Wczoraj, 5 września, około godziny 13:40 doszło do dramatycznego zdarzenia w okolicach miejscowości Kocin, kiedy mieszkaniec Mogilna wjechał swoim Volkswagenem prosto do wody. Pomimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, które wydobyły mężczyznę z samochodu i przeprowadziły długotrwałą reanimację, jego życie niestety nie zostało uratowane. Wieczorem mężczyzna zmarł w szpitalu.
Po wydobyciu go z wody, ratownicy medyczni natychmiast rozpoczęli walkę o jego życie. Po kilku minutach intensywnych działań udało się przywrócić funkcje życiowe poszkodowanego, który następnie został przetransportowany karetką pogotowia do szpitala. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, wieczorem pojawiła się informacja o jego śmierci.
Okoliczności zdarzenia wciąż są badane. Na miejscu pracowali technicy kryminalistyki, którzy przeprowadzili szczegółowe oględziny pojazdu, w celu ustalenia, co mogło doprowadzić do tego tragicznego incydentu. Policja przesłuchuje także świadków zdarzenia, aby zebrać pełny obraz wydarzeń.
Nie wiadomo na razie, czy mężczyzna wjechał do jeziora w wyniku nieszczęśliwego wypadku, czy mogły być inne przyczyny, które doprowadziły do tego tragicznego zdarzenia.