13 grudnia mija 30 lat od wprowadzenia Stanu Wojennego. Rocznica ta będzie uroczyście obchodzona w Pierwszej Stolicy Polski. Wystawa i koncert w Centrum Kultury „Scena To Dziwna” to obchody zorganizowane przez Starostwo Powiatowe.
Na konferencji prasowej starosta Dariusz Pilak przedstawił program obchodów 30-tej rocznicy wprowadzenia Stanu Wojennego. Jest to niechlubna rocznica, bo chodzi o wprowadzenie Stanu Wojennego – mówi starosta. Zostaliśmy tym obdarowani, i nie mieliśmy na to żadnego wpływu. Osoby, które to przeżyły jako ludzie dorośli na pewno doświadczenia mają inne. Większość mojego pokolenia chodziła wówczas do szkoły podstawowej. Poza symbolicznym brakiem „Teleranka” o godz. 9.00, były jeszcze przez jakiś czas zamknięte szkoły. Ta 30. rocznica skłania też do refleksji. Trzeba sobie uświadamiać, że społeczeństwo było wówczas rozdarte. Z jednej strony mieliśmy ludzi internowanych, którzy to internowanie zawdzięczali swojej aktywności, bo chcieli wolnej Polski. Z drugiej strony były osoby jak żołnierze służący w wojsku, którzy nagle dowiadują się, że mają przedłużoną służbę, są wysyłani na jakąś akcję. Nie mieli wpływu na to, czy mają służyć czy nie, bo nikt ich o to nie pytał. I kolejna grupa ludzi, którzy godzili się na tą współpracę, stali po stronie tamtejszego reżimu i funkcjonowali dlatego, że się na to zdecydowali. Chcielibyśmy ten dzień uczcić w Centrum Kultury eSTeDe nie tylko koncertem, ale także wystawą, na której będą znajdowały się dokumenty pokazujące i mówiące o tamtym czasie. O tych, którzy byli ofiarami, o tych, którzy o tych ofiarach mówili, współpracowali. Wystawa, która odbędzie się w eSTeDe ma pokazać w jaki sposób walczono o wolną Polskę – jak wyglądały ulotki, w jaki sposób osoby internowane komunikowały się ze swoimi znajomymi na wolności. Był to szok, bo telefony były wyłączone – mówi Marek Kosmala, wiceprzewodnicący Struktury Miejskiej „Solidarności” w okresie Stanu Wojennego. Rano człowiek się budzi, nie było „Teleranka”, miałem wtedy małe dzieci, bo w wieku 3,5 roku. Brak połączenia ze światem. Co chwilę przemówienie Jaruzelskiego. Pierwsza decyzja – udanie się do siedziby „Solidarności”. Zaczęliśmy się schodzić, rozmawiać. Już napływały do nas informacje, że część osób z naszego rejonu jest internowana, że nie ma ich w domu. Pierwsze decyzje były o udzieleniu pomocy tym ludziom, dowiedzeniu się gdzie przebywają. Byliśmy stałymi gośćmi ówczesnego prezydenta miasta. Tam oczekiwaliśmy na wieści co z naszymi kolegami. Po jakimś czasie uzyskaliśmy informacje. Później zapadła decyzja o przejściu do podziemia, żeby coś robić, drukować, zbierać pieniądze, żeby pomagać rodzinom osób internowanych. Dziwnym trafem przejęcie naszej siedziby przez prezydenta nastąpiło dopiero 2 dni po wprowadzeniu stanu wojennego. Część rzeczy udało nam się uratować, ale nie wszystko. Dużo rzeczy i dokumentów zostało zabranych przez Służbę Bezpieczeństwa, no a część rzeczy musieliśmy oddać. Wszyscy, którzy wówczas działali i decydowali się na przejście do podziemia, chowali dokumenty u swojej rodziny. Mieliśmy przeszukania w mieszkaniach, w pracy. Udało nam się, bo nic u nikogo nie znaleziono. Nie namierzono grupy, która drukowała i redagowała. Nikt z tego tytułu nie miał sprawy sądowej i nie trafił do więzienia. Największe wsparcie mieliśmy ze strony kościoła, a w szczególności od Ojców Franciszkanów. To było miejsce gdzie się spotykaliśmy nie tylko 13-ego każdego miesiąca na mszy za ojczyznę, ale również na naszych spotkaniach i ustaleniach. Był to okres kiedy napływały dary do kościoła i tą drogą mogliśmy pomagać rodzinom osób zatrzymanych i internowanych. Na wystawie w Centrum Kultury będą zarówno rzeczy osobiste, ale także ogólnodostępne, np. ulotka „Piast”, którą redagowałem i docierała ona do każdego, kto chciał. Ręcznik z Gębarzewa, który mam od Zbigniewa Zgorzelskiego i z tego co wiem wydostało się to przez jednego z funkcjonariuszy Zakłady Karnego. Nie wiemy do kogo należał. Tak samo wydostała się pełna lista nazwisk osób zatrzymanych. Funkcjonariusze byli łącznikami pomiędzy nami, a osobami aresztowanymi. Ta lista też będzie pokazana na wystawie. 30. rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego będzie w tym roku bardzo hucznie obchodzona w Gnieźnie. Również MOK oraz inne instytucje i stowarzyszenia, a także politycy przygotowali swój program uroczystości.
Dlaczego nas poseł Tadeusz tomaszewski sie nie dołącza . , dlaczego nie bedzie brał udziału w marszu 13 grudnia . Czy ta partia SLD jest nie z Polakami Co co oznacza lewica ??? w takim razie . ONI CHODZĄ PRZECIEŻ DO KOŚCIOŁÓW np. w niedziele , w każdą niedzielę a uroczystości patriotyczne sa dla nich OBCE , czyżby Ci z SLD nie kochają OJCZYZNY ? . żałosne . W JEDNOŚCI JEST SIŁA w Narodzie Polskim . !!
Jeden komentarz
Dlaczego nas poseł Tadeusz tomaszewski sie nie dołącza . , dlaczego nie bedzie brał udziału w marszu 13 grudnia . Czy ta partia SLD jest nie z Polakami Co co oznacza lewica ??? w takim razie . ONI CHODZĄ PRZECIEŻ DO KOŚCIOŁÓW np. w niedziele , w każdą niedzielę a uroczystości patriotyczne sa dla nich OBCE , czyżby Ci z SLD nie kochają OJCZYZNY ? . żałosne . W JEDNOŚCI JEST SIŁA w Narodzie Polskim . !!