„Ktoś kiedyś powiedział, że trzy rzeczy najpiękniejsze na świecie to: kobieta w tańcu, koń w galopie i statek pod pełnymi żaglami. My mamy to szczęście, że znaleźliśmy się w klubie zrzeszającym ludzi z pasją, którzy oddają się w stu procentach temu, co robią. To konie nas połączyły i pozwoliły nam na spędzenie razem mnóstwa wspaniałych lat” – powiedział prezes Jeździeckiego Klubu Sportowego „Dragon”, Włodzimierz Olejniczak.
W pierwszych miesiącach działalności sekcji adeptami jeździectwa opiekowali się dwaj oddani przyjaciele i fachowcy z krwi i kości: Zygmunt Szymoniak – Mistrz Polski w powożeniu zaprzęgami oraz Andrzej Matławski – mistrz Polski w skokach na ogierze „Plon”, jak również Mistrz Polski w WKKW (Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego) na ogierze „Regiment”.
Trzeba przyznać, że młodzież miała ogromne szczęście uczyć się od najlepszych. Wsparcie takich osób przyniosło efekty.
Początki nie były łatwe, ale upór i cierpliwość szybko przyniosły oczekiwane efekty. „Lotos”, „Don”, „Kardiol”, „Turobin”, „Lowelas”, „Skarbiec”, „Pirat”, „Ferum” i „Piłat” to nazwy ogierów, które miały swój wkład w szkolenie nowych jeźdźców. To one cierpliwie (czasem bardziej, czasem mniej) znosiły niedogodności noszenia na swoim grzbiecie grupy zapaleńców, choć zdarzały się sytuacje, że ci odważni i zdeterminowani młodzi ludzie za ich przyczyną poznawali zapach zielonej trawy, smak zgrzytającego w zębach piasku oraz ból wszystkich części ciała.
To jednak nikogo nie zniechęciło, z każdym rokiem przybywało chętnych. Powstała kolejna grupa dla niezaawansowanych, prowadzona przez Kazimierza Goskę. Przez kilka lat trenerem jednej z grup byli również Jarosław Szymoniak oraz Stanisław Szambelan. Często pomagali w prowadzeniu zajęć podkoniuszowie stada Kazimierz Szymoniak i Edmund Kruk.
Od początku swego istnienia sekcja jeździecka organizowała zawody w skokach oraz biegi myśliwskie Św. Huberta na zakończenie sezonu. Tradycje te są kultywowane są do tej pory.
Co roku w styczniu organizowane są Halowe Mistrzostwa Sekcji w skokach, a na przełomie sierpnia i września Otwarte Mistrzostwa Sekcji w skokach oraz pod koniec października tradycyjny Bieg Św. Huberta.
Imprezy te co roku gromadzą duże rzesze sympatyków jeździectwa, co powoduje, że wokół głównych bohaterów tych imprez panuje wyjątkowa atmosfera, jest zdrowy doping widowni, śmiech, radość i wspaniała zabawa.
Od kilku lat członkowie sekcji kultywują tradycję galowych szpalerów z okazji ślubów i jubileuszy.
Tradycją, która istnieje od początku powstania sekcji jest pasowanie na Dragona – obrzęd utrzymywany w największej tajemnicy, którego przebiegu nikt nie zdradzi, jednakże, kto to przeżył, z pewnością zapamięta go do końca życia.
Od kilku lat nad bezpieczeństwem jeżdżących czuwają Jan Dudczak i Marek Kałużniak. Dzięki nim każdy trening jest dostosowany do potrzeb chwili i możliwości jeźdźców, i co bardzo ważne, jest bezpieczny.
Nasi trenerzy znają nasze możliwości i odpowiednio dobierają konie, aby jazda była przyjemnością. Treningi odbywają się 4 razy w tygodniu, dzięki wsparciu kierownictwa Gospodarstwa Rolno-Hodowlanego w Żydowie oraz Stada Ogierów – obecnie inż. Andrzeja Matławskiego, który nieodpłatnie udostępnia konie, sprzęt oraz bazę treningową.
Ogromny wkład w działalność sekcji mają jej wieloletni działacze – Włodzimierz Olejniczak, Andrzej Bryjak, Genowefa Perlak, Andrzej Matławski, Sławomir Grenda, Błażej Woźniak oraz wszyscy nie wymienieni z imienia i nazwiska, uczestniczący w życiu „Dragona” i wspierający jego działalność.
15 czerwca 2009 roku klub został wpisany do ewidencji uczniowskich klubów sportowych Starostwa Powiatowego w Gnieźnie. Stowarzyszenie kultury fizycznej zrzesza wszystkie osoby zainteresowane rekreacją, hipoterapią, sportem konnym i hodowlą oraz sympatyków koni i jeździectwa wspierających działalność klubową.
Obecnie JKS „Dragon” liczy 28 członków, w wieku od lat 18 – 70 oraz pokaźną grupę członków honorowych, którzy zakończyli już karierę jeździecką. Od początków istnienia przez sekcję przewinęło się blisko 600 osób.
Jeden komentarz
chcialam dopisac pare informacji.Otoz Tadeusz nitka byl pomyslodawca sekcji jezdzieckiej,wanda baczynska byla nie tylko pierwsza szefowa „dragonow”,ale zalozycielka.To dzieki niej doszlo do zrealizowania planow.Ona wlasnie poswiecila czas na zalatwienie wszelkich formalnosci pomiedzy wzo polania,a stadnina ogierow gniezno.
Pierwsza prezes zorganizowala wczasy w siodle na terenie stada ogierow w gnieznie.