Wczoraj pisaliśmy o kobiecie, która na ulicy urodziła dziecko. Dzisiaj ciąg dalszy tej historii.
Dzisiaj udało nam się porozmawiać z Mateuszem Henem, zastępcą dyrektora gnieźnieńskiego szpitala. W piątek do naszego szpitala Pogotowie Ratunkowe przywiozło matkę z noworodkiem – mówi Mateusz Hen. Dziecko było wilgotne, co wskazywało, że utraciło dużo ciepła. Trafiło do inkubatora, w którym spędziło dobę. Poza tym dziecko było zdrowe i otrzymało 10 punktów w skali Apgar. W poniedziałek zarówno matka, jak i dziecko wrócili do domu. Wracając jednak do samego porodu, udało nam się ustalić, że kobieta w dniu porodu umyła 17 klatek schodowych. Zajmowała się tym na co dzień, to była jej praca. Wszystkie okoliczności i zachowanie kobiety wskazują na to, że mamy do czynienia z lekkim upośledzeniem umysłowym, przez co kobieta prawdopodobnie wypierała się ciąży. Nie wiedział o tym nikt, oprócz niej samej. Utrzymywała, że duży brzuch jest spowodowany wodobrzuszem, chorobą wątroby lub innymi schorzeniami. Było to nieprawdą, co potwierdziło się w miniony piątek. Kobieta utrzymywała również, że miała regularne plamienia miesiączkowe, co po prostu jest niemożliwe. Moim zdaniem kobieta powinna teraz zostać objęta opieką kuratora rodzinnego. Jeżeli nie dbała o dobro nienarodzonego dziecka i zdała się na los, można podejrzewać, że może dojść do zaniedbania obowiązków rodzicielskich. Kobieta ma już jedno dziecko – 12-letnią córkę. Udało nam się ustalić, że mieszka w skromnym, ubogim mieszkaniu, ale panuje w nim porządek i jest utrzymany odpowiedni poziom higieny. Mimo wszystko uważam, że powinien tą sprawą zająć się kurator. Ta Pani pracuje, ale widać, że brakuje tam pieniędzy a teraz doszło drugie dziecko, którego utrzymanie także kosztuje. Rodzina co prawda nie przejawia zachowań patologicznych, nic nie wskazuje na nadużywanie alkoholu, ale na pewno jest tam potrzebna pomoc organów państwa.
Matka dziecka ma już 12-letnią córkę. Jej sytuacja finansowa nie jest zbyt dobra. Ponieważ nie była przygotowana na narodziny drugiego dziecka, potrzebuje ubranka i inne przybory niezbędne dla noworodka. Wszystkie osoby, które są w stanie udzielić jakiejkolwiek pomocy proszone są o kontakt telefoniczny lub SMS-owy pod numerem telefonu: 504 803 391 (nie jest to numer do matki dziecka, ale do bliskiej osoby, która jej pomaga).
8 komentarzy
Moim zdaniem tą kobieta stara się jak może żeby jej dzieciom nie brakowało na chleb. jak było w artykule, dba o córkę i mieszkanie i pracuje .Nie prosiła o pomoc nikogo ,a kiedy już otrzymała pomoc to teraz wszyscy ja oceniaja .
Co ty wypisujesz? Chyba KAŻDY jest w stanie stwierdzić że ktoś jest upośledzony UMYSLOWO. W 9 miesiącu umyć17 klatek schodowych???????????????a lekarz wypowiada się z troską i pomocą dla tej pani.
Dajcie jej spokój, Państo niech się nie wtrąca, bo może narobić więcej szkody niż pożytku, skoro pracuje, ma porządek w domu, jeżeli 12-letnia córka jest zadbana i nic złego się nie dzieje to po co im zaburzać spokój, szukacie problemów tam gdzie ich nie ma.
jezeli to prawda co pisze ten Bukowski (nie zawsze prawde), to jestem zbulwersowana wypowiedzia tego Hena, jak on smie mowic o uposledzeniu na forum bez badania w poradni psychologicznej!!!!!!!!!!! czy patologia jest ze kobieta w ciazy pracuje do konca rozwiazania a nie lezy na kanapie??????????????? byl u niej w domu widzial warunki? caly ten artykul to patologia!!!!!!!!!!!!!
Panna -uważaj na słowa bo może taki artykuł być kiedyś o tobie lub twoich bliskich. Nie wiesz co cię jutro może spotkać i jakie skutki tego będą. Ta Pani pracowała, licząc 17 klatek schodowych razy 4 piętra weszła na 68 piętro w zaawansowanej ciąży. Nie leżała w domu na kanapie z fają w gębie pisząc kolejne wnioski do MOPSU tylko pracowała. W formie rzeczowej pomoc się jej należy i myślę że napewno ją otrzyma od dobrych wyrozumialych ludzi.
Twój komentarz jest okrutny. Oceniasz tę kobietę na podstawie artykułów prasowych. To nie jest celebrytka, tylko ktoś kto być może potrzebuje pomocy. Zdobądź się na więcej empatii lub łaskawie zachowaj takie uwagi dla siebie.
OCZYWIŚCIE! 100% PEWNOŚCI, że pieniadze pojdą na dziecko! Tym powinny sie zajać odpowiednie służby. Skoro kobieta nie dbała O siebie i dziecko w ciąży moim zdaniem nie bedzie o nie dbac po porodzie. Pomoc od państwa, mops, 500+, inne swIadczenia rodzinne, no i tatuś dziecka. Jasne, mozna przekazac ubranka czy wyprawke, ale nie pieniadze! A to, że potrzeby dziecka wzrosną, jasne ale ile ludzi musi sobie radzic samemu? Kiedy do ludzi dotrze, że trzeba brac odpowiedzialnosc za swoje czyny?
moze warto URUCHOMIĆ zrzuTe na MALEŃSTWO? PotRzeby beda rOsnąć z wiekiem DZIECKA