Azerbejdżan, Chiny – tam, zdaniem posła Zbigniewa Dolaty, podróżował prezydent Jacek Kowalski kiedy Września starała się o ściągnięcie inwestora w postaci Volkswagena. Parlamentarzysta uważa, że włodarz Pierwszej Stolicy promował tereny, których … nie ma! Nieuzbrojone bagna nie są interesujące dla poważnych inwestorów, a tereny przy ul. Poznańskiej odstraszają ceną.
Sukces Wrześni obnażył politykę prezydenta Kowalskiego – mówi poseł Zbigniew Dolata. Pokazał wszystkim gnieźnianom jak władze miejskie mogą skutecznie zabiegać o inwestorów, o nowe miejsca pracy. 8 lat prezydentury Jacka Kowalskiego myślę, że wszystkim otworzyło oczy i każdy mieszkaniec Gniezna powinien sobie zadać pytanie, co zrobić aby Gniezno nie stało się przedmieściem Wrześni albo Łubowa. Nie zapominajmy o tym, że Łubowo chce utworzyć podstrefę o powierzchni 125-ciu hektarów, Września natomiast 330-stu hektarów. W Gnieźnie pamiętamy tą kompromitację z uchwałą o utworzeniu podstrefy. Najpierw 52 hektary, potem się okazało, że nie słuchali naszych przestróg o tym, że 40 hektarów to jest po prostu obszar bagienny. Efekt jest taki, że zostało 12 hektarów. Nie wiadomo jeszcze jak szybko to zostanie skonsumowane, a do tego rodzi się pytanie co prezydent robił przez 8 lat, że nie mamy terenów uzbrojonych pod inwestycje. Prezydent jeździł po świecie i twierdził, że promuje ofertę inwestycyjną Gniezna. Tylko, żeby coś promować, trzeba to coś mieć, a okazało się, że Gniezno nie ma terenów uzbrojonych. Nie pozyskiwano środków zewnętrznych na uzbrojenie terenów, nie wydatkowało środków budżetowych. Krótko mówiąc – prezydent zostawił Gniezno "na lodzie" i to jest zarzut, który każdy gnieźnianin powinien mieć w głowie, kiedy będzie podejmował decyzję o postawieniu krzyżyka przy kandydacie na prezydenta miasta w jesiennych wyborach samorządowych.
Również radna Beata Tarczyńska odniosła się do polityki prezydenta Jacka Kowalskiego i porozumienia zawartego z gminą Gniezno. Tu nie chodzi o przekonywanie czy to porozumienie jest słuszne czy nie, tylko jest pytanie dlaczego teraz a nie wcześniej – mówi Beata Tarczyńska. Chodzi o termin podjęcia decyzji, by podpisać takie porozumienie. Proszę państwa, minęło 8 lat działalności pana prezydenta. Sądzę, że do takiego wniosku można było dojść wcześniej. W tej chwili wydaje mi się, że jest to jednak PR-owskie zagrożenie i łapanie się różnych możliwości, aby swój wizerunek poprawić. Gnieznu potrzebna jest przede wszystkim wizja. Ten, który będzie rządził miastem musi mieć przemyślane decyzje dotyczące miasta Gniezna, dotyczące strategicznych decyzji, bo szczegóły uzgadnia się już na niższym poziomie. Musi wiedzieć do czego miasto Gniezno chce dojść jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, społeczne, o rozwój w każdej dziedzinie. Każdy mieszkaniec powie, że potrzebne są przede wszystkim miejsca pracy – to jest podstawowa sprawa. Zaspokojenie tego, aby rzeczywiście mieszkańcy Gniezna mogli wykonywać pracę na terenie miasta i mieć zapewniony spokojny byt.
Również radna Beata Tarczyńska odniosła się do polityki prezydenta Jacka Kowalskiego i porozumienia zawartego z gminą Gniezno. Tu nie chodzi o przekonywanie czy to porozumienie jest słuszne czy nie, tylko jest pytanie dlaczego teraz a nie wcześniej – mówi Beata Tarczyńska. Chodzi o termin podjęcia decyzji, by podpisać takie porozumienie. Proszę państwa, minęło 8 lat działalności pana prezydenta. Sądzę, że do takiego wniosku można było dojść wcześniej. W tej chwili wydaje mi się, że jest to jednak PR-owskie zagrożenie i łapanie się różnych możliwości, aby swój wizerunek poprawić. Gnieznu potrzebna jest przede wszystkim wizja. Ten, który będzie rządził miastem musi mieć przemyślane decyzje dotyczące miasta Gniezna, dotyczące strategicznych decyzji, bo szczegóły uzgadnia się już na niższym poziomie. Musi wiedzieć do czego miasto Gniezno chce dojść jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, społeczne, o rozwój w każdej dziedzinie. Każdy mieszkaniec powie, że potrzebne są przede wszystkim miejsca pracy – to jest podstawowa sprawa. Zaspokojenie tego, aby rzeczywiście mieszkańcy Gniezna mogli wykonywać pracę na terenie miasta i mieć zapewniony spokojny byt.
(Buk)
6 komentarzy
co by dużo nie pisać,nawet małe dziecko wie,że Gniezno miastem kościołów i emerytów, po co dysputy o hekatarch i innych pierdołach, rynek mamy,katedrę mamy i po co więcej, młodzi i tak wyjadą,bo już wyjeżdżają, po co waśnie po co kłótnie wnet i tak to miasto uśnie
Radna miejska powinna wiedzieć jakie są możliwości w tym zakresie w gminach wiejskich czy miejsko-wiejskich a w samym mieście jak Gniezno
porównywanie gmin miejsko-wiejskich z gminą miejską Gniezno jest bez sensu, gdyż tamci mogą sobie decydować o terenach w mieście jak i przylegających wiejskich a w Gnieźnie pozostaje tylko to co jest w granicach miasta. Września pod fabrykę wyznaczyła tereny wiejskie 330 ha , proszę wskazać taki sam teren w granicach Gniezna
z tymi hektarami to się ktoś nie pomylił ? bo na stronie WSSE wygląda to trochę inaczej http://www.invest-park.com.pl/podstrefy
co ciekawe Września nie ma żadnego parlamentarzysty a Gniezno ma 3 posłów i 1 senatora
Byłoby miło gdybyśmy poznali osiągnięcia radnej Tarczyńskiej i posła Dolaty dla Gniezna…