Piotr Serkowski jest osobą niepełnosprawną. Biorąc dotację z Powiatowego Urzędu Pracy na otwarcie działalności gospodarczej nie wiedział, ze podpisuje na siebie wyrok kilku lat urzędowej walki.
Mam problem z uzyskaniem poprawnej interpretacji przepisów ustawy z 2004 roku – mówi Piotr Serkowski. Wziąłem dotację na uruchomienie działalności gospodarczej w wysokości 18 000 zł z Powiatowego Urzędu Pracy i myślę, że Prokuratura powinna zainteresować się tym na tym etapie, ponieważ uważam, że powinienem dostać dotację ze środków PFRON, ponieważ już byłem osobą niepełnosprawną. Nie wiem jak to się stało, że dostałem dotację z Funduszu Pracy. Było to w 2010 roku. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia musiałem się z tego wycofać. Byłem przez cały czas w kontakcie z Urzędem Pracy, że wycofuję się ze względu na stan zdrowia, sprzedaję maszyny, które zakupiłem i zwracam pieniądze. Były to maszyny do usług ślusarskich. Przez 9 miesięcy Urząd Pracy nie reagował, więc byłem przekonany, że cierpliwie czekają na moment sprzedaży i wpłatę pieniędzy. Spełniłem warunki umowy. Wiadomo było, że jeśli nie utrzymałem działalności gospodarczej przez 12 miesięcy to jestem zmuszony oddać cała dotację z odsetkami. Nie przewidziałem, że stan zdrowia mi na to nie pozwoli. Walkę o życie wygrałem, nie udało się uratować nóg. Po otrzymaniu dotacji po prostu choroba zaczęła atakować. Nie oddałem naliczonych odsetek w wysokości 4 400 zł i kosztów procesu i zastępstwa procesowego w wysokości 2 653 zł. Otrzymana decyzja nakazuje mi wpłacić to natychmiast. Rozpocząłem normalną procedurę. Zwróciłem się do pani dyrektor PUP Małgorzaty Matczak z prośbą o rozłożenie na raty w wysokości 200 zł w sierpniu zeszłego roku. Pani dyrektor odpowiedziała, że nie mam prawa ubiegać się o jakiekolwiek rozłożenie na raty. Jeśli ja mam taką odpowiedź, a pogorszył mi się stan zdrowia, więc poprosiłem ze względu na stan zdrowia o umorzenie tego. Urząd domaga się w tej chwili spłacania po 700 zł. Ta decyzja została przez wojewodę uchylona. Następna decyzja mówi o natychmiastowej wpłacie 2 653 zł plus 241 zł miesięcznie. Nie stać mnie na takie spłaty. W tej chwili będziemy zakładać sprawę sądową.
Sytuacja Piotra Serkowskiego wydaje się co najmniej dziwna. Skoro wojewoda uchylił decyzję wydaną przez organ lokalny, kwestia ta powinna zostać rozwiązana. Tymczasem Powiatowy Urząd Pracy podlegający pod Starostwo Powiatowe wydaje się działać samowolnie. Pozostaje mieć nadzieję, że Piotr Serkowski, który obecnie porusza się na wózku inwalidzkim, wygra walkę z Urzędem Pracy i będzie mógł skupić się już tylko na walce z chorobą.
Sytuacja Piotra Serkowskiego wydaje się co najmniej dziwna. Skoro wojewoda uchylił decyzję wydaną przez organ lokalny, kwestia ta powinna zostać rozwiązana. Tymczasem Powiatowy Urząd Pracy podlegający pod Starostwo Powiatowe wydaje się działać samowolnie. Pozostaje mieć nadzieję, że Piotr Serkowski, który obecnie porusza się na wózku inwalidzkim, wygra walkę z Urzędem Pracy i będzie mógł skupić się już tylko na walce z chorobą.
(Buk)
3 komentarze
Szanujemy panią za odwagę b.dobrze pani postąpiła z p.K
ODWOŁAĆ TO CAŁE BRACTWO TAK JAK TO ZROBIŁA PEWNA PANI…..NA…… ?
Z całego serca życzę Panu Piotrowi Serkowskiemu żeby wygrał sprawę. Nastąpi czas zmian i rozliczeń całego tego powiatowego towarzystwa.