Dzisiejszej nocy sąsiedzi jednego z budynków na osiedlu Grunwaldzkim w Gnieźnie zaalarmowali Policję, że od dłuższego czasu słyszą płacz małego dziecka, które dochodzi z jednego z mieszkań. Dziecko wołało mamę. Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie.
Dzisiaj przed godz. 2.00 w nocy z oficerem dyżurnym gnieźnieńskiej Policji skontaktowali się sąsiedzi kobiety, z mieszkania której dochodził płacz małego dziecka wołającego mamę. Na miejsce, na osiedle Grunwaldzkie, natychmiast został skierowany policyjny patrol. Już podczas wychodzenia z radiowozu potwierdzono zgłoszenie. Mundurowi próbowali dostać się do mieszkania, lecz drzwi od klatki schodowej były zamknięte, a domofonu nikt nie odbierał. Mieszkanie znajdowało się na parterze. Jeden z funkcjonariuszy wszedł więc na balkon, żeby zobaczyć czy ktoś dorosły przebywa wewnątrz. Okazało się, że dziecko znajdowało się w pokoju sąsiadującym z pokojem śpiącej w tym czasie jego mamy. Kobieta nie reagowała na pukanie do drzwi balkonowych. Gdy po około 10-ciu minutach obudziła się, funkcjonariusze szybko zorientowali się, że jest pijana, a nie zmęczona. Badanie alkomatem wykazało u 24-letniej gnieźnianki 1,5 promila alkoholu w organizmie. Kobieta tłumaczyła, że wypiła cztery piwa. Niespełna 2-letnią córkę kobiety policjanci przekazali pod opiekę jej babci. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają teraz gnieźnieńscy policjanci.