Metropolita gnieźnieński abp Józef Kowalczyk przewodniczył mszy św., w czasie której dziękował wraz z duchowieństwem i wiernymi za wybór papieża Franciszka.
W homilii abp Kowalczyk powtórzył to, co mówił tuż po zakończeniu konklawe, że nowego papieża nie wybrało "rozkrzyczane konklawe mediów", ale konklawe kardynałów, natchnione przez Ducha Świętego i przepełnione modlitwą oraz odpowiedzialną troską o Kościół powszechny. Wybrało papieża na miarę potrzeb i wyzwań współczesnego świata, świata podzielonego, cierpiącego i coraz bardziej oddalającego się od Boga. Papieża, który ukazując się temu światu zaczął od modlitwy i o modlitwę poprosił. Ten prosty, pełen pokory gest, będący niezwykłym świadectwem, poruszył nas wszystkich, ale i zawstydził. Módlmy się zawsze za siebie, jedni za drugich. Módlmy się za cały świat, by było wielkie braterstwo. Niech ta droga Kościoła będzie owocna dla ewangelizacji prosił Ojciec Święty. Ile jest w naszym życiu modlitwy? Ile jest troski o bliźnich? Nie pozostańmy obojętni wobec tego wezwania – apelował prymas.
Przyznał również, że Pan Bóg powołał do posługi biskupa Rzymu człowieka głębokiej wiary, skromności i prostoty. Człowieka wrażliwego i rozmodlonego, dla którego najważniejszym zadaniem jest ewangelizacja i posługa drugiemu człowiekowi, zwłaszcza temu cierpiącemu i ubogiemu. Otrzymaliśmy ojca dobrego i zatroskanego, ale i stanowczego, który nie idzie na kompromis w sprawach wiary i moralności, który zdecydowanie sprzeciwia się dyktaturze relatywizmu i cywilizacji śmierci – stwierdził Prymas Polski.
Liturgiczne wspomnienie św. Józefa Oblubieńca to także dzień imienin prymasa Polski, któremu po zakończeniu liturgii wierni złożyli życzenia. Listownie życzenia abp. Józefowi Kowalczykowi przekazał także prezydent RP Bronisław Komorowski.
tekst: www.prymaspolski.pl
foto: (Buk)
foto: (Buk)
2 komentarze
Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada…
Prymas kawały opowiadał przy ołtarzu, że Pilak z Gruszczyńskim tacy rozbawieni? A może cieszą się z jakiejś ugranej na świeżo sprawy…?