Wójt Gminy Gniezno okłamuje mieszkańców Wełnicy w sprawie budowy chodnika? Właściciel ziemi od 2005 roku prosi samorząd o uregulowanie stanu prawnego!

W ostatnich dniach mieszkańcy wsi Wełnica, w gminie Gniezno, stali się świadkami kontrowersji związanej z budową chodnika przy drodze łączącej Wełnicę z Jankówkiem. Wójt Maria Suplicka, w odpowiedzi na interpelację jednego z radnych, przedstawiła wersję wydarzeń, która okazuje się być niezgodna z rzeczywistością.

W odpowiedzi na interpelację z dnia 23 maja 2024 roku, Wójt Maria Suplicka napisała:

Doskonale rozumiemy potrzebę budowy chodnika wzdłuż wsi łączącej dwie pętle autobusowe, zapewnienia bezpiecznego przejścia dla pieszych, a w szczególności tych najmłodszych uczestników ruchu. Dokumentacja opracowana w 2020 roku nie została wykorzystana, gdyż brakowało zgód od właścicieli przyległych działek. Na skutek braku podpisu dwóch właścicieli podjęto kroki polegające na podziale nieruchomości i poszerzeniu drogi, a następnie wykonaniu zmniejszonego projektu budowy chodnika.

Wójt dodała, że inwestycja w 2024 roku jest niemożliwa, a plan zostanie rozpatrzony podczas opracowywania budżetu na 2025 rok.

Rzeczywista sytuacja

Jednak rzeczywistość przedstawia się zupełnie inaczej. Właściciel działki, przez którą przebiega droga łącząca Wełnicę z Jankówkiem, Pan Piotr, od 2005 roku czeka na wykup gruntów pod drogę przez gminę. Wielokrotnie pisał do władz gminy w latach 2006, 2015, 2017, 2019 i dwukrotnie w 2021 roku. Niestety, większość z tych pism pozostała bez odpowiedzi. Kiedy w końcu zaproponowano mu cenę 10 zł za metr kwadratowy, podczas gdy inni właściciele otrzymywali stawki około 50 zł za metr kwadratowy, poczuł się niesprawiedliwie traktowany.

Pan Piotr, rolnik, któremu pod drogę zabrano około 2800 metrów kwadratowych, cały czas wykazuje chęć ugody z Gminą Gniezno. Ziemia zawłaszczona przez gminę pod drogę wystarczyłaby na trzy przeciętnej wielkości działki budowlane, co podkreśla znaczenie jego strat. Niestety, dialog z władzami gminy wciąż jest jednostronny.

Alternatywne plany i propozycje

Pomimo trudnej sytuacji, Pan Piotr otrzymał propozycję wydzierżawienia swojej ziemi przez jedną z firm na cele kulturalne. Planowana jest tam wystawa sprzętu rolniczego, która ma odbyć się od połowy lipca do połowy sierpnia. Zgromadzone eksponaty obejmują m.in. kombajn Bizon z 1982 roku oraz kilka ciągników rolniczych, takich jak Ursus C330 i C360, kombajn Anna, sadzarki, pługi, a nawet wozy konne. Jak można się spodziewać, wystawa zablokuje drogę łączącą Jankówko z Wełnicą. Przejazd będzie niemożliwy. Jak informuje cypryjska spółka:

Wystawa zatytułowana „Marchewka i kij” ma na celu zwrócenie uwagi na rozkwit polskiego rolnictwa od czasów PRL-u, co lat obecnych. Jej kulminacyjnym punktem będzie pokaz tego, jak mocne są produkowane w Polsce pługi, które są w stanie przeorać nawet asfalt. Całość zorganizowana zostanie na prywatnym terenie. Wstęp będzie bezpłatny. O szczegółach będziemy na bieżąco informować bliżej wydarzenia.

Organizacja wystawy została zgłoszona przez naszą redakcję Przewodniczącemu Rady Gminy Gniezno, Patrykowi Dobrzyńskiemu, który po kilku dniach odwiedził pana Piotra, jednak bez konkretnych propozycji. Mimo wszystko, Pan Piotr liczy na dobrą inicjatywę ze strony gminy i patronat nad wystawą.

Wystawa miała rozpocząć się już z końcem roku szkolnego, jednak ze względu na prośbę Pana Piotra, została przesunięta o niespełna miesiąc.

Reakcja mieszkańców

Mieszkańcy Wełnicy są oburzeni. Czują się okłamywani i ignorowani przez władze gminy. To kolejny dowód na to, jak wójt Maria Suplicka traktuje swoich mieszkańców, posuwając się nawet do stosowania kłamstw. Wielu z nich wyraziło nadzieję, że gmina w końcu podejmie konkretne kroki, by rozwiązać problem Wełnicy. Mieszkańcy zasługują na transparentność i uczciwe traktowanie. Oczekują, że ich potrzeby będą wreszcie wzięte pod uwagę, a obietnice dotyczące budowy chodnika zostaną spełnione. Przyszłość tej inwestycji, a co za tym idzie, bezpieczeństwo mieszkańców, zależy teraz od decyzji władz gminy.

Pan Piotr dla dobra mieszkańców cały czas wykazuje chęć ugody z Gminą Gniezno, jednak do tej pory jest to jednostronna inicjatywa. Gdyby Wójt nie podniosła sobie wynagrodzenia do maksymalnego poziomu, być może w budżecie wystarczyłoby pieniędzy na tego typu niezbędne wykupy ziemi pod drogi i chodniki. Co istotne, podwyżkę wynagrodzenia włodarz samorządu motywowała przeprowadzanymi inwestycjami i pozyskiwanymi środkami, a w ostatnich tygodniach ciągle z jej ust padają jedynie słowa: „Nie ma teraz na to pieniędzy”.