Niedzielne zawody w Stadzie Ogierów znacznie różniły się od wszystkich poprzednich etapów Jeździeckiego Pucharu Gniezna. Wszystko za sprawą pogody. Po raz pierwszy zawodnicy pokonywali parkur w strugach deszczu. Również po raz pierwszy w tym roku odnotowano tyle upadków i wyłamań. III etap JPG 2014 należał niewątpliwie do jednych z najciekawszych zawodów.
W sumie aż 162 przejazdy odnotowali sędziowie podczas III etapu JPG. Tradycyjnie pierwsi na parkurze pojawili się jeźdźcy w konkursie Debiuty (dokładności bez rozgrywki). 10-ciu zawodników dało z siebie ile mogło. Wszystkie przeszkody udało się pokonać aż 7-miu parom.
Również konkurs klasy Mini LL (dokładności bez rozgrywki) cieszył się sporym zainteresowaniem. Z 14-stu par, które przekroczyły komórki startowe, aż 12 zameldowało się za ostatnią przeszkodą, z czego aż 8 bez punktów karnych. Konkurs klasy LL (z trafieniem w normę czasu) to 59 startów i tylko 43 pary ukończyły parkur. Kilka upadków, eliminacji spowodowanych wyłamaniami przyczyniło się do tego, że był to niewątpliwie najciekawszy konkurs tego dnia. Niektórzy z zawodników popisali się wręcz woltyżerską zręcznością wracając w siodło w patowej sytuacji. Niestety sztuka ta nie wszystkim się udała. Normę czasu ustalono na poziomie 63-ech sekund. 37 setnych sekundy od normy końcowe fotokomórki przekroczyła Patrycja Karcz (KJ Gronówka) na koniu Olgida, zajmując tym samym pierwsze miejsce. Ponad sekundę gorszy wynik uzyskała Natalia Zawrocka (UKS OSiR Kleczew) na koniu Szafir, a trzecie miejsce przypadło Pauli Joachimiak (Stajnia Hera) na koniu Rose Dancer (3,3 s. do normy). Jak już wspominaliśmy, pozornie prosty parkur okazał się nie do pokonania dla wielu par. Podobnie było w czwartym tego dnia konkursie klasy L (dwufazowy). 56 startów i 38 koni na mecie to dowód na to, że nie potrzeba ciasnego parkuru, aby odpowiednio podnieść poziom trudności. Tutaj należą się ukłony w stronę organizatorów i sędziów, którzy wymagają od zawodników więcej z każdym kolejnym etapem JPG. Tadeusz Pełeszuk (LZS Lech Gniezno) na koniu Clarus, Weronika Jazikowska (LZS Lech Gniezno) na Kalewie oraz Aleksandra Kachelska (UKS OSiR Kleczew) na koniu Willa – tak wyglądało podium w tym konkursie. Tradycyjnie już najbardziej z zajętego miejsca cieszył się Kalew, który nie krył swojej radości, majestatycznie stając dęba podczas dekoracji, jak na ogiera przystało. O podium dosłownie otarli się Wiktoria Widzińska, Marek Maciejewski, Patrycja Trzaskawka oraz Maria Goss. Cała czwórka zmieściła się w dwóch sekundach poniżej rezultatu potrzebnego do zajęcia stopnia na pudle. W konkursie klasy L1 (zwykły) swoją dobrą formę potwierdził Tadeusz Pełeszuk (LZS Lech Gniezno) na Clarusie, wygrywając ten konkurs z ponad trzysekundową przewagą. Para ta zaczyna odrabiać zaległości w rankingu JPG i znając zacięcie do walki może jeszcze sporo namieszać na najwyższych pozycjach. Drugi stopień podium przypadł Wiktorii Widzińskiej (Stajnia Wiatorowo Las) na koniu Carmen. Trzeci czas uzyskał Marcin Łączny (KJ Wiecanowo) na koniu Poker. Warto podkreślić, że z 23-ech startów aż 22-wie pary zameldowały się za ostatnią przeszkodą. Cieszy mnie dobra frekwencja – mówi Andrzej Matławski, dyrektor Stada Ogierów w Gnieźnie. Świadczy to o tym, że niewielu się zniechęciło, natomiast utrzymuje się mniej więcej ten sam poziom startów. Dlaczego dzisiejszy konkurs jest pełen niespodzianek? Dzisiaj mamy połowę sezonu i parkury są już pełnowymiarowe, tak jak przepisy przewidują, oczywiście bez nadwyrężania sił jeźdźców i koni, ale już trzymamy się tych pełnych wymiarów. W związku z tym niektórzy mają jeszcze pewne braki do nadrobienia, ale do września mamy czas. Młodym jeźdźcom potrzeba objechania, objechania i jeszcze raz objechania, czyli jak największej ilości startów, a to mają tutaj zapewnione.
Organizacja zawodów tradycyjnie nie pozostawiała nic więcej do życzenia. Mimo wielu zmian na listach startowych sędziowie sprawnie i szybko przeprowadzili wszystkie konkursy. Zawodnicy mogą jedynie narzekać na nierówną rywalizację ze względu na pogodę, ale pretensje w tej sprawie należy kierować "piętro wyżej".
2 komentarze
Kiedy można się spodziewać aktualnego rankingu?:)
jak sie patrzy na te zdjęcia to wygląda to jak rzeź…. hehehe ale dobrze, poziom trzeba podnosić. Dość popierdułki.