W piątek po godz. 19.00 strażak z terenu gminy Witkowo, będący na wypoczynku z rodziną na plaży w Wiekowe, zauważył zadymienie w zaroślach nad jeziorem. Zaalarmował o tym dyżurnego w Gnieźnie i udał się na miejsce pożaru.
Ze względu na lokalizację strażak nie był w stanie skutecznie działać podręcznym sprzętem. Przybyły jako pierwszy zastęp z Jednostki Pompowej OSP Wiekowo sprawił linię ssawną do motopompy, którą ustawił na pomoście. Następnie podał jeden prąd wody w natarciu, skutecznie opanowując żywioł. Pożarem objęte było około 50 metrów kwadratowych trawy i trzciny. Do akcji wyjechały zastępy z Wiekowa, Witkowa, Skorzęcina i Mielżyna.
2 komentarze
Bo strażakiem się jest a nie bywa ???? brawo! Co do komentarza napisanego przez FLOR TO NIESTETY ALE NIE KAŻDY PODCHODZI DO POŻARU POWAŻNIE WIĘKSZOŚĆ LUDZI PODCHODZI OBOJETNIE BO PRZECIEŻ TO NIE JEGO SIĘ PALI 😉 DUŻO GAP JEST ALE BOHATERÓW MALO 🙂
Akurat glupi zbieg okolicznosci bo kazda osoba nawet nie bedaca strazakiem alarmuje o zaistanialych wydarzeniach a ze owa osoba jest strazakiem nie robi go wcale strazaka z krwi i kosci nie przesadzajmy..