Poseł Zbigniew Dolata odniósł się do sytuacji związanej ze sporem dotyczącym oddziałów neurologicznego i leczenie udarów.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że mieszkańcy powiatu odnieśli sukces. Niestety należy podkreślić, że konkurs na prowadzenie neurologii i udarówki został tylko tymczasowo odwołany do końca bieżącego roku, a to oznacza, że to jeszcze nie koniec walki o utrzymanie tych dwóch, jakże ważnych dla naszego powiatu oddziałów.
Chciałem się odnieść do tej telenoweli, niekończącej się opowieści dotyczącej udarówki i neurologii, bo to, co się wydarzyło w ubiegły jest w pewnym stopniu sukcesem nas – mieszkańców powiatu – wszystkich potencjalnych pacjentów, bo udarówka i neurologia zostają w Gnieźnie – mówi poseł Zbigniew Dolata. Jest to natomiast dowód na totalną kompromitację Platformy Obywatelskiej. Tutaj Pan marszałek Woźniak przyznał, że wywiesza białą flagę, przyznał się do kapitulacji. Chociaż jednocześnie gorąco zaprzeczał, żeby był jakikolwiek konflikt w Platformie ale słowa, których użył podczas konferencji, nazywając działania radnych powiatowych skandalicznymi. Twierdził, że naruszyli swoje kompetencje, że publiczne stawianie tego rodzaju postulatów jest daleko idącym nadużyciem. Zarzucił im brak znajomości sprawy. Padały tam najbardziej ostre sformułowania w stosunku do kolegów partyjnych. Z tym, że sam Pan marszałek Woźniak w tej sprawie jest równie winny jak Pan starosta Gruszczyński i koalicja rządząca w powiecie gnieźnieńskim, bo przecież w tych okolicznościach jawi się pytania dlaczego nie doszło do tej cesji kontraktu? Skoro teraz wycofano to wypowiedzenie umowy, pod pewnie presją polityczną, to dlaczego nie zrealizowano najbardziej racjonalnego działania, czyli porozumienia pomiędzy Urzędem Wojewódzkim, Szpitalem Dziekanka a Starostwem Powiatowym i Szpitalem Pomnik Chrztu Polski i przeniesienie tych oddziałów, co merytorycznie jest słuszne i zasadne, co podkreślają lekarze i twierdzą, ze należy to zrobić, bo warunki leczenia udarów w Szpitalu Dziekanka są zdecydowanie gorsze niż mogłyby być w Szpitalu Powiatowym, gdyby oczywiście władze powiatu i dyrektor szpitala stanęli na wysokości zadania.