W piątek Waldemar Markiewicz zrezygnował z funkcji dyrektora Centrum Kultury Scena To Dziwna w Gnieźnie. Przypomnijmy, że objął to stanowisko po Grzegorzu Reszko, który był „głową” eSTeDe od początku jego istnienia do sierpnia br. Warto także wspomnieć, że jednostka cały czas boryka się ze sporymi problemami związanymi z niedokończoną rozbudową.
Największym problemem eSTeDe jest niedokończona rozbudowa. Projekt unijny nie był poprawnie prowadzony, zakończony i rozliczony, co może skutkować koniecznością zwrotu środków pozyskanych z Unii Europejskiej. „Fuszerka” budowlana sprawiła, że koszty inwestycji bardzo wzrosły, a jak wiadomo – powiat jest w fatalnej sytuacji finansowej. Kolejne przetargi nie pozwoliły na wyłonienie firmy, która dokończyłaby rozbudowę. Na czas inwestycji eSTeDe zostało przeniesione najpierw do danego budynku B Komendy Powiatowej Policji, a obecnie znajduje się w pomieszczeniach na stacji kolei wąskotorowej. Te warunki zdecydowanie nie nadają się do działalności jednostki. Wiele osób związanych z eSTeDe od dawna mówi, że rozbudowa w takim wymiarze nie była konieczna. Centrum Kultury funkcjonowało dobrze, wystarczyło przeprowadzić remont lub przebudowę kilku pomieszczeń, zadbać o parking i amfiteatr. Starostwo Powiatowe broni się przed sprzedażą budynku wraz z gruntem, bowiem wiadomo, że będzie to bezpowrotna strata majątku. Po poprzednich włodarzach odziedziczyło jednak, można śmiało powiedzieć, zrujnowany budynek. Lokalizacja obiektu jest wręcz idealna pod dedykowaną działalność. Jaka więc przyszłość czeka Scenę To Dziwną? Na razie nic nie zapowiada szybkiego zakończenia rozbudowy oraz płynności funkcjonowania.