W piątek, w godzinach popołudniowych, na placu budowy remizy strażackiej oraz kompleksu sali wiejskiej w miejscowości Ułanowo, w gminie Kłecko, doszło do poważnego wypadku. Dwie osoby z obrażeniami głowy zostały przetransportowane do szpitala prywatnym środkiem transportu. Budowa, której celem była rozbudowa i modernizacja kluczowego obiektu dla lokalnej społeczności, od samego początku budziła kontrowersje i niepokoje związane z wieloma nieprawidłowościami. Jak się okazuje, zgłaszane wielokrotnie przez lokalnych mieszkańców i pracowników zażalenia były ignorowane zarówno przez inspektora nadzoru budowlanego, jak i władze gminy.
Seria zaniedbań na budowie
Projekt rozbudowy remizy strażackiej i sali wiejskiej w Ułanowie to długo wyczekiwana inwestycja, szczególnie istotna dla miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP), która mimo że nie jest częścią Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, odgrywa kluczową rolę w lokalnych akcjach ratunkowych. Inwestycja ta, miała zapewnić nowoczesne zaplecze dla strażaków oraz umożliwić przechowywanie nowego (choć używanego) wozu strażackiego, który OSP Ułanowo ma otrzymać od Państwowej Straży Pożarnej w Gnieźnie w przyszłym roku.
Niestety, zamiast szybkiego i bezpiecznego postępu prac budowlanych, na miejscu dochodziło do szeregu nieprawidłowości, które były ignorowane przez inspektora budowlanego oraz – zdaniem lokalnej społeczności – władze gminy. Już po formalnym zebraniu zgłoszono 28 poważnych naruszeń, co pokazuje skalę zaniedbań. Jak twierdzą osoby związane z projektem, ani kierownik budowy, ani inspektor nadzoru nie byli świadomi rzeczywistego stanu budowy, co wynikało zarówno z ich zaniedbań, braku obecności na budowie, jak i nieprawidłowości po stronie wykonawcy.
Co więcej, kierownik budowy oraz inspektor, obaj „w sile wieku”, byli zdaniem świadków niezdolni do skutecznego nadzorowania tak dużej inwestycji. Burmistrz, który powierzył nadzór kierownikowi i inspektorowi, zaufał im, nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji na placu budowy.
Dramatyczny wypadek i brak reakcji służb
Podczas piątkowych prac doszło do poważnego wypadku, w wyniku którego dwie osoby doznały obrażeń. Poszkodowani, zamiast skorzystać z karetki pogotowia, zostali przetransportowani do szpitala własnym środkiem transportu. Z naszych ustaleń wynika, że mimo powagi sytuacji, ani Policja, ani Prokuratura, ani Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie zostały niezwłocznie powiadomione o zdarzeniu, co jest jawnym naruszeniem przepisów prawa budowlanego. Powiadomienie o katastrofie budowlanej ma być zgłoszone dopiero dzisiaj, co wywołuje obawy o brak przejrzystości działań i próbę ukrycia powagi sytuacji.
Inspektor nadzoru budowlanego, który działał z ramienia gminy, podjął decyzję o zgłoszeniu katastrofy budowlanej do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dopiero po tym, jak sprawa zaczęła nabierać rozgłosu. Jego celem – zdaniem osób związanych z OSP – było uniknięcie, aby informacje o wypadku dotarły do mediów. Tego rodzaju opóźnienia i zaniedbania budzą poważne wątpliwości co do rzetelności nadzoru oraz transparentności działań zarówno ze strony gminy, jak i osób odpowiedzialnych za inwestycję.
Katastrofa budowlana i jej konsekwencje
Katastrofa budowlana to niezamierzone, gwałtowne zniszczenie obiektu budowlanego lub jego części, a także konstrukcyjnych elementów rusztowań czy ścianek. W razie katastrofy budowlanej obowiązkiem kierownika budowy, inwestora lub zarządcy jest natychmiastowe powiadomienie odpowiednich organów, zabezpieczenie miejsca zdarzenia oraz przeciwdziałanie dalszym szkodom.
Przyszłość inwestycji w Ułanowie
Przyszłość budowy remizy strażackiej i sali wiejskiej stoi pod znakiem zapytania. Na miejscu pojawiły się już sugestie, że budynek może wymagać całkowitej rozbiórki. Istnieje również możliwość, że wykonawca, po konsultacjach z inspektorem budowlanym, zdecyduje się na kontynuowanie prac, jednak będzie to wymagało zaangażowania nowych specjalistów, w tym konstruktora i projektanta, którzy mogliby zaproponować inne rozwiązania.
Rozpacz strażaków z OSP Ułanowo jest tym większa, że remiza strażacka miała być symbolem rozwoju i wzmocnienia lokalnych struktur ratowniczych. Sołtys miejscowości od wielu lat zabiegał o tę inwestycję, a budowa remizy miała być odpowiedzią na potrzeby jednostki, która często jako pierwsza reaguje na lokalne zdarzenia. Nowy, choć używany wóz strażacki, który ma trafić do OSP w przyszłym roku, miał znaleźć schronienie w nowym obiekcie, który teraz stoi pod znakiem zapytania.
Jeden komentarz
Coś tu poszło nie tak 🙁 … Ktoś żałował na solidne podpory oraz wzmocnienia poprzeczne.
Szefa firmy budowlanej do zwolnienia ! Kierownik budowy- jak on odbierał strop, zbrojenie przed zalaniem ??? Cała Polska bylejakość na jednym zdjęciu.
Wszystko za Nasze podatki !