Każdy sprawdzony parametr dotyczący normatywności został przekroczony: dopuszczalna masa całkowita, nacisk osi na drogę, szerokość, wysokość oraz długość zespołu pojazdów. Kierowca okazał do kontroli wielkopolskim inspektorom tylko prawo jazdy i wykresówkę z dnia kontroli.
6 kwietnia na krajowej „92” w Siedlcu, na odcinku Września – Kostrzyn, został zatrzymany dynamicznie nienormatywny zespół pojazdów. Kierowca jechał z koparką gąsienicową na naczepie po trasie Krągola – Poznań i wykonywał niezarobkowy przewóz drogowy rzeczy na potrzeby własne. Tylu naruszeń na raz, o tak dużych przekroczonych wartościach, inspektorzy z Gniezna sobie nie przypominają. Dopuszczalna masa całkowita, przy normie 40,0 t, po zważeniu wyniosła 61,55 t, czyli była przekroczona o 21,55 t, to jest aż o 53,87 proc. I dalej: dopuszczalny nacisk grupy osi ciągnika zamiast 19,0 t miał 26,05 t, a więc przekroczenie o 37,1 proc. Z kolei dopuszczalny nacisk grupy osi w naczepie przy normie 24,0 t wyniósł 28,45 t. I tutaj przekroczenie okazało się wyższe o 4,45 t, czyli o 18,54 proc. Inne dopuszczalne parametry okazały się także przekroczone: szerokość była większa o 23,52 proc., długość o 19,39 proc., a wysokość o 5 proc. Przy przewozie brakowało jednego pojazdu wykonującego pilotowanie, co było wymagane w przypadku pojazdu, który przekroczył masę całkowitą 60 t. Kierowca nie okazał inspektorom zezwolenia kategorii piątej na przejazd pojazdem nienormatywnym. Zespół pojazdów został usunięty na parking strzeżony, a przewoźnikowi grozi w postępowaniu administracyjnym kara pieniężna w wysokości 18 tys. zł. Kierowca zainkasował 200 zł mandatu karnego za przejazd bez zezwolenia. Dodatkowo zostały zatrzymane dowody rejestracyjne. Od ciągnika siodłowego w związku z niezgodną ze stanem faktycznym liczbą osi. W rzeczywistości były trzy, a w systemie CEPiK i dowodzie rejestracyjnym wpisano dwie. Naczepa nie miała aktualnego okresowego badania technicznego potwierdzającego jej zdatność do ruchu drogowego.
Jeden komentarz
Osie sugeruję ze miał dobrze wpisane 2 chociaż miał 3.Był czas ze legalnie rejestrowano bo był taki przepis,a raczej homologacja fabryczna taką wydawano ze pojazd 3 osiowy uznawano za 2 osiowy.Tak samo tyczy się przyczep .Jeśli odległość osi jednej od drugiej ileś tam wynosiła to uznawano dwie osie jako jedną oś. Inspektorzy nie mieli wiedzy w tym temacie śmiem sądzić.