Starosta Dariusz Pilak będzie kandydatem Platformy Obywatelskiej do Europarlamentu. Czy gnieźnieński samorządowiec nadaje się do pełnienia funkcji eurodeputowanego? Czy znajomość języka rosyjskiego wystarczy do porozumiewania się w Brukseli i Starsburgu?
Podczas konferencji prasowej zapytaliśmy starostę Dariusz Pilaka dlaczego zdecydował się kandydować do Parlamentu Europejskiego. Chciałbym, żeby w Parlamencie Europejskim była możliwość przedstawiciela, który by zasiadł z regionu powiatu gnieźnieńskiego, bo mamy tutaj wiele do wniesienia i jesteśmy jednym z samorządów powiatowych znaczącym jeśli chodzi o województwo wielkopolskie, a tym samy jesteśmy w strukturze silnego regionu – można powiedzieć euroregionu, bo Wielkopolska mogłaby spokojnie tutaj pretendować jako silny partner unijny ze swoją całą tożsamością, którą tutaj ma, a my mamy co wnieść jeżeli chodzi tutaj o budowanie konstrukcji Europy na przestrzeni minionych lat i myślę, że także dzisiaj warto podkreślić działania, które w obrębie budżetu zostały dokonane w Unii Europejskiej i Polska środki otrzymała i potrzeba działań samorządowców, którzy mają doświadczenie w kontakcie takim roboczym projektów, które realizujemy, bo to właśnie w samorządach jest wydatkowanie środków unijnych, a więc całych obostrzeń, które unia nakłada jeśli chodzi o przeprowadzenie projektów, rozliczenie tych projektów tak, abyśmy jako Polska po podsumowaniu danej kadencyjności budżetowej nie musieli zwracać środków wielomiliardowych jeżeli chodzi o skalę euro jak to było w przypadku chociażby Hiszpanii czy innych krajów Unii Europejskiej – mówi starosta Dariusz Pilak. Warto jeszcze podkreślić kwestie związane ze starzeniem się Europy, można powiedzieć i cywilizacyjnym, które dokonuje się we wszystkich krajach Unii Europejskiej i Polska tego także nie uniknie. Na przestrzeni najbliższych lat ten potencjał wydłużającego się okresu życia w Polsce także rośnie, ale do tego trzeba się przygotować i pod to trzeba w mądry sposób przygotować całą procedurę działania jeśli chodzi o pomoc osobom starszym, projekty, które powinny w naszym kraju być, żebyśmy nie odstawali na tle innych krajów. I ostatnią istotną kwestią jest doświadczenie moje już samorządowe we współpracy z partnerami zagranicznymi, czy to w Niemczech, czy na Ukrainie. A jeśli chodzi o kwestię Ukraińską to będzie potrzeba dużo doświadczonych ludzi jeśli chodzi o współpracę z poziomów różnych. My takie doświadczenia jako powiat gnieźnieński, współpracujemy efektywnie. Przykładem jest chociażby to, że wstępnie na kwiecień konwent współpracy samorządów polsko-ukraińskich, gdzie jestem członkiem w zarządzie, przygotowuje misję gospodarczą na Ukrainie i to właśnie u partnera naszego.
Osobną kwestią jest znajomość języków obcych. Jak ocenia swoje siły starosta? Myślę, że tutaj sobie poradzimy – dodaje Dariusz Pilak. Jeśli chodzi o kwestie związane z funkcjonowaniem europejskich działań na szczeblu języka angielskiego czy rosyjskiego też damy radę. Co jest istotne – myślę, że tutaj też te języki wschodnie będą potrzebne jeżeli chodzi o podmioty, które będą docierać do Unii Europejskiej na przestrzeni ostatnich lat. Ukraiński jest również językiem zbliżonym.
Kampania wyborcza do Europarlamentu to czas, w którym kandydaci na eurodeputowanych spotykają się z obywatelami, jeżdżą po swoim okręgu wyborczym. Czy starosta planuje wziąć na ten czas urlop w urzędzie? To jest niemożliwe, ponieważ jeżeli chodzi tutaj o rozpoczęte działania i płynność funkcjonowania urzędu i samorządu niestety są zadania przypisane do starosty jako funkcji, w związku z czym nie będziemy tutaj żadnego paraliżu naszego urzędu urządzać – mówi starosta. Są terminy, są niektóre kwestie, które rozstrzygamy z zakresu Skarbu Państwu. To jest działanie niejako jednoosobowe jeżeli chodzi o funkcję przeprowadzenia i odpowiedzialności. Nie widzę takiej możliwości. Poza tym urząd musi sprawnie funkcjonować jeżeli chodzi o zadania samorządowe i zewnętrzne, które spoczywają na starostach, w związku z czym byłoby to dużym utrudnieniem i paraliżowało pewne kwestie, a przepisy prawa są jednoznaczne, są terminy, których należy przestrzegać.
O to dlaczego Platforma Obywatelska zdecydowała się wystawić Dariusza Pilaka jako kandydata do Parlamentu Europejskiego zapytaliśmy senatora Piotra Gruszczyńskiego. Były rozpatrywane różne nazwiska – ja tylko chcę przypomnieć, że są ugrupowania polityczne, które zdecydowały, że w tych wyborach będą startowali parlamentarzyści – mówi senator Piotr Gruszczyński. My, jak to się mówi, dzięki Bogu nie mamy problemu z dobrymi twarzami, dlatego uznaliśmy, że nie parlamentarzyści, ale osoby, które są bardzo mocno wyeksponowane w działaniach samorządowych. Tutaj została złożona propozycja panu Dariuszowi Pilakowi, który jest osobą z dużym doświadczeniem – był sekretarzem w Starostwie Powiatowym, wicestarostą, dzisiaj jest starostą. Jest osobą, która przede wszystkim ma taką cechę, która pokazuje, że potrafi łączyć, a tam są przede wszystkim tacy ludzie potrzebni. Ma sporą wiedzę merytoryczną – przecież jest osobą, która dzisiaj w dużej mierze decyduje o środkach finansowych, którymi dysponuje Starostwo Powiatowe, a ponadto wie co dzisiaj samorządom jest potrzebne, dlatego uważam, że im więcej samorządowców w Europarlamencie – a tam jest gra o pieniądze właśnie dla regionów – tym myślę, że taka mieszanka z politykami, którzy są z poprzednich kadencji będzie jak najbardziej skuteczna i przede wszystkim merytoryczna. Mam nadzieję, że jeśli będzie tym europarlamentarzystą to będzie spełniał nasze oczekiwania, ale przede wszystkim będzie też wyrazicielem naszych lokalnych interesów.
Wiadomo, że Dariusz Pilak na pewno nie będzie kandydował z pozycji numer 1 na liście wyborczej do PE. Co jednak, gdyby udało mu się dostać do Brukseli? Kto go zastąpi na stanowisku starosty gnieźnieńskiego? Nie zastanawialiśmy się nad tym, natomiast gdybym miał na szybko wymieniać nazwiska, to przecież mamy i pana Tomasza Budasza, który jest szefem tej kampanii, mamy byłego Prezydenta Miasta Gniezna Jaromira Dziela, aczkolwiek on dzisiaj pełni całkowicie inną istotną funkcję i nie wiem czy ten temat w ogóle by go interesował, ale chcę też zwrócić uwagę, że przedstawicielem platformy jest pani Alina Kujawska-Matanda, która jest tą osobą, która bardzo mocno wspiera pana starostę – dodaje senator. Myślę, że z zasobów samych radnych powiatowych Platformy Obywatelskiej taką osobę moglibyśmy wyasygnować. Mam bardzo dobre zdanie między innymi o panu Radku Sobkowiaku, także tych nazwisk jest sporo.
Włodarz samorządu, który oddał cała dotację na rozbudowę szpitala, której jak na razie nie potrafi dokończyć, startujący do Parlamentu Europejskiego to raczej kiepska wizytówka Polski w Brukseli. Jeżeli natomiast unia potrzebowałaby specjalistów od sprzedaży, byłby to bardzo dobry wybór. Sprzedajemy wszystko: klasztory, szkoły, przychodnie. Każdy może znaleźć coś dla siebie.
Osobną kwestią jest znajomość języków obcych. Jak ocenia swoje siły starosta? Myślę, że tutaj sobie poradzimy – dodaje Dariusz Pilak. Jeśli chodzi o kwestie związane z funkcjonowaniem europejskich działań na szczeblu języka angielskiego czy rosyjskiego też damy radę. Co jest istotne – myślę, że tutaj też te języki wschodnie będą potrzebne jeżeli chodzi o podmioty, które będą docierać do Unii Europejskiej na przestrzeni ostatnich lat. Ukraiński jest również językiem zbliżonym.
Kampania wyborcza do Europarlamentu to czas, w którym kandydaci na eurodeputowanych spotykają się z obywatelami, jeżdżą po swoim okręgu wyborczym. Czy starosta planuje wziąć na ten czas urlop w urzędzie? To jest niemożliwe, ponieważ jeżeli chodzi tutaj o rozpoczęte działania i płynność funkcjonowania urzędu i samorządu niestety są zadania przypisane do starosty jako funkcji, w związku z czym nie będziemy tutaj żadnego paraliżu naszego urzędu urządzać – mówi starosta. Są terminy, są niektóre kwestie, które rozstrzygamy z zakresu Skarbu Państwu. To jest działanie niejako jednoosobowe jeżeli chodzi o funkcję przeprowadzenia i odpowiedzialności. Nie widzę takiej możliwości. Poza tym urząd musi sprawnie funkcjonować jeżeli chodzi o zadania samorządowe i zewnętrzne, które spoczywają na starostach, w związku z czym byłoby to dużym utrudnieniem i paraliżowało pewne kwestie, a przepisy prawa są jednoznaczne, są terminy, których należy przestrzegać.
O to dlaczego Platforma Obywatelska zdecydowała się wystawić Dariusza Pilaka jako kandydata do Parlamentu Europejskiego zapytaliśmy senatora Piotra Gruszczyńskiego. Były rozpatrywane różne nazwiska – ja tylko chcę przypomnieć, że są ugrupowania polityczne, które zdecydowały, że w tych wyborach będą startowali parlamentarzyści – mówi senator Piotr Gruszczyński. My, jak to się mówi, dzięki Bogu nie mamy problemu z dobrymi twarzami, dlatego uznaliśmy, że nie parlamentarzyści, ale osoby, które są bardzo mocno wyeksponowane w działaniach samorządowych. Tutaj została złożona propozycja panu Dariuszowi Pilakowi, który jest osobą z dużym doświadczeniem – był sekretarzem w Starostwie Powiatowym, wicestarostą, dzisiaj jest starostą. Jest osobą, która przede wszystkim ma taką cechę, która pokazuje, że potrafi łączyć, a tam są przede wszystkim tacy ludzie potrzebni. Ma sporą wiedzę merytoryczną – przecież jest osobą, która dzisiaj w dużej mierze decyduje o środkach finansowych, którymi dysponuje Starostwo Powiatowe, a ponadto wie co dzisiaj samorządom jest potrzebne, dlatego uważam, że im więcej samorządowców w Europarlamencie – a tam jest gra o pieniądze właśnie dla regionów – tym myślę, że taka mieszanka z politykami, którzy są z poprzednich kadencji będzie jak najbardziej skuteczna i przede wszystkim merytoryczna. Mam nadzieję, że jeśli będzie tym europarlamentarzystą to będzie spełniał nasze oczekiwania, ale przede wszystkim będzie też wyrazicielem naszych lokalnych interesów.
Wiadomo, że Dariusz Pilak na pewno nie będzie kandydował z pozycji numer 1 na liście wyborczej do PE. Co jednak, gdyby udało mu się dostać do Brukseli? Kto go zastąpi na stanowisku starosty gnieźnieńskiego? Nie zastanawialiśmy się nad tym, natomiast gdybym miał na szybko wymieniać nazwiska, to przecież mamy i pana Tomasza Budasza, który jest szefem tej kampanii, mamy byłego Prezydenta Miasta Gniezna Jaromira Dziela, aczkolwiek on dzisiaj pełni całkowicie inną istotną funkcję i nie wiem czy ten temat w ogóle by go interesował, ale chcę też zwrócić uwagę, że przedstawicielem platformy jest pani Alina Kujawska-Matanda, która jest tą osobą, która bardzo mocno wspiera pana starostę – dodaje senator. Myślę, że z zasobów samych radnych powiatowych Platformy Obywatelskiej taką osobę moglibyśmy wyasygnować. Mam bardzo dobre zdanie między innymi o panu Radku Sobkowiaku, także tych nazwisk jest sporo.
Włodarz samorządu, który oddał cała dotację na rozbudowę szpitala, której jak na razie nie potrafi dokończyć, startujący do Parlamentu Europejskiego to raczej kiepska wizytówka Polski w Brukseli. Jeżeli natomiast unia potrzebowałaby specjalistów od sprzedaży, byłby to bardzo dobry wybór. Sprzedajemy wszystko: klasztory, szkoły, przychodnie. Każdy może znaleźć coś dla siebie.
(Buk)
11 komentarzy
Przecież on się w żadnym stopniu do tego nie nadaje. Prezencja – ZERO, Podejmowanie decyzji – ZERO, Popychadło obecnego posła D który i tak się nie sprawdza. Cud że jeszcze jest starostą. Żenada
wiosna, wiosna, wiosna ach to ty…
Czyżby znajomość rosyjskiego przez starostę była tak dobra, że o sobie i swoich działaniach mówi jak car Wszech Rosji w pierwszej osobie liczby mnogiej – poradzimy sobie, nie będziemy tutaj żadnego paraliżu urzędu urządzać. Super kwiatki językowe. A myślałem, że żyjemy od 25 lat w innych czasach. Łubudubu, łubudubu, niech nam żyje prezes klubu!
Czy już lepszych sierot nie ma PO/ niż PILakaa/ ktory nie wie o czym mowi/
O Boże ten nie…. ma kandydować do europarlamentu?To przecież humor tygodnia!Ten człowiek nie wie o czym mówi a jak działa to wiemy wszyscy. Nie głosujcie na tego sierotę i memeję no i gapę.Pa
nie głosujcie na niego błagam ten człowiek nie wie o czym mówi
Jakie 200?Jakie 300?-głosów.On ma mniejszą rodzinę i kupkę znajomych.
Ważniak, Maruda, Ciamajda i Laluś i ich bajkowe POmysły o unijnym stołeczku 🙂
wnieść coś nowego dla regionu, czyli jeszcze większe dziadostwo…ciekawe czy potrafi chociaż nauczać religię czy też tak samo nieudacznikiem jak samorządowiec.
Myślał indyk o niedzieli….. Jak obstawiacie ile dostanie głosów ? – 200 ? 300 ?
Szkoda klawiatury by to komentować…