W poniedziałek zmarł Jarosław Krenz – dyrygent Chóru Metrum.
Jak czytamy na fanpage’u Chóru Metrum:
Dziś zatrzymał się czas, tak jak kończy się życie… Zmarł nasz ukochany Dyrygent, nasz wspaniały Konduktor – Jarosław Krenz. W smutku pogrążeni zostaliśmy sierotami. Tyle wspomnień co planów kołacze się w sercu… Słowo "byłeś" jest takie bolesne.
Spoczywaj w pokoju (*)
3 komentarze
odszedł, bo jego wielki talent osiągnął szczytową formę i właśnie teraz spodobał się Bogu. A Bóg ma pierwszeństwo do wszystkiego co najlepsze na tym, naszym padole. Teraz słuchają Ci, którzy swym doczesnym życiem zasłużyli na same najlepsze, boskie doznania.
Wielka strata dla Gnieźnieńskiej Kultury. Jakieś fatum padło w ostatnim czasie na gnieźnieńskie chóry. To już kolejny po Romku Nowaku ze „SZPAKÓW” – dyrygent , który nagle zostawia swój ukochany zespół. Do tego jeszcze ta pandemia, wydłużająca okres NIE DZIAŁANIA CHÓRÓW Z POWODU BRAKU wspólnych prób. Czy nasze gnieźnieńskie chóry pozbierają się po tej pandemii ? Czy nasze gnieźnieńskie chóry przetrzymają te ciosy śmierci, które tak nagle na nie spadają ? Czy chórzyści, którzy zachorowali na Covid 19 będą jeszcze mogli śpiewać, mając już częściowo zniszczone płuca?
Gniezno straciło wspaniałego dyrygenta, muzyka i wychowawcę. Straciło artystę, który był wielkim ambasadorem Gniezna. On sam, oraz jako członek zespołu Ad Libitum i chóru Metrum rozsławiał Gniezno w całej Europie. Dlaczego już musiał odejść ?