W środę, po godzinie 17:00, służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o dziwnym zapachu unoszącym się w jednym z pomieszczeń na terenie obiektu restauracyjno-noclegowego w Bystrzycy, koło Trzemeszna, gdzie znaleziono zwłoki mężczyzny. Na miejsce natychmiast zadysponowano dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Trzemeszna oraz Państwowej Straży Pożarnej z Gniezna. Po przybyciu strażacy zastali już policję oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
Ratownicy medyczni wraz z funkcjonariuszami policji odnaleźli zwłoki mężczyzny. Z powodu dziwnego zapachu unoszącego się na terenie obiektu, zdecydowano o wezwaniu Straży Pożarnej. Mierniki wykazały śladowe ilości siarkowodoru – silnie toksycznego gazu. W związku z tym podjęto decyzję o zadysponowaniu specjalistycznej grupy chemicznej z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 6 w Poznaniu.
W oczekiwaniu na przybycie jednostki chemicznej, teren wokół pomieszczenia został odpowiednio zabezpieczony. Po dotarciu specjalistycznych zastępów strażacy w specjalnych kombinezonach weszli do środka, aby pobrać próbki substancji oraz zidentyfikować jej charakter. Wstępne analizy wykazały, że jest to żrąca substancja, która w kontakcie z wodą powoduje wydzielanie toksycznych gazów, stwarzając ryzyko pożaru lub wybuchu. Substancja okazała się wyjątkowo niebezpieczna, co znacznie utrudniało akcję ratunkową. Strażakom udało się zebrać większość substancji, a działania związane z jej neutralizacją wciąż trwają (godz. 2.00).
W akcji bierze udział aż 13 zastępów Straży Pożarnej, w tym 5 zastępów chemicznych z Poznania. Sytuacja jest monitorowana, a teren został zabezpieczony.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, odnaleziony mężczyzna miał rany cięte brzucha i szyi. Obecnie nie są znane dokładne okoliczności jego śmierci, jednak wszystko wskazuje na to, że mogło to być samobójstwo. Zmarły był mieszkańcem obiektu, a także osobą związaną zawodowo z firmą, na terenie której został znaleziony.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.