Drużynie gnieźnieńskiego Startu w przyszłym sezonie na żużlowych torach przyjdzie występować w roli beniaminka Enea Ekstraligi. Nie jest to z pewnością rola łatwa. Działaczy klubu z Wrzesińskiej w przerwie zimowej czeka więc sporo pracy, by odpowiednio przygotować i zespół, i stadion do rozgrywek. Nie da się ukryć, że siła ekipy z Pierwszej Stolicy Polski zależeć będzie w dużej mierze od możliwości finansowych.
Na chwilę obecną trudno, rzecz jasna, operować konkretnymi kwotami, jeśli chodzi o budżet w nowym sezonie. Najpierw musi zostać powołana do życia spółka, nad czym trwają prace – mówi rzecznik prasowy TŻ Start, Damazy Gandurski. Co do budżetu, to tutaj podstawowym czynnikiem jest regulamin, którego – jak to w polskim żużlu bywa – jeszcze nie ma na nowy sezon. Zakładając, że nie będzie limitów finansowych, wiemy, że budżet nie będzie mógł być mniejszy od tegorocznego, który wynosił lekko ponad trzy miliony złotych. To też wiąże się z poszukiwaniem partnerów i sponsorów, którzy zechcą z nami współpracować w projekcie pod tytułem „Ekstraliga 2013 w Gnieźnie”.
Kibice czerwono-czarnych z pewnością zastanawiają się, czy stadion, na którym ścigają się ich ulubieńcy, zdoła w odpowiednim czasie spełnić wszystkie wymogi licencyjne. Najbardziej nurtującą kwestią jest oświetlenie, którego w dalszym ciągu fizycznie brak. Jednakże, jak się okazuje, do momentu pierwszego rozbłyśnięcia jupiterów pozostało już tak naprawdę niewiele czasu. Ta inwestycja, co widać doskonale, trwa – dodaje Damazy Gandurski. Ona się trochę opóźniła ze względu na problemy z wodami gruntowymi, natomiast póki co, wszystko wskazuje na to, że światło przy Wrzesińskiej ujrzymy na koniec października. Oprócz tego dochodzi kilka mniejszych wymogów również związanych z regulaminem. Z pewnością będziemy musieli zainstalować elektroniczną tablicę wyników. Takowa pojawiała już się u nas na meczach, ale było to rozwiązanie tymczasowe, które też jest jakimś wyjściem. Stały montaż wiąże się, oczywiście, z większymi kosztami. Właścicielem obiektu jest miasto, które wszystkie inwestycje przeprowadza poprzez Gnieźnieński Ośrodek Sportu i Rekreacji. Jest także lista prac, jakich wymaga Policja. Początkowo był nawet taki pomysł, aby dla kibiców przyjezdnych przeznaczyć w całości mniejszy wał, znajdujący się na drugim łuku. Według obecnych przepisów, to jednak gospodarz przeznacza określoną pulę biletów dla sympatyków drużyny gości. Nie chcielibyśmy zatem ograniczać ilości wejściówek dla gnieźnieńskich kibiców. W związku z tym najprawdopodobniej będzie musiała zostać powiększona tak zwana „klatka”, która – według Policji – jest za mała na ekstraligowe warunki. Oprócz tego czekają nas jeszcze rzeczy związane z poprawą bezpieczeństwa.
Od kilku już lat jednym z najważniejszych sponsorów klubu jest Miasto Gniezno. W tej chwili jeszcze konkretne deklaracje nie padły – mówi rzecznik TŻ Start. Oczywiście, rozmowy trwają. Miasto jest naszym partnerem, w związku z czym będziemy czekać na ruch. W najbliższym czasie planujemy spotkanie z włodarzami Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego, a także z przedstawicielami naszych głównych mecenasów. Wówczas będziemy rozmawiać o potrzebach klubu, ewentualnych wymogach licencyjnych etc.
Kibice czerwono-czarnych z pewnością zastanawiają się, czy stadion, na którym ścigają się ich ulubieńcy, zdoła w odpowiednim czasie spełnić wszystkie wymogi licencyjne. Najbardziej nurtującą kwestią jest oświetlenie, którego w dalszym ciągu fizycznie brak. Jednakże, jak się okazuje, do momentu pierwszego rozbłyśnięcia jupiterów pozostało już tak naprawdę niewiele czasu. Ta inwestycja, co widać doskonale, trwa – dodaje Damazy Gandurski. Ona się trochę opóźniła ze względu na problemy z wodami gruntowymi, natomiast póki co, wszystko wskazuje na to, że światło przy Wrzesińskiej ujrzymy na koniec października. Oprócz tego dochodzi kilka mniejszych wymogów również związanych z regulaminem. Z pewnością będziemy musieli zainstalować elektroniczną tablicę wyników. Takowa pojawiała już się u nas na meczach, ale było to rozwiązanie tymczasowe, które też jest jakimś wyjściem. Stały montaż wiąże się, oczywiście, z większymi kosztami. Właścicielem obiektu jest miasto, które wszystkie inwestycje przeprowadza poprzez Gnieźnieński Ośrodek Sportu i Rekreacji. Jest także lista prac, jakich wymaga Policja. Początkowo był nawet taki pomysł, aby dla kibiców przyjezdnych przeznaczyć w całości mniejszy wał, znajdujący się na drugim łuku. Według obecnych przepisów, to jednak gospodarz przeznacza określoną pulę biletów dla sympatyków drużyny gości. Nie chcielibyśmy zatem ograniczać ilości wejściówek dla gnieźnieńskich kibiców. W związku z tym najprawdopodobniej będzie musiała zostać powiększona tak zwana „klatka”, która – według Policji – jest za mała na ekstraligowe warunki. Oprócz tego czekają nas jeszcze rzeczy związane z poprawą bezpieczeństwa.
Od kilku już lat jednym z najważniejszych sponsorów klubu jest Miasto Gniezno. W tej chwili jeszcze konkretne deklaracje nie padły – mówi rzecznik TŻ Start. Oczywiście, rozmowy trwają. Miasto jest naszym partnerem, w związku z czym będziemy czekać na ruch. W najbliższym czasie planujemy spotkanie z włodarzami Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego, a także z przedstawicielami naszych głównych mecenasów. Wówczas będziemy rozmawiać o potrzebach klubu, ewentualnych wymogach licencyjnych etc.
źródło: www.start.gniezno.pl