Teatr im. Aleksandra Fredry wydał dzisiaj oświadczenie, w którego wynika, że nie pozwał radnego Miasta Gniezna Tomasza Dzionka tylko skierował prywatny akt oskarżenia. Jaka jest różnica? Dla radnego niestety ogromna w przypadku przegrania sprawy.
Samego procesu sądowego się nie obawiam – nie ma on żadnego wpływu na mój mandat radnego i wykonywany zawód radcy prawnego – stwierdza radny Tomasz Dzionek w swoim wpisie na facebook’u.
Otóż takie stwierdzenie nie do końca jest to prawdą, ponieważ zgodnie z oświadczeniem Teatru, ponieważ na tym etapie, do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku, nie niesie to ze sobą żadnych konsekwencji.
Skupmy się najpierw na pierwszej części oświadczenia:
Powyższe oznacza, że Teatr nie skierował pozwu z powództwa cywilnego przeciwko radnemu oraz – co już jasno wynika z tekstu – że nie chodzi o wolność słowa i dopuszczalną krytykę.
W dalszej części czytamy:
Z tej części tekstu wynika, że Teatr skierował prywatny akt oskarżenia, czyli wystąpił przeciwko radnemu na drodze postępowania karnego. To natomiast niesie za sobą, w przypadku oczywiście przegrania sprawy przez Tomasza Dzionka, zupełnie inne konsekwencje. Jak wiadomo radny oraz radca prawny nie mogą być skazani za przestępstwa popełnione umyślnie.
Radny Tomasz Dzionek słusznie stwierdza, że sam proces sądowy nie ma wpływu na jego mandat radnego oraz pracę zawodową, jednak jest to pewnego rodzaju niedopowiedzenie, ponieważ jeżeli – oczywiście zakładając czysto hipotetycznie – przegrałby sprawę karną i został skazany prawomocnym wyrokiem, nie mógłby ani zasiadać w Radzie Miasta, ani pracować jako radca prawny.
Teatr niestety nie ujawnia czego dotyczy prywatny akt oskarżenia.
6 komentarzy
Mam wrażenie, ze ten radny nawet na tym chce zbić kapitał polityczny… nie lepiej aby zwyczajnie przeprosił?
Proszę wyjaśnić, za co ma przepraszać!
Uważam, że zawsze warto próbować się dogadać. Dlaczego tak w tej sprawie, nie zawrzeć jakiejś ugody? Uważam, że byłoby to lepsze dla obu stron. Każda na tym traci. Nie znamy jednak szczegółów, to tez fakt. Gdybym ja był na miejscu radnego to chyba bym upublicznił o co chodzi w tej sprawie.
Prawdą jest że przestrzeń przy Teatrze została zabetonowana
Pan Dzionek jest Radnym Miasta Gniezna. Proszę wobec tego by prawnicy Miasta Gniezna pracujący za pieniądze uchwalane dla nich przez Radnych otwarcie wytłumaczyli społeczeństwu Gniezna, o co chodzi w tej sprawie . Proszę też, by prawnicy Miasta Gniezna objęli obroną Naszego Radnego w polskim sądzie. !!!
Prawdę powiedział i to jest smutne ,że za sprawiedliwość chcą go podać do sądu. Gdyby był w PełO nic by mu nie zrobili.