Społeczność Zdziechowy wciąż żyje szokiem po niespodziewanej rezygnacji ks. Pawła Gronowskiego, który zakończył swoją posługę kapłańską. Ks. Dariusz Larus, nowy proboszcz parafii, odczytał list swojego poprzednika, informując wiernych o jego decyzji o zrzuceniu sutanny. Choć w liście nie podano oficjalnych powodów rezygnacji, nieoficjalne informacje sugerują, że ks. Gronowski jest ojcem dwójki dzieci.
Decyzja kapłana wzbudziła mieszane reakcje wśród wiernych. Wielu parafian wyraziło smutek i rozczarowanie, jednak część społeczności dostrzega w tym krok odpowiedzialności za rodzinę, jeśli informacje o ojcostwie okażą się prawdziwe.
Wraz z rezygnacją ks. Gronowskiego pojawiło się pytanie o ważność sakramentów, których udzielał w okresie poprzedzającym jego odejście. Czy wierni, którzy przyjęli sakramenty od kapłana będącego w grzechu, mogą obawiać się, że te sakramenty są nieważne?
W świetle nauki Kościoła katolickiego odpowiedź jest jasna: sakramenty udzielane przez kapłana, nawet jeśli znajdował się on w stanie grzechu, pozostają ważne. Zasada ex opere operato podkreśla, że skuteczność sakramentów zależy od działania Chrystusa, a nie od osobistej świętości kapłana. Oznacza to, że wierni mogą być spokojni – łaska sakramentów została im przekazana niezależnie od stanu duchowego duchownego.
Kościół od wieków naucza, że kluczowe dla ważności sakramentów są prawidłowa intencja kapłana oraz odpowiednia materia i forma sakramentu. Nawet jeśli kapłan znajdował się w stanie grzechu, a sakrament był sprawowany zgodnie z zasadami, pozostaje on ważny i skuteczny. Oczywiście kapłan sprawujący sakrament w stanie grzechu ciężkiego popełnia grzech, ale to nie unieważnia samego sakramentu.
Ta sytuacja stawia również pytania o obowiązek celibatu w Kościele katolickim, który od lat budzi dyskusje. W niektórych wyznaniach chrześcijańskich, takich jak w Kościołach protestanckich w Stanach Zjednoczonych, pastorzy mogą zakładać rodziny, co pozwala im łączyć życie duchowe z rodzinnym. Może warto zastanowić się, czy taki model nie przyniósłby korzyści także w Kościele katolickim, szczególnie w kontekście sytuacji, takich jak ta w Zdziechowie.
Bez względu na powody odejścia ks. Gronowskiego, jego decyzja z pewnością wywołała falę dyskusji i refleksji nad naturą kapłaństwa i wymogami stawianymi duchownym. Wierni parafii w Zdziechowie będą musieli na nowo odnaleźć równowagę, pod kierownictwem nowego proboszcza, ks. Dariusza Larusa.
9 komentarzy
w tym przypadku nie ma mowy o żadnej „odpowiedzialności za rodzinę” po prostu sprawa zrobiła się publiczna i biskup musiał zareagować
w co drugiej parafi księża mają dzieci przykład księdza z Dobrosołowa gmina Kazimierz Biskupi
kto jest świnią ten nią będzie.F.Kiepski
Mateusza 8:14
„A Jezus przyszedł do domu Piotra i zobaczył, że jego teściowa leży w łóżku, bo ma gorączkę. 15 Dotknął więc jej ręki i gorączka ustąpiła. Wtedy ona wstała i zaczęła mu usługiwać.”
Po tylu latach zbijania bąków i tułania się po pustymm gmachu seminarium Larus będzie musiał wreszcie czymś się zająć.
„Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem”
Zgodnie z prawem Bożym każdy mężczyzna ma prawo mieć żonę , dzieci, rodzinę. Czy w Ewangelii nie czytamy że Pan Jezus uzdrowił teściową Ap. Piotra.
A kapłani żydowscy czy nie mieli rodzin?
No i co z tego? Wniosek, że skoro apostoł miał żonę, to ksieza powinien się żenić? Puknij się człowieku w tę pustą głowę!
Aż 6 lat kandydat do kapłaństwa ma na rozeznanie czy nadaje się do celibatu – decyzję podejmuje samodzielnie, nikt go do tego nie zmusza. Ciekawi mnie od ilu lat łamał przysięgę złożoną Bogu.
Módlmy się za kapłanów!!, A nie osądzajmy. Gdyż są grzeszni tak jak my, z jednym wyjątkiem że nas atakuje kilkunastu szatanów a ich kilkudziesięciu.
Nawet największy grzesznik ma prawo powrotu do Boga!!! Ale musi żałować.