28 maja zapadł wyrok w sprawie Tomasza Motylińskiego, który zdaniem sądu popełnił wykroczenie drogowe polegające na przekroczeniu prędkości. Kierowca jednak uważa, że używane na naszych drogach radary nie pozwalają na identyfikację pojazdu, przez co nie spełniają wymogów Ministra Gospodarki. Czy więc używane przez policjantów ręczne mierniki prędkości są nielegalne?
19 listopada 2011 roku na ul. Poznańskiej w Gnieźnie policjanci Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali kierowcę, który, ich zdaniem, przekroczył dozwoloną prędkość. Pomiaru dokonano ręcznym miernikiem prędkości typu Iskra. Sprawa trafiła do sądu, ponieważ kierowca kwestionuje legalność używania tego rodzaju radaru. Sąd Rejonowy w Gnieźnie w dniu 28 maja 2013 roku uznał pana obwinionego za winnego popełnienia wykroczenia drogowego, polegającego na tym, że w dniu 19 listopada 2011 roku o godz. 20.30 w Gnieźnie na ul. Poznańskiej kierując samochodem osobowym nie zastosował się do obowiązującego na tym odcinku drogi ograniczenia prędkości jazdy do 50 km/h, jechał z prędkością 82 km/h – mówi sędzia Arkadiusz Lewandowski, pełniący obowiązki prezesa Sądu Rejonowego. Za to wykroczenie sąd skazał obwinionego na karę 300 zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny. Zapowiedź apelacji, czyli mówiąc inaczej wniosek o doręczenie odpisu wyroku i sporządzenie pisemnego uzasadnienia został złożony przez obwinionego i sprawa znajduje się w tej chwili na etapie sporządzania uzasadnienia. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynikałoby rzeczywiście, że obwiniony kwestionuje zasadność, legalność używania tego rodzaju urządzenia do pomiaru szybkości. Sąd w uzasadnieniu pisemnym najprawdopodobniej wypowie się również co do tej kwestii, następnie w wypadku złożenia apelacji przez pana obwinionego sąd okręgowy, sąd odwoławczy będzie się zapoznawał również z tego rodzaju zarzutami, o ile takie zarzuty będą podniesione przez pana obwinionego, co do zasadności legalności użycia urządzenia w tym konkretnym przypadku do pomiaru szybkości. Pisemne uzasadnienie będzie jednak sporządzone dopiero na początku września, ponieważ sędzia, który prowadzi sprawę do końca sierpnia jest na urlopie.
Zdaniem Policji ręczne mierniki prędkości są używane legalnie i w sposób poprawny przez policjantów. Funkcjonariusz Wydziału Ruchu Drogowego dokonujący pomiaru prędkości mierzył prędkość pojazdu, którym poruszał się obwiniony i mierzył prędkość tylko tego pojazdu – mówi z-ca naczelnika Wydziału Prewencji komisarz Robert Recki. Tak też zresztą zeznał w protokole przesłuchania świadka wykroczenia, a te zeznania sąd uznał za wiarygodne. Policja korzysta tylko z takiego sprzętu jaki jest dopuszczony do użytku, mówimy tu o ręcznych miernikach prędkości typu Iskra. Każdy ręczny miernik prędkości, który jest użytkowany przez naszą jednostkę posiada świadectwo legalizacji wystawiane przez Główny Urząd Miar. Urządzenie tego typu mierzy tylko i wyłącznie pojazd, na który jest kierowane. Policjanci, którzy korzystają z tego typu urządzeń są odpowiednio do tego przeszkoleni, więc nie ma możliwości, żeby dochodziło do pomyłki. Funkcjonariusz, który nie miałby pewności, nie próbowałby na siłę wmówić kierowcy, że przekroczył prędkość. Nie wypada mi komentować wyroku sądu. Mandat, który został nałożony na sprawcę wykroczenia jest prawomocny i podlega wykonaniu.
Czy istniej więc szansa na to, by udowodnić, że używane przez policjantów popularne "suszarki" są nielegalne?
„(…) Poniższe dowodzi dwóch rzeczy. Po pierwsze wbrew bredniom Dyrektora Gabinetu Prezesa Głównego Urzędu Miar Karola Markiewicza „konstrukcja urządzenia” to jednak konstrukcja urządzenia a nie policjant trzymający urządzenie w ręku. Po drugie w GUM w 2006 roku znakomicie zdawali sobie sprawę z problemu. Inaczej jaki miałoby sens tworzenie takiego protokołu?”
To że urządzenie ma legalizacje Głównego Urzędu Miar nie znaczy że spełnia wymagania ustawowe.
wwwDamskoMeskopl on
http://damskomesko.pl/2013/05/bardzo-niebezpieczny-wyrok/
Ale co tu się zastanawiać? Wystarczy posłuchać. Słowa padły. Pani SSR Ewa Pieprzyk zgodziła się co do zasady, ale uznała, że policjantowi nie jest potrzebne urządzenie pomiarowe. Żałosny ten sąd w Gnieźnie.
4 komentarze
„(…) Poniższe dowodzi dwóch rzeczy. Po pierwsze wbrew bredniom Dyrektora Gabinetu Prezesa Głównego Urzędu Miar Karola Markiewicza „konstrukcja urządzenia” to jednak konstrukcja urządzenia a nie policjant trzymający urządzenie w ręku. Po drugie w GUM w 2006 roku znakomicie zdawali sobie sprawę z problemu. Inaczej jaki miałoby sens tworzenie takiego protokołu?”
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=570484643013907&set=a.514817761913929.1073741832.513993135329725&type=1
Analiza tego co mówił komisarz Robert Recki:
http://certare.pl/wp/radary-czy-policja-karmi-konie-mechaniczne-owsem/
To że urządzenie ma legalizacje Głównego Urzędu Miar nie znaczy że spełnia wymagania ustawowe.
http://damskomesko.pl/2013/05/bardzo-niebezpieczny-wyrok/
Ale co tu się zastanawiać? Wystarczy posłuchać. Słowa padły. Pani SSR Ewa Pieprzyk zgodziła się co do zasady, ale uznała, że policjantowi nie jest potrzebne urządzenie pomiarowe. Żałosny ten sąd w Gnieźnie.