Okradziona seniorka mieszka w Trzemesznie. Zawsze była bardzo ostrożna, nigdy nie otwierała drzwi nieznajomym. W jaki sposób dała się podejść? Usłyszała dzwonek do drzwi, przez wizjer zobaczyła około 30 – 40 letnią kobietę, która powiedziała, że jest siostrzenicą sąsiadki. Ta powiedział, że jest w ciąży i spytała czy może na ciocię u niej poczekać. To ją zmyliło i otworzyła drzwi.
Gnieźnieńscy policjanci ostrzegają przed oszustami, którzy pukając do seniorów, bez żadnych skrupułów wykorzystują każdą okazję, aby zdobyć pieniądze. Podają się np. za „handlowca”, „pracownika wodociągów”, czy jak w tym przypadku za „siostrzenicę sąsiadki”. Proszą najczęściej o rozmienienie pieniędzy, okazanie miejsca przechowywania cennych rzeczy czy też oferują „pomoc” dotyczącą załatwienia spraw finansowych. Wpuszczeni do mieszkania, poprzez rozmowę i pozorną troskę o stan zdrowia seniorów, doprowadzają do tego, aby starsze osoby ujawniły miejsce przechowywania oszczędności. Policjanci zalecają ostrożność przed wpuszczaniem do mieszkania osób nieznajomych, nawet jeżeli powołują się na jakąś ważną sprawę.