Radni miejscy walczą o realizację kolejnych „zielonych pomysłów”. Tym razem chodzi nie tylko o nowe nasadzenia, ale także o reaktywację palmiarni oraz sokolnika, który zdaniem miasta ma pomóc w przegonieniu gołębi z Rynku, natomiast prawdopodobnie będzie jedynie atrakcją dla mieszkańców i turystów.
Kilka dni temu przeszliśmy do działania i razem z radnymi Angeliką Ślachcińską i Arturem Kuczmą wybraliśmy się do Zakładu Zieleni Miejskiej, by ustalić plan działania odnośnie naszych pomysłów, a były to między innymi zasadzenie nowych drzew na ulicach Lema, Rzepichy, Czeremchowej, Orzeszkowej, Cienistej, Gombrowicza, Kilińskiego, Warszawskiej – sukcesywne uzupełnianie pustych mis w centrum – mówi radna miejska Olga Gandurska. W przypadku ul. Kilińskiego i Warszawskiej potrzebny jest najpierw remont chodników, nawierzchni, w przypadku ul. Czeremchowej najpierw musi zostać zrobiony chodnik – i dopiero wtedy posadzone zostaną drzewa, natomiast w przypadku pozostałych ulic – już niedługo możemy spodziewać się nowych nasadzeń! Kolejny pomysł to zielona rewitalizacja Rynku – i to już w tym roku! Jest także potrzeba sokolnika, żeby gołębie nie niszczyły dachów i roślin w centrum miasta oraz kampania edukacyjna dlaczego nie dokarmiać gołębi. Ważnym punktem jest reaktywacja palmiarni. Szykuje się zatem wiele dobrego. Efekty zobaczymy już wkrótce. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.
O ile pomysły nowych nasadzeń i reaktywacji palmiarni są godne poparcia, o tyle sokolnik będzie prawdopodobnie tylko dodatkową, drogą atrakcją na Rynku. Niestety osoby decyzyjne w tych kwestiach wpadają na coraz to dziwniejsze pomysły, jak – oprócz zatrudnienia sokolnika – wywóz gołębi poza miasto. Szkoda, że nie konsultuje się tego z innymi miejscowościami, które uporały się w sposób ekologiczny i przede wszystkim skuteczny z gołębiami niszczącymi zabytkowe kamienice i roznoszącymi choroby. Niestety w Pierwszej Stolicy cały czas panuje przekonanie, że nasz magistrat jest wszechwiedzący.