Podczas piątkowego otwarcia Centrum Kultury „Scena To Dziwna” w Gnieźnie głos zabrał poseł Zbigniew Dolata. Niestety parlamentarzysta chyba nieco „przespał” poprzednią kadencję samorządową, lub przynajmniej jej fragmenty, ponieważ – być może omyłkowo – podkreślał zasługi PiS-u przy rozbudowie eSTeDe. Przypomnijmy, że to właśnie za kadencji kiedy starostą była Beata Tarczyńska wybrano wykonawcę inwestycji, który nie tylko doprowadził do zatrzymania rozbudowy, ale także sprawił, że budynek przy ul. Roosevelta stał się wręcz ruiną.
Obecny Zarząd Powiatu Gnieźnieńskiego zastał sytuację niewłaściwie prowadzonej inwestycji, niezakończonej w zakładanym terminie, z niezrealizowanymi płatnościami na rzecz podwykonawców oraz z istotnymi naruszeniami wykonanych prac budowlanych w stosunku do założeń projektu.
Projekt pn. „Zwiększenie atrakcyjności instytucji kultury powiatu gnieźnieńskiego Centrum Kultury „Scena To Dziwna” przy ul. Roosevelta 42 w Gnieźnie”, zakładał pierwotnie okres realizacji zadania od dnia 19 października 2016 r. do 30 października 2018 r. Przekazanie placu budowy nastąpiło w marcu 2018 r.
Ze względu na zauważalny od lipca 2018 r. znikomy postęp robót budowlanych oraz liczne problemy leżące po stronie Generalnego Wykonawcy termin zakończenia realizacji projektu został wydłużony do dnia 31 stycznia 2019 r. Pomimo wielu prób podejmowania rozmów na początku 2019 roku oraz przesyłanych przez Inwestora wezwań, prace nadal nie postępowały. W efekcie, w marcu 2019 r., odstąpiono od umowy z Generalnym Wykonawcą ustalając nowy termin zakończenia rozbudowy na koniec września 2019 r.
W związku z obowiązkiem rozliczenia placu budowy, Generalny Wykonawca wskazał wykonanie 65% zaplanowanych prac. Po przeprowadzonej inwentaryzacji robót budowlanych przez niezależną firmę, wyłonioną na podstawie złożonego zapytania ofertowego ustalono, iż prace zostały zrealizowane na poziomie 46,3% ich ogółu. Analiza wykazała ponadto, iż część prac została wykonana niezgodnie z prawem budowlanym. Generalny Wykonawca dokonywał również prac budowlanych, niezgodnych z założeniami projektu architekta, co generowało dodatkowe koszty, związane z koniecznością przeprowadzenia niezbędnych prac naprawczych.
Wykazano między innymi: zastąpienie w procesie izolacji wełny szklanej – styropianem, czy też nieprawidłowy poziom posadzki, który wpływa bezpośrednio na konieczność montażu ochronnych barier na grzejniki i przebudowę klatki schodowej. Wiele zmian dokonanych w pracach budowlanych, nie znajduje odzwierciedlenia w dzienniku budowy. Odbiory robót przez inspektora nadzoru inwestorskiego oraz kierownika budowy, na podstawie których dokonywano płatności Generalnemu Wykonawcy, doprowadziły do sytuacji, w której zapłacono za wadliwie wykonane prace. Problematyczne były również rozliczenia z podwykonawcami, które nie zostały dokonane przez Generalnego Wykonawcę. W tym przypadku, uregulowanie zaległych płatności spoczywa na Inwestorze, w ramach solidarnej odpowiedzialności. Opóźnienia prac, poza aspektem finansowym, uniemożliwiały ponadto montaż dostarczonego już do eSTeDe nowego wyposażenia.
Tymczasem podczas otwarcia eSTeDe poseł PiS-u wychwalał zarząd, który doprowadził do tego, że sprawą rozbudowy zajęła się Prokuratura. Chciałbym wspomnieć o tych, którzy tą inwestycję, przebudowę rozpoczęli – mówi poseł Zbigniew Dolata. Mianowicie poprzedni Zarząd Powiatu z panią starostą Beatą Tarczyńską, która szkoda, że nie została zaproszona na tą uroczystość, bo myślę, że wiele godzin czy nawet dni wtedy dyskutowano czy rozpocząć. (…) Warto w takich momentach wspominać o tych, którzy podjęli bardzo odważną i jak się okazało bardzo sensowną decyzję, a sam projekt został wyróżniony przez Urząd Marszałkowski. Wielka chwała i podziękowania również tym osobom. Przy każdej inwestycji są trudności. W poprzedniej kadencji samorządu tych inwestycji było wiele, chociażby niedaleko na Gdańskiej czy tutaj na Roosevelta. Przy każdej inwestycji są problemy. Ważne, żeby umieć je rozwiązywać. Jak najmniej słów, jak najwięcej czynów.
10 komentarzy
jak tu ma miec pamięć jak koło niego taka laska w czerwonym stoi,az mu dech zapiera a co dopiero pamiec,grucha tez purpurowy
no i znów usuneliscie kolejny wpis wczorajszy,robicie co chcecie,swoich komentarze wpisujecie,nieswoich usuwacie(co uczciwie piszą)
Co za bzdura. Przypomnij sobie lepiej przez kogo szpital nie otrzymał dotacji i wstrzymano jego rozbudowę?
Akurat to sformułowanie odnosiło się do histerycznego zachowania kobiet, które szarpały zamkniętą bramę przed pasażem na Moniuszki i strasznie przy tym hałasowały, wrzeszczały. Szarpały te pręty od bramy w taki sposób, że pewne skojarzenie nasunęło się samo. Nic dziwnego, że Poseł użył takiego porównania. Każdy widząc takie zachowanie sam by użył podobnego sformułowania.
Brawo !!!!!
Właściwy człowiek na stanowisku starosty. Szkoda, że nie wcześniej, nie byłoby takich problemów z inwestycjami powiatu.
Czyli znów kaczyński samo dobro a tusk samo zło. Dolata zachowuje się jak to w jego zwyczaju… Jak „małpa w klatce”.
To za kadencji PiS ruszono z rozbudową tak eSTeDe jak szpitala. Gdyby u władzy była PO to pewnie do tej rozbudowy by nigdy nie doszło. Przypomnijcie sobie kto doprowadził do odebrania dotacji na budowę szpitala i chciał zburzyć ten szkielet budynku? Przypomnijcie sobie zaś kto wznowił tę szpitalną inwestycję. To nie Platforma z tym ruszyła i nie oni realizowali te inwestycje, są one sukcesem PiS, a nie Gruszczyńskiego. Poseł Dolata ma rację mówiąc, że to sukces poprzedniej kadencji, bo obecna nie ma sukcesów.
Nie pisz bzdur. PiS za co się nie zabierze to spartaczy. Opóźnienie w budowie estede wynikało tylko z winy PiS i braku nadzoru. Pan Makohoński wielokrotnie fotografował się w budynku. Ale felerów nie widział? A co do zamówień. Wystarczy dobrze określić wymogi przetargu i nie ma takich wtop drodzy pisowcy.
Mam wrażenie, że autor artykułu chce za wszelką cenę udowodnić tezę, iż z winy pis remont się tak późno skończył i tak bardzo przekroczył zakładany budżet. Dla informacji pana dziennikarza – w Polsce obowiązuje prawo zamówień publicznych, które – szczególnie w tamtym czasie – nakazywało wręcz uznać najtańszą ofertę za najlepszą. Ta sama zasada obowiązywała niestety przy wyborze wykonawcy szpitala.
Tak WIĘC Panie redaktorze – więcej rzetelności w opisywania rzeczywistości.
Czy to pis czy po to i tak jedno zlo.
Od czasu okraglego stolu nie zmieniło się nic po za nazwami parti.
Czy w tym kraju zagości w końcu normalnosc? Bo jak do tej pory to panuje nieład