Nowy budynek szpitala przy ul. 3 Maja, który był budowany obok historycznego bloku szpitalnego nie zostanie dokończony. Po wnikliwych obliczeniach i analizach okazało się, że naprawa usterek, które zostały wykryte w trakcie budowy jest ekonomicznie nieuzasadniona. Czy gnieźnieński ZOZ spełni wymogi rozporządzenia Ministra Zdrowia? Co ma z tym wspólnego przychodnia na os. Jagiellońskim? Odpowiedzi na te pytania padły na ostatniej konferencji prasowej.
Nowy budynek szpitala przy ul. 3 Maja ma wiele wad konstrukcyjnych. Niektóre z nich są bardzo poważne. Niestety niektóre ściany działowe zaczęły się przewracać. W świetle wyników ostatniego konkursu na rozbudowę szpitala przy ul. 3 Maja ok. 30% budynku miało zostać rozebrane. Teraz wiadomo, że koncepcja, która zwyciężyła w konkursie nie zostanie zrealizowana. Rozbudowa nowego budynku zostanie zaprzestana. Państwo widzieliście, że jedna ścianka już się sama przewróciła – mówi Jacek Frąckowiak, dyrektor szpitala. Będzie to groziło prawdopodobnie katastrofą budowlaną. A zaczęcie pracy na nakładach jakie tam są w tej chwili jest obarczone tak dużym ryzykiem, że możemy nie zrobić tego co potrzebujemy. Tam jest 5 kondygnacji plus 6-sta techniczna, która jest nieistotna, bo ona już też się rozlatuje. (…) Po głębokiej analizie i ocenie jakości wykonania robót budowlanych na nowym budynku okazało się, że koszty napraw właściwie dorównują kosztom zbudowania go od nowa. Do tego dochodzi sporo niewiadomych jak już zaczniemy faktycznie ingerować w ten budynek, a my jesteśmy zobligowani do tego, żeby stworzyć platformę gorącą dla szpitala, czyli nowy blok operacyjny, Oddział Intensywnej Opieki Medycznej i Szpitalny Oddział Ratunkowy do końca 2015 roku. W związku z tym podjęliśmy decyzję, że zbudujemy to od nowa, natomiast nakłady budowlane, które są w tej chwili na ul. 3 Maja mogą posłużyć w przyszłości do utworzenia zespolonego szpitala, czyli przeniesienia wszystkich oddziałów z ul. Jana na ul. 3 Maja. Nie wiemy jeszcze co stanie się z tym, co w tej chwili stoi przy ul. 3 Maja. Od tego są odpowiednie instytucje jak nadzór budowlany. W mojej ocenie nadaje się to do rozbiórki. Uważam, że nie warto naprawiać tak zepsutej budowy. Nowy budynek C ma szacunkowo kosztować – chcemy zmieścić się w budżecie, który został z pierwszego rozdania po zabraniu dotacji przez marszałka – 12,7 mln zł. plus pieniądze, które chcemy uzyskać ze sprzedaży przychodni na os. Jagiellońskim – ok. 4 mln zł, czyli w granicach 17 mln zł brutto. Według pracowni architektonicznej, która wygrała konkurs na tą koncepcję jest to możliwe. Używanie "chwytnych" haseł, mówienie o nowatorskich rozwiązaniach – inaczej: "mydlenie oczu" mieszkańcom Gniezna to ulubione formy marketingu władz powiatu i gnieźnieńskiego ZOZ-u. Jakie więc nowe rozwiązania pojawią się w szpitalu? Zakładamy integrację tzw. gorącej platformy – mówi Mateusz Hen, zastępca dyrektora ds. lecznictwa. Jest to nowoczesne rozwiązanie, które w tej chwili na świecie funkcjonuje, że integrujemy w jednym miejscu wszystkie elementy związane z bezpośrednim ratowaniem życia. U nas będzie to SOR, IOM i blok operacyjny. Ta rozbudowa na pewno w jakiś sposób zakłóci funkcjonowanie szpitala, ale naszym celem jest przeprowadzenie w sposób organizacyjny tego tak, żeby szpital działał dalej. Będą pewne utrudnienia, ale wszystkie oddziały będą funkcjonowały dalej. Budynek C będzie znajdował się w tym miejscu, w którym aktualnie znajduje się budynek IOM-u. Mieszkańcy Gniezna na pewno pamiętają, że kiedyś była tam poradnia chirurgiczna. Budynek już od początku był budowany jako prowizoryczny. Poradnia była z dykty, rozebrano ją i w tym miejscu wybudowano IOM. W tej chwili borykamy się ciągle z problemami z utrzymaniem szczelności poszycia dachowego. Oddział Intensywnej Terapii to bardzo istotny element w szpitalu, dlatego decyzja, że utrzymanie go w tej formie, która jest w tej chwili nie ma najmniejszego sensu. Na czas budowy ten oddział będzie przeniesiony i w tym miejscu wybudujemy nowy budynek. Większość szpitali już dostosowała się do rozporządzenia Ministra Zdrowia. Gniezno nadal stoi w miejscu. Ogłaszamy kolejne konkursy, których zwycięskie projekty nie zostają realizowane, sprzedajemy przychodnie i w 2 roku chcemy postawić nowy budynek z oddziałami. Ekspertyzy i wyliczenia, które powinny pojawić się przed ostatnim konkursem są przeprowadzane dopiero po jego rozstrzygnięciu, w związku z czym architekci stający do konkursu projektowali coś, co nie mogło zostać zrealizowane. Budynek posiada określone wady, które są widoczne – mówi inż. Tadeusz Gołębiewski z firmy Gołębiewski. Według mnie są to poważne wady, ponieważ budynek jest wybudowany niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej, jak i również wzniesienie pewnych elementów powoduje ich przeciążenie, np. ściany elewacyjne – trzpienie żelbetowe są rozmieszczone nie osiowo tylko z mimośrodami, co powoduje dodatkowe siły; w miejsce nadproży monolitycznych zostały zastosowane belki nadprożowe prefabrykowane, które przecinają to zbrojenie i również są zmienione schematy statyczne; ściany wewnętrzne i zewnętrzne są wymurowane z wadami i mają za grube spoiny, są wymurowane z różnorodnych materiałów przez co ściany mają zmniejszoną nośność. Należałoby policzyć czy ta nośność jest wystarczająca, ale jak było to projektowane to wydaje się, że te wady powodują to, że nośność jest niewystarczająca. Zagrażałoby to bezpieczeństwu i ewentualnej awarii budynku. Oznaczałoby to, że jakiś element mógłby spaść w trakcie budowy lub po jej zakończeniu.
Coraz mniej osób wierzy w zakontraktowanie gnieźnieńskiego szpitala na nowych zasadach według rozporządzenia Ministra Zdrowia. Jest to uzasadnione, bowiem przez ponad rok na budowie nic się nie działo, a do kontraktu nie wystarczą same projekty i pozwolenia.
hehehe,dobreeeeee :)W innych miastach powstają nowe szpitale,nowe hale sportowe i inne obiekty i nie ma żadnego problemu a w Gnieznie?????Syf,cyrk i rozpiździaj jakich mało!!!!!Pytam kto jest odpowiedzialny za ten cały bajzel?????Kto poniesie konsekwencje?????Codziennie idąc przez 3 maja zadaje sobie te pytanie…..pewnie nikt 🙂 To wygląda tak jakby dziecko zbudowało sobie babkę z piasku by po chwili stwierdziło ze się jemu nie podoba i trzeba to zburzyć – brak słów na ten cyrk!!!!
Arrencjusz on
a ile będzie kosztowało dostosowanie budynku po bibliotece, aby stał się funkcjonalną przychodnią o takim standardzie, jaki ma obecna?
Ile wydano na niedawny remont przychodni?
Więc nie mydlmy oczu o 4 mln czystego zysku
karolina on
Normalnie zastrzelić. Przecież ktoś wydal zgodę na budowę, ktoś był inspektorem nadzoru.
Niech teraz zapłacą za to… A nie pewnie to rodzina była….
spostrzegawczy on
Jedno zasadnicze pytanie, kto bezpośrednio odpowiada za przegięcie sztuki budowlanej i poniesie tego uchybienia koszty?
4 komentarze
hehehe,dobreeeeee :)W innych miastach powstają nowe szpitale,nowe hale sportowe i inne obiekty i nie ma żadnego problemu a w Gnieznie?????Syf,cyrk i rozpiździaj jakich mało!!!!!Pytam kto jest odpowiedzialny za ten cały bajzel?????Kto poniesie konsekwencje?????Codziennie idąc przez 3 maja zadaje sobie te pytanie…..pewnie nikt 🙂 To wygląda tak jakby dziecko zbudowało sobie babkę z piasku by po chwili stwierdziło ze się jemu nie podoba i trzeba to zburzyć – brak słów na ten cyrk!!!!
a ile będzie kosztowało dostosowanie budynku po bibliotece, aby stał się funkcjonalną przychodnią o takim standardzie, jaki ma obecna?
Ile wydano na niedawny remont przychodni?
Więc nie mydlmy oczu o 4 mln czystego zysku
Normalnie zastrzelić. Przecież ktoś wydal zgodę na budowę, ktoś był inspektorem nadzoru.
Niech teraz zapłacą za to… A nie pewnie to rodzina była….
Jedno zasadnicze pytanie, kto bezpośrednio odpowiada za przegięcie sztuki budowlanej i poniesie tego uchybienia koszty?