Sezon ligowy 2019 przeszedł już do historii. Po trzech latach występów w plastronie GTM Start Gniezno z czerwono-czarnymi barwami żegna się Mirosław Jabłoński, którego w przyszłym roku zabraknie w kadrze pierwszoligowca z Grodu Lecha. Zawodnik w niedzielny poranek poinformował o swoim odejściu z Gniezna. Informację potwierdza menadżer czerwono-czarnych, Rafael Wojciechowski.
Sezon 2019 na pierwszoligowych torach Mirosław Jabłoński zakończył ze średnią 1.800/bieg. Wystąpił w czternastu spotkaniach Car Gwarant Startu, a taki wynik dał mu 22 miejsce wśród zawodników rywalizujących na zapleczu PGE Ekstraligi. Pracował także jako trener Aforti Szkółki Żużlowej, a efektem jego szkolenia jest piątka wychowanków (dwóch na motocyklach 250 cc i trójka w klasie 500 cc), która przebrnęła pozytywnie przez egzamin na certyfikat. Wcześniej, w sezonie 2017, miał duży wkład w awans zespołu do I ligi po reaktywacji czarnego sportu w Gnieźnie.
Dziękujemy za współpracę przez te lata – mówi Rafael Wojciechowski, menadżer zespołu z Pierwszej Stolicy. Jesteśmy wdzięczni za to, co Mirek zrobił dla żużla w Gnieźnie. Czasami trzeba się rozstać, aby wyznaczyć sobie nowe cele. Przypomnijmy, że pozostanie w czerwono-czarnych barwach zadeklarowali wcześniej dwaj pozostali seniorzy z krajowej kadry – Oskar Fajfer i Adrian Gała oraz obcokrajowcy Jurica Pavlic, Frederik Jakobsen i Oliver Berntzon. Decyzja o rozstaniu z Mirosławem Jabłońskim była bardzo trudna i obarczona emocjami, chyba jeszcze bardziej jak rok temu, kiedy rozstawaliśmy się z Marcinem Nowakiem. Sentymenty jednak trzeba odłożyć na bok. Życzę Mirkowi powodzenie w sezonie 2020 i mówię do zobaczenia! – dodał na koniec menadżer klubu z W25 Rafael Wojciechowski.
3 komentarze
Najwyższy czas
Też tak uważam !!!!!!!!!
i BARDZO DOBRZE NIE MA CZEGO ŻAŁOWAĆ ….