W ubiegłym tygodniu w kamienicy przy Placu Piłsudskiego w Gnieźnie doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Straż Miejska i Policja zmagały się tam z agresywnym mężczyzną. Użyto nie tylko gazu i kajdanek, ale także kaftana bezpieczeństwa.
13 października bieżącego roku, o 16.00, dyżurny Straży Miejskiej w Gnieźnie otrzymał zgłoszenie o śpiącym na klatce schodowej posesji znajdującej się przy Pl. Piłsudskiego 8 w Gnieźnie, prawdopodobnie bezdomnym, mężczyźnie. Przybyły na miejsce o godz. 16:05 patrol Straży Miejskiej podjął, początkowo bezskuteczną, próbę obudzenia tegoż człowieka.
Funkcjonariusze dokonali kontroli osobistej, by ustalić tożsamość mężczyzny, a także wezwali na miejsce Pogotowie Ratunkowe i Policję. Jeszcze przed ich przybyciem, mężczyzna wybudził się i znajdując się prawdopodobnie pod wpływem środków psychotropowych był bardzo pobudzony. Zaczął znieważać funkcjonariuszy SM, zmuszał groźbą i przemocą, kopiąc i szarpiąc za odzież służbową, do odstąpienia od czynności służbowej, naruszając przy tym nietykalność cielesną interweniujących wobec niego funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Doszło także do uszkodzenia mienia zarządcy budynku.
Wobec sprawcy przestępstw zastosowano środki przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej, kajdanek, miotacza gazu, a także po przybyciu Policji i lekarzy – kaftan bezpieczeństwa. Sprawcę przetransportowano do Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Dziekanka w Gnieźnie, gdzie pozostał na oddziale psychiatrycznym. Postępowanie przygotowawcze o przestępstwa i czynności o wykroczenia prowadzi gnieźnieńska Policja.
5 komentarzy
Byłeś, widziałeś że nie zrobiono mu testu? A z drugiej strony przed wykonaniem testu musi dwie godziny nie pić i nie jeść. Więc gdzie mieli zawieźć szaleńca w kaftanie bezpieczeństwa jak nie na,, dziekane,, Nie napisano w artykule o zasadzie przyjęcia pacjenta, więc może był przyjęty z zachowaniem wszystkich procedur sanitarnych. Mam wrażenie że byłeś osobiście przy tej interwencji jak i na psychiatryku że takie oceny bez pokrycia wypisujesz.
Niestety masz źłe informacje, każdy nowoprzybyły pacjent jest zamykany w izolatce do momentu aż pojawi się wynik na Covid. Nie wprowadzaj ludzi w błąd
I tu powinno POJAWIć Się jeszcze jedno stwierdzenie dotyczące dalszych losów tego pana..trafimy na oddział psychiatryczny gdzie bez żadnych badać pod kątem Kovid19 mógł stworzyć bąć stworzył zagrożenie dla zdrowia i życia tak innych chorych jak i personelu medycznego szpitala dziekanka..szpital przyjmuje bez żadnych badań pacjentów psychiatrycznych na swoje oddziały..ile jeszcze czasu będzie trwała ta farsa w szpitalu dziekanka ??? Czy musi wydarzyć się tragedią żeby ktoś w końcu pokłonił się nad problemem ??
,,Małpa,, nawdychał się butaprenu
To ja tez chce ochrony osobistej taka jak maja strazjicy gdzy oni tes nie są swieci