Rzadkie gatunki zwierząt okazały się tematem, który bardzo zainteresował naszych Czytelników. Postanowiliśmy więc zapytać Karolinę Łachowską, Starszego Specjalistę Służby Leśnej z Nadleśnictwa Gniezno, odpowiedzialną za kontakt z mediami, jakie nietypowe okazy można spotkać w okolicznych lasach i jak się zachować w takich sytuacjach.
Ostatnio sporo mówi się o rzadko spotykanych gatunkach zwierząt na terenie Nadleśnictwa Gniezno. Pojawił się żubr, a także łosie i wilki. Od jak dawna wiadomo o przebywaniu tych gatunków na terenach naszego nadleśnictwa i jak liczne one są?
Na terenie Nadleśnictwa Gniezno bytuje wiele gatunków zwierząt, w tym takie, które do tej pory były gatunkami rzadziej występującymi. Od kilku lat obserwujemy wzrost liczebności gatunków rzadkich oraz objętych ochroną gatunkową. W lasach naszego nadleśnictwa od kilkunastu lat wzrasta ilość osobników łosia i wynosi już kilkadziesiąt sztuk, które możemy spotkać zarówno w lasach w pobliżu Gniezna, jak i w kompleksie leśnym obrębu Skorzęcin. Od kilku lat regularnie odnotowujemy obecność wilka w naszych lasach. Jest teraz największym drapieżnikiem bytującym w gnieźnieńskich lasach i z prowadzonych obserwacji wynika, że zadomowił się u nas na stałe. Prowadzony monitoring ukazuje stałą obecność kilku osobniczych watah, zarówno w lasach Obrębu Popowo, a więc leśnictwa Zakrzewo, okolic Mieleszyna oraz tzw. Lasów Królewskich, czyli leśnictwa Brody, jak i w lasach Obrębu Skorzęcin. Należy pamiętać, że wilk jest zwierzęciem zajmującym bardzo duże terytorium, przez które się przemieszcza. Powoduje to sytuację, że te same osobniki są obserwowane w dużych, nieraz nawet ponad 100 km odległościach. Stąd też wrażenie, że populacja jest bardziej liczna, niż wynika to z rzeczywistej liczby bytujących wilków. Dla obserwatorów przyrody widoczna jest również coraz liczniejsza obecność bielików – pięknych i okazałych ptaków drapieżnych, które przestały unikać terenów bardziej zurbanizowanych. W naszych lasach regularnie gniazdują bociany czarne. Ptaki te, w odróżnieniu od bociana białego, unikają terenów wiejskich i gniazdują wyłącznie na obszarze leśnym. W ostatnich dniach byliśmy poruszeni informacją o wędrującym przez Puszczę Zielonkę żubrze. Ponieważ osobnik ten ma założoną obrożę telemetryczną, mogliśmy śledzić trasę jaką przebywał. Żubr ten jednak ominął Nadleśnictwo Gniezno i skierował się do sąsiedniego Nadleśnictwa Durowo. Sytuacja jednak jest dla nas zaskakująca, ponieważ do tej pory żubry nie były obserwowane na naszym terenie.
Łosie to zwierzęta raczej płochliwe, jednak jak należy zachować się kiedy spotkamy wilka lub żubra?
Okazuje się, że łoś niekoniecznie jest gatunkiem płochliwym. Znamy przypadki , kiedy spotkany zwierz niewiele robił sobie z obecności człowieka. Łosie to okazałe zwierzęta, które oprócz wilka nie mają wrogów naturalnych w naszych lasach. Należy jednak pamiętać, że majestatycznie przechadzający się zwierz, wymaga od nas ostrożności i uwagi, bowiem zdarzają się wypadki komunikacyjne z tym ważącym ponad 500 kg gatunkiem.
Zachęcamy jak najbardziej do spacerów po naszych lasach. Należy jednak pamiętać parę zasad związanych z zachowaniem w lesie oraz obowiązujących w kontakcie z dzikim zwierzęciem.
Las jest naturalnym miejscem bytowania zwierzyny leśnej. Przebywając w lesie nie możemy zakłócać spokoju żyjących tam zwierząt. Płoszenie, hałasowanie, puszczanie psów luzem, dokarmianie jest zabronione.
Zdrowe, dzikie zwierzę zawsze będzie unikało towarzystwa człowieka. Aby ta sytuacja trwała apelujemy, by nie dokarmiać dzikich zwierząt. Sytuacje, w których człowiek zaczyna kojarzyć się zwierzętom z możliwością otrzymania pokarmu, zaburzają naturalną relację. Wiele miast boryka się z problem osiedlania się zwierząt leśnych na terenach miejskich. Przyczyna to dokarmianie i łatwość zdobycia pokarmu przez dziki, czy też lisy.
Wilki, które zamieszkują lasy nadleśnictwa unikają spotkania z człowiekiem i nie powinny stanowić zagrożenia dla spacerowiczów. Przypominam jednak o obowiązku trzymania psów na smyczy podczas leśnych eskapad. Nabiera to aktualnie jeszcze większego znaczenia, ponieważ dla wilka pies jest konkurentem, którego chce wyeliminować ze swojego terytorium.
Zachęcamy jak najbardziej do spacerów po naszych lasach. Należy jednak pamiętać parę zasad związanych z zachowaniem w lesie oraz obowiązujących w kontakcie z dzikim zwierzęciem.
Las jest naturalnym miejscem bytowania zwierzyny leśnej. Przebywając w lesie nie możemy zakłócać spokoju żyjących tam zwierząt. Płoszenie, hałasowanie, puszczanie psów luzem, dokarmianie jest zabronione.
Zdrowe, dzikie zwierzę zawsze będzie unikało towarzystwa człowieka. Aby ta sytuacja trwała apelujemy, by nie dokarmiać dzikich zwierząt. Sytuacje, w których człowiek zaczyna kojarzyć się zwierzętom z możliwością otrzymania pokarmu, zaburzają naturalną relację. Wiele miast boryka się z problem osiedlania się zwierząt leśnych na terenach miejskich. Przyczyna to dokarmianie i łatwość zdobycia pokarmu przez dziki, czy też lisy.
Wilki, które zamieszkują lasy nadleśnictwa unikają spotkania z człowiekiem i nie powinny stanowić zagrożenia dla spacerowiczów. Przypominam jednak o obowiązku trzymania psów na smyczy podczas leśnych eskapad. Nabiera to aktualnie jeszcze większego znaczenia, ponieważ dla wilka pies jest konkurentem, którego chce wyeliminować ze swojego terytorium.
Wiele osób pisze w komentarzach, że na pewno myśliwi zaraz odstrzelą żubra, łosie lub wilki. Jak wyglądają regulacje prawne w tym zakresie? Jakie kary grożą za odstrzał?
W kwestii prowadzenia odstrzału żubra, łosia czy wilka nie ma takiej możliwości, by w sposób legalny (wyjątek stanowią tu zgody podjęte w wyjątkowych sytuacjach przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i wynikające z wyjątkowej sytuacji i braku działań alternatywnych) i bez poniesienia surowych konsekwencji prawnych zwierzęta te mogły zostać odstrzelone. Doprowadzenie do śmierci zwierzęcia objętego ochroną ścisłą bez zezwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska lub wbrew jego warunkom, w zależności od wpływu tego czynu na populacje danego gatunku jest wykroczeniem, za które grozi kara aresztu lub grzywny (art. 131 Ustawy z 14 kwietnia 2004 r. o Ochronie Przyrody Dz.U. z 2004 nr 92 poz. 880) lub przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 (art. 181 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.).
Myśliwy, który dopuścił by się takiego czynu, poniósłby konsekwencje wyżej wymienione oraz zostałby usunięty z Polskiego Związku Łowieckiego na mocy obowiązujących przepisów.
Myśliwy, który dopuścił by się takiego czynu, poniósłby konsekwencje wyżej wymienione oraz zostałby usunięty z Polskiego Związku Łowieckiego na mocy obowiązujących przepisów.
Co zrobić jeżeli zdarzy się nam potrącić dzikie zwierzę samochodem? Gdzie zadzwonić i jak się zachować jeżeli zwierzyna żyje, ale jest ranna?
Jest to bardzo przykra sytuacja, która jednak często się zdarza. Pamiętajmy by zawsze zachowywać ostrożność przemieszczając się pojazdem po drogach przecinających tereny leśne. Sytuacja taka może jednak zdarzyć się również na terenach otwartych i drogach w granicach miast. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt kierowca auta, który potrącił zwierzę, powinien zapewnić mu stosowną pomoc i zawiadomić w razie potrzeby służby weterynaryjne oraz Policję. Nie ma potrzeby wzywać leśników, co często się zdarza, bo obowiązek usunięcia martwego zwierzęcia z drogi spoczywa na zarządcy drogi oraz gminie.
W przypadku takiego zdarzenia na terenie miasta należy wezwać Straż Miejską, która powiadomi lekarza weterynarii. Lekarz weterynarii podejmuje dalsze decyzje związane z postępowaniem z rannym zwierzęciem.
Podmiotem odpowiedzialnym za udzielenie pomocy zwierzętom dzikim, rannym w kolizji drogowej jest lekarz weterynarii, z którym zarządca drogi powinien mieć podpisaną umowę na udzielanie świadczeń weterynaryjnych.
W przypadku takiego zdarzenia na terenie miasta należy wezwać Straż Miejską, która powiadomi lekarza weterynarii. Lekarz weterynarii podejmuje dalsze decyzje związane z postępowaniem z rannym zwierzęciem.
Podmiotem odpowiedzialnym za udzielenie pomocy zwierzętom dzikim, rannym w kolizji drogowej jest lekarz weterynarii, z którym zarządca drogi powinien mieć podpisaną umowę na udzielanie świadczeń weterynaryjnych.
Jeden komentarz
Wezwać straż Miejską jak nie raczą telefonu odebrac