Ostatnio bardzo dużo mówi się o tym, że Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zgodność z Konstytucją niektórych fragmentów Ustawy z 2005 roku o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Ustawa ta została uchwalona w czasach, kiedy u władzy był Sojusz Lewicy Demokratycznej. Poseł na Sejm RP Tadeusz Tomaszewski postanowił odnieść się do obecnej sytuacji i apeluje o rozmowy z działkowcami.
Trybunał Konstytucyjny zakwestionował w sumie 24 z 38-miu podstawowych artykułów ustawy, m.in. fragmenty dotyczące Polskiego Związku Działkowców jako samodzielnej i samorządnej organizacji podlegającej tylko ustawom oraz likwidacji gruntów. Z orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego się nie dyskutuje, tylko się je wykonuje – mówi poseł na Sejm RP Tadeusz Tomaszewski. Można co najwyżej mieć własne odczucia. Pierwsze z ich jest takie, że nigdy dotąd pierwszy prezes Sądu Najwyższego nie występował ze sprawą, która nie dotyczyła jakby spraw funkcjonowania sądu, a tutaj to wystąpienie było. Klub poselski SLD podjął decyzję o przeprowadzeniu ogólnopolskiej konsultacji z działkowcami. Przede wszystkim prowadzimy rozmowy z działkowcami, ale także przygotowaliśmy ankietę, pod którą mogą podpisywać się działkowcy jeśli chcą, żeby w przygotowywanym projekcie obywatelskim ustawy znalazły się zapisy dotyczące ochrony ich prawa użytkowania, ochrony do odszkodowania w przypadku likwidacji działki za nasadzenia i za altany, zwolnienia podatkowe, które do tej pory działkowicze mieli, zwłaszcza wobec gminy i skarbu państwa. To są takie podstawowe prawa, które chcielibyśmy zawrzeć w projekcie obywatelskim. Potrzeba rozmów z gminami i prawnikami, a więc i czasu. Ta sprawa wymaga uregulowania dysponowania majątkiem wspólnym, jak: świetlice ogrodowe, place, wodociągi i kwestia zarządzania takimi ogrodami, bo po uprawomocnieniu się orzeczenia Trybunału, prawo użytkowania wieczystego tych terenów wspólnych straci Polski Związek Działkowców. Te tereny staną się własnością gmin lub Skarbu Państwa. Korzystając więc tutaj z życzliwości władz samorządowych miasta Gniezna i gmin powiatu gnieźnieńskiego i samego powiatu gnieźnieńskiego, warto już rozpocząć takie rozmowy i działania tak, aby nie być zaskoczonym i nie psuć działkowcom spokojnego wypoczynku i pracy na ogrodzie. W Gnieźnie ogrody działkowe istnieją już 110-ciu lat i znajdują się na ponad 140-stu ha gruntów. W sumie działkowców zrzeszonych w PZD jest ok. 3,5 tys. i aż 80% z nich nie jest zadowolonych z decyzji Trybunału. Wszystko co nowe rodzi się w bólach, tak i nowa ustawa będzie się rodziła – Członek Zarządu Okręgowego PZD Zdzisław Stankowiak. Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, co mieliśmy i teraz zabierając nam to, czujemy obawę i niepokój, bo nie wiemy co nas czeka. Niepokoje te, o których się mówi: przede wszystkim nie będziemy mieli tej wielkiej czapy nad nami, która była skuteczną ochroną przed likwidacją ogrodów działkowych, bo w przypadku likwidacji musiała być każdorazowo zgoda Polskiego Związku Działkowców Krajowej Rady, bo tak jest zapisane. Łatwiej zniszczyć małego, trudniej z dużym. Ogród działkowy nie jest w stanie powołać i utrzymać prawnika do swojej obrony, nie jest przygotowany do tego i nigdy nie będzie miał środków na takie cele. Mamy przykład, gdzie od 1997 r. toczymy procesy na szczeblu okręgu, gdzie włączona jest Krajowa Rada, a obrona ogrodów kosztowała już ponad 600 tys. zł. 23 lutego w Poznaniu przyszedł prywatny właściciel po latach i żąda zwrotu terenów, gdzie w jednej decyzji administracyjnej były przekazane trzy działki geodezyjne na ogród działkowy i wyrokiem urzędu mieszkalnictwa stwierdzono, że dwie z tych działek zostały niesłusznie wywłaszczone, a jedna słusznie. Na tej bazie właściciel żąda zwrotu, a tam jest ponad 220 działek, a ci działkowcy sami nie byliby w stanie zebrać środków ani siły, aby bronić swojego ogrodu. W Gnieźnie akurat mamy to szczęście, że nie zachodziły takie sytuacje. Boimy się, że jak będzie związek mały, to będzie mógł być łatwo zniszczony. Jak mówią sami użytkownicy działek, jest to dla nich drugi dom, gdzie mogą odpocząć, popracować w ogrodzie, posiać marchewkę lub inne warzywa. Najwięcej z ogrodów działkowych korzystają emeryci, renciści, osoby bezrobotne. Wszyscy działkowcy zastanawiają się jaka jest ich przyszłość i czy będą w stanie utrzymać swoje działki i obronić się, gdy będzie to potrzebne.
Po raz kolejny nas oszukano-coś dano pózniej zabrano.Na Ślasku aż wrze.taki będzie los ogrodów do jakiego dupuścimy. Nie wierzmy w obłudne działania naszych,,wybranych’ dla nich liczą się słupki i kolejna kadencja.Gdzie byli przez 7lat? Zapraszam na R.O.D Gajówka w Wodzisławiu Śląskim http://www.pzd.rybnik zakładka Gajówka, Pozdrawiam dziłkowców z Gniezna. Ja wywodzę sie z Karniszewa, mieszkam na Ślasku.Będzie dobrze,głowa do góry.
Jeden komentarz
Po raz kolejny nas oszukano-coś dano pózniej zabrano.Na Ślasku aż wrze.taki będzie los ogrodów do jakiego dupuścimy. Nie wierzmy w obłudne działania naszych,,wybranych’ dla nich liczą się słupki i kolejna kadencja.Gdzie byli przez 7lat? Zapraszam na R.O.D Gajówka w Wodzisławiu Śląskim http://www.pzd.rybnik zakładka Gajówka, Pozdrawiam dziłkowców z Gniezna. Ja wywodzę sie z Karniszewa, mieszkam na Ślasku.Będzie dobrze,głowa do góry.