W piątek Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska podała do wiadomości pierwsze wyniki badań prób wody pobranych z Jeziora Jelonek. Jak już informowaliśmy według WIOŚ prawdopodobną przyczyną tego stanu rzeczy była przyducha. Badania wykazały jednak, że wszystkie normy zostały przekroczone, a niektóre nawet trzykrotnie.
W piątek uzyskano wyniki badań dla tlenu rozpuszczalnego, azotu ogólnego, fosforu ogólnego, BZT5 oraz ChZT-Cr. BZT5 to Biochemiczne zapotrzebowanie tlenu, czyli ilość tlenu jaka jest potrzebna do utlenienia związków organicznych przez mikroorganizmy. Pośrednio określa się w ten sposób także stężenie substancji organicznej podatnej na biodegradację. Wskaźnik oznacza czystość wody i jakości oczyszczanych ścieków. Im wyższa wartość, tym wody są bardziej zanieczyszczone. ChZT natomiast to chemiczne zapotrzebowanie tlenu i jest stosowane jako miara zanieczyszczeń w wodzie i ściekach. Normy wszystkich badanych wskaźników były przekroczone, w tym BZT5 oraz ChZT-Cr ponad 3-krotnie. WIOŚ jednak twierdzi, że była to typowa przyducha:
„W celu określenia jakości wód w jeziorze pobrano próby na trzech stanowiskach zlokalizowanych w misie oraz jedną próbę na dopływie do jeziora. Jezioro nie zostało wyznaczone jako jednolita część wód, pomimo tego wyniki badań odniesiono do Załącznika nr 2 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 9 listopada 2011 roku w sprawie sposobu klasyfikacji stanu jednolitych części wód powierzchniowych oraz środowiskowych norm jakości dla substancji priorytetowych /Dz. U. Nr 257, poz. 1545/ i porównano do wartości dopuszczalnych dla jednolitych części wód jeziornych o typie 3b (jezioro o wysokiej zawartości wapnia, o dużym wpływie zlewni, niestratyfikowane).
Analizując wyniki badań z prób pobranych z misy jeziora stwierdzono:
− przekroczenie wartości granicznych dla stanu dobrego dla tlenu rozpuszczonego, azotu ogólnego i fosforu ogólnego. Jedynie przewodność w 20 oC mieściła się w normie. Pozostałe wskaźniki: BZT5, ChZT-Cr, odczyn – nie są dla jezior normowane, odnosząc je do wartości dopuszczalnych dla cieków stwierdzono znaczne przekroczenie dla wskaźników: BZT5 (wartość dopuszczalna <6 mg O2/l, wartość zmierzona w próbie nr 1 – 17 mg O2/l, w próbie nr 2 – 13 mg O2/l, w próbie nr 4 – 18,2 mg O2/l) oraz ChZT-Cr (wartość dopuszczalna <30 mg O2/l, wartość zmierzona w próbie nr 1 – 105 mg O2/l, w próbie nr 2 – 95,9 mg O2/l, w próbie nr 4 – 61,6 mg O2/l), odczyn mieścił się w normie.
Wszystkie wyniki badań z próby pobranej na dopływie do jeziora, za wyjątkiem fosforu ogólnego, dla którego odnotowano niewielkie przekroczenie (wartość dopuszczalna <0,4 mg P/l, wartość zmierzona – 0,473 mg P/l), wskazały stan dobry.
Wg WIOŚ przyczyną śnięcia ryb w jeziorze o niekorzystnych warunkach naturalnych (powierzchnia 15 ha i głębokość ok. 2,4 m) był brak tlenu, tzw. przyducha, zjawisko występujące powszechnie w okresie letnim.”
Co jednak było przyczyną niedotlenienia? Czy przekroczenie norm wszystkich wskaźników jest normalne dla przyduchy i braku tlenu? Dlaczego zjawisko to wystąpiło tylko na tym jeziorze? Co włodarze miasta zrobią, by to zjawisko nie pojawiło się na innych gnieźnieńskich akwenach? Na te pytania na razie niestety nie znamy odpowiedzi.
„W celu określenia jakości wód w jeziorze pobrano próby na trzech stanowiskach zlokalizowanych w misie oraz jedną próbę na dopływie do jeziora. Jezioro nie zostało wyznaczone jako jednolita część wód, pomimo tego wyniki badań odniesiono do Załącznika nr 2 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 9 listopada 2011 roku w sprawie sposobu klasyfikacji stanu jednolitych części wód powierzchniowych oraz środowiskowych norm jakości dla substancji priorytetowych /Dz. U. Nr 257, poz. 1545/ i porównano do wartości dopuszczalnych dla jednolitych części wód jeziornych o typie 3b (jezioro o wysokiej zawartości wapnia, o dużym wpływie zlewni, niestratyfikowane).
Analizując wyniki badań z prób pobranych z misy jeziora stwierdzono:
− przekroczenie wartości granicznych dla stanu dobrego dla tlenu rozpuszczonego, azotu ogólnego i fosforu ogólnego. Jedynie przewodność w 20 oC mieściła się w normie. Pozostałe wskaźniki: BZT5, ChZT-Cr, odczyn – nie są dla jezior normowane, odnosząc je do wartości dopuszczalnych dla cieków stwierdzono znaczne przekroczenie dla wskaźników: BZT5 (wartość dopuszczalna <6 mg O2/l, wartość zmierzona w próbie nr 1 – 17 mg O2/l, w próbie nr 2 – 13 mg O2/l, w próbie nr 4 – 18,2 mg O2/l) oraz ChZT-Cr (wartość dopuszczalna <30 mg O2/l, wartość zmierzona w próbie nr 1 – 105 mg O2/l, w próbie nr 2 – 95,9 mg O2/l, w próbie nr 4 – 61,6 mg O2/l), odczyn mieścił się w normie.
Wszystkie wyniki badań z próby pobranej na dopływie do jeziora, za wyjątkiem fosforu ogólnego, dla którego odnotowano niewielkie przekroczenie (wartość dopuszczalna <0,4 mg P/l, wartość zmierzona – 0,473 mg P/l), wskazały stan dobry.
Wg WIOŚ przyczyną śnięcia ryb w jeziorze o niekorzystnych warunkach naturalnych (powierzchnia 15 ha i głębokość ok. 2,4 m) był brak tlenu, tzw. przyducha, zjawisko występujące powszechnie w okresie letnim.”
Co jednak było przyczyną niedotlenienia? Czy przekroczenie norm wszystkich wskaźników jest normalne dla przyduchy i braku tlenu? Dlaczego zjawisko to wystąpiło tylko na tym jeziorze? Co włodarze miasta zrobią, by to zjawisko nie pojawiło się na innych gnieźnieńskich akwenach? Na te pytania na razie niestety nie znamy odpowiedzi.
J.P.
2 komentarze
Wszyscy widzą że nastąpił wyciek do jeziora a udają że nic się nie stało. Łabędzie też od przyduchy padły? Badania obrazują co tak naprawdę tam zaszło. Proponuję przyjrzeć się przedsiębiorstwom w bardzo bliskim sąsiedztwie jeziora…
Ciekawe jak wyjaśnią sytuację padniętego ptactwa na terenie tego jeziora też stwierdzą, że to brak tlenu w wodzie?