Mowa rzecz jasna, o dudach! Jest to kolejny krok w przywracaniu muzyczno-dudziarskiej tradycji w Gnieźnie i okolicach gdzie jeszcze do niedawna - kultura dudziarska była martwą. Budując dudy - zachowujemy nasze dziedzictwo. 28 kwietnia 2020 roku odbyło się posiedzenie 3-osobowej komisji opiniującej wnioski złożone do programu Szkoła mistrzów budowy instrumentów ludowych 2020. Ze względu na regulacje dotyczące stanu epidemii obrady odbyły się w trybie on-line. W skład komisji weszli eksperci zgłoszeni przez Stowarzyszenie Twórców Ludowych, federację Forum Muzyki Tradycyjnej oraz Instytut Muzyki i Tańca.
Skład komisji opiniującej:
Skład komisji opiniującej:
- Stanisław Marduła (Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem)
- Katarzyna Zedel (Muzeum Instrumentów Ludowych w Szydłowcu)
- Krzysztof Butryn (Stowarzyszenie Twórców Ludowych)
- Sekretarz komisji:
- Piotr Piszczatowski (Pracownia Muzyki Tradycyjnej, Instytut Muzyki i Tańca)
Do programu zgłoszono 12 wniosków. Komisja konkursowa wybrała do dofinansowania 8 następujących projektów” w tym projekt Mikołaja Woźniaka i Tomasza Kicińskiego: Wykonanie projektu i budowa dud wielkopolskich typu kościańsko-bukowskiego.
Efektem powyższego projektu jest wykonany instrument, czyli dudy wielkopolskie. Warsztaty odbywały się od 1 sierpnia do 30 września w Bukówcu Górnym oraz Jankowie Dolnym. Proces budowy dud składał się z 14 etapów o zróżnicowanym charakterze. Praca zaczynając się od piły tarczowej i tokarki do drewna kończyła się na delikatnym i drobnym pędzelku od farby. Najwięcej czasu jednak absorbowało strojenie wykonanego instrumentu, które w tym przypadku trwać może od kilku do nawet kilkunastu dni. Budowa dud była długotrwałym i żmudnym procesem wymagającym cierpliwości, samozaparcia, a także zdobycia niszowej wiedzy. Zastosowanie jej w czasie zaledwie dwóch miesięcy wymuszało presję lecz także było wyzwaniem - wszystko w pozytywnym charakterze. Bez odpowiedniej cierpliwości bycie dudziarzem nie ma najmniejszego sensu.
Wszystko to odbywało się pod okiem Tomasza Kicińskiego (Bukówiec Górny) - mistrza muzyki tradycyjnej oraz budowniczego dud wielkopolskich. Jednego z kilku w skali całego kraju. Ja też się cieszę, że jest kontynuacja w Gnieźnie. Z odejściem Leona Galińskiego myśleliśmy, że całkowicie tam wszystko padnie i tak dalej. Serce raduje człowieka, że dudziarstwo działa i się rozszerza - wspomina Tomasz Kiciński.
Ś.p. Leon Galiński - dudziarz gnieźnieński odszedł w roku 1999. Tradycja dudziarska w Gnieźnie zaczęła odradzać się dopiero po przeszło 16 latach. Dokumentację audiowizualną dotyczącą warsztatów budowy dud wielkopolskich obejrzeć można w serwisie YouTube oraz Facebook.
Aby zrozumieć istotę oraz znaczenie projektu cofnijmy się wstecz. Dudy jako instrument w polskiej kulturze muzycznej obecne są od średniowiecza. Kulturze europejskiej towarzyszą od blisko 2 tysięcy lat. Obecność tego instrumentu na dworach królewskich oraz w dawnym wojsku świadczy o niekwestionowanym prestiżu. W kręgach szlacheckich o dudach pisano m.in. w XVI-wiecznej Wielkopolsce - podczas „złotego wieku” Rzeczypospolitej. Powszechnym było używanie ich w karczmach, gospodach, na wsiach i ulicach miast. Zdarzało się, że do muzyki dawnych dudziarzy, których zwano „niedźwiednikami” tańczyły także niedźwiedzie! Niewiele osób wie, że najwcześniejsze przedstawienie dudziarskie z Wielkopolski pochodzące ze średniowiecza znajduje się w Gnieźnie. Największy w Polsce zbiór średniowiecznych kafli gotyckich zobaczyć możemy w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Bezcenne zabytki z I poł. XV wieku odnalezione w Grodzie Lecha oraz we wsi Jankowo Dolne przedstawiają błazna oraz uwaga - niedźwiedzia. Oboje grają na instrumencie zwanym dudami.