Poseł Zbigniew Dolata wydał dzisiaj oświadczenie, w którym zawarł wiele zastrzeżeń odnośnie działania Starostwa Powiatowego w sprawie radnego Marka Szóstaka. Jednocześnie PiS zaproponował Marcina Makohońskiego na Przewodniczącego Rady Powiatu Gnieźnieńskiego.
Poseł Zbigniew Dolata wydał dzisiaj oświadczenie, w którym neguje działanie władz powiatu w sprawie Marka Szóstaka. Starosta Dariusz Pilak powołał Zespół Do Spraw Wyjaśnienia Przyczyn i Okoliczności Niepowiadomienia Starosty Gnieźnieńskiego O Wydaniu Wyroku Skazującego Radnego Marka Szóstaka (w skrócie ZDSWPOIONSGOWWSRMS). Wszystko na to wskazuje, że trudno się staroście przyznać do tego co się stało i za co ponosi odpowiedzialność, bo ustalmy fakty: 2 listopada Wydział Organizacyjno-Prawny Starostwa Powiatowego zarejestrował wysłany przez Wydział Karny Sądu Rejonowego wyrok, który zapadł wobec pana Marka Szostaka i dodajmy, że to starosta nadzoruje pracę Wydziału Organizacyjno-Prawnego, którego zadaniem jest dekretowanie korespondencji i to ten wydział właśnie rozsyła pisma, które docierają do starostwa, do odpowiednich wydziałów – mówi Zbigniew Dolata. W tej sprawie akurat Wydział Komunikacji jako jedyny postąpił zgodnie z pragmatyką urzędniczą, bo w sentencji wyroku było zapisane, że Marek Szóstak traci uprawnienia do kierowania pojazdami i taka decyzja przez Wydział Komunikacji została wydana, więc to był jedyny wydział, który postąpił tak jak powinien postąpić. Natomiast niezgodnie z prawem postępowali inni urzędnicy. Zacznijmy od tego Wydziału Organizacyjno-Pprawnego, który powinien dekretować ten wyrok na Biuro Rady Powiatu. Pytanie, czy dekretował. Tutaj komisja rewizyjna powinna przeprowadzić odpowiednie dochodzenie, a obowiązkiem Przewodniczącego Rady Powiatu i Biura Rady Powiatu było śledzenie rozwoju sytuacji, która dotyczyła Marka Szóstaka. Nasi radni, m.in. Marcin Makohoński, zadawali pytania na Sesjach Rady Powiatu o losy sprawy pana Batora – wiceprzewodniczącego PO, który jechał po pijanemu i Marka Szóstaka i zawsze otrzymywali odpowiedzi, które nic nie wyjaśniały. Przytoczę państwu wypowiedź pana Kujawy po ujawnieniu przez media faktu, iż Marek Szóstak spowodował kolizję po pijanemu w czerwcu 2012. Wtedy pan Kujawa powiedział tak: "Oczywiście gdy radny zostanie skazany przez sąd, nie może nadal pełnić swojej funkcji. Nie wierzę jednak, że tak się stanie. Mam wątpliwości co do wersji podawanej przez Policję. Moim zdaniem Policja wykazała się wielką nadgorliwością." Więc te słowa wskazywałyby na działania intencjonalne – na to, że z pewną intencją nie realizowano tych przepisów prawa, które nakazują osobie skazanej wygaszenie mandatu. A być może było to wynikiem bałaganu, który panuje w starostwie. Jedno i drugie podejrzenie dyskwalifikują władze powiatu: starostę, wicestarostę, zarząd jako osoby, które pełnią wysokie funkcje publiczne. To jest dyskwalifikujące, więc i tak to oni ponoszą odpowiedzialność za to co się stało i jest czymś zupełnie niebywałym, wręcz haniebnym, że próbują zrzucać winę na osobę pani dyrektor Wydziału Komunikacji, która – jeszcze raz podkreślę – jako jedyna postąpiła tak, jak wymagały od niej tego przepisy prawa. Wnioski będziemy wyciągać jak dokładnie poznamy wszystkie okoliczności tej sprawy, czyli komisja rewizyjna, sprawdzenie wszystkich dokumentów w tej sprawie. Starostwo powinno te dokumenty przedstawić również opinii publicznej i wtedy będziemy mogli na ten temat rozmawiać, natomiast takim testem na uczciwość intencji będzie wybór na przewodniczącego Rady Powiatu Marcina Makohońskiego – tak, żeby koalicja mogła pokazać, że w tej sprawie nie ma nic do ukrycia i, że wykazuje wolę do odbudowy wizerunku samorządu powiatowego, do którego upadku przyczyniła się w tak dużym stopniu. Jednocześnie PiS zaproponował na Przewodniczącego Rady Powiatu Marcina Makohońskiego. Nowy przewodniczący z opozycji, to wydaje mi się, że to jest jedyne wyjście panie redaktorze, by oczyścić zaistniałą sytuację – mówi Marcin Makohoński. Zostało półtora roku "z hakiem" do końca obecnej kadencji władz samorządowych. Bardzo często zastanawialiśmy się i rozmawialiśmy z mieszkańcami na temat: jakie są wyzwania obecnej kadencji? Teraz już wiemy. Jedyne wyzwanie to odbudowa moralnego wizerunku władz samorządowych w Gnieźnie. Dlatego też nowy przewodniczący po pierwsze musi zająć się wyjaśnieniem sytuacji związanej z niewygaśnięciem mandatu pana radnego Szóstaka i z tym co się obecnie dzieje, a więc skazywaniem niewinnych ludzi i rzucanie na nich podejrzeń. Po drugie wprowadzenie demokratycznych zasad prowadzenia obrad Rady Powiatu Gnieźnieńskiego, bo państwo, a także my i mieszkańcy powiatu wielokrotnie nie byli dopuszczani do głosu, kiedy urzędnicy nie byli dopuszczani do głosu podczas obrad sesji. Pamiętamy incydent z dzieckiem jaki był niechlubny także, więc wprowadzenie demokratycznych zasad i przede wszystkim traktowanie radnych podmiotowo – a nie przedmiotowo – jak to do tej pory miało miejsce, bo również państwo jak i my byliśmy wielokrotnie świadkami, uczestnikami aroganckich odzywek pana przewodniczącego, ośmiewczych i bardzo nie na miejscu jeśli chodzi o powagę prezentowanego przez niego urzędu. Chcemy zmienić ten wizerunek, bo teraz jest jak najbardziej negatywny. Nie można mówić pozytywnie o władzy samorządowej w Gnieźnie. Nie można pozytywnie mówić o rządzącej koalicji i my chcemy to zmienić. Stąd pomysł, aby przewodniczący był spoza koalicji rządzącej, aby był z opozycji. Ja uważam, że jest to możliwe do przeprowadzenia. Myślę, że koledzy radni z koalicji rządzącej uderzą się w piersi, przemyślą i może właśnie taka zmiana bardzo pozytywnie wpłynie na odmienienie obecnego obrazu.
Kandydatura Marcina Makohońskiego ma raczej nikłe szanse na aprobatę radnych koalicji rządzącej. Pojawiły się nieoficjalne przesłanki, że nowym przewodniczącym zostanie Telesfor Gościniak.