W niedzielę piłkarki ręczne MKS-u PR URBIS Gniezno pokonały na wyjeździe MKS Karczew 30:29 (15:10). Praktycznie przez całe spotkanie na prowadzeniu znajdowały się podopieczne trenerów Roberta Popka i Romana Solarka. Rywalki zniwelowały straty do jednej bramki w samej końcówce.
Na trafienie Jagody po chwili odpowiedziała Anna Ciecierska. Następnie ponownie trafiła J. Linkowska, tym razem z rzutu karnego. Do 13. minuty MKS PR URBIS Gniezno utrzymywał przewagę. Rywalkom na moment udało się doprowadzić do remisu. Później podopieczne trenerów Roberta Popka i Romana Solarka ponownie odskoczyły. Po pierwszej połowie gnieźnieńskie szczypiornistki prowadziły 15:10.
W drugiej partii lepiej prezentowały się gnieźnianki, ale rywalki co jakiś czas próbowały postraszyć. Mimo starań, do samego końca nie były w stanie doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie, po rzucie karnym, który został podyktowany po regulaminowym czasie gry, karczewianki ustaliły wynik na 29:30. Kolejne trzy punkty pojechały zatem do pierwszej stolicy Polski. Należy cieszyć się z tych trzech punktów. Kto oglądał ten mecz, wie, że końcówka niepotrzebnie była taka nerwowa. Trochę za dużo bramek straciliśmy w drugiej połowie. Do przerwy straciliśmy dziesięć bramek, a w drugiej partii rywalkom trochę dopisywało szczęście. Były jakieś dobitki. Mieliśmy dużo gry w osłabieniu. Karczewianki zdobywały z tego bramki. My natomiast mieliśmy taki moment, gdy popsuliśmy sześć kolejnych akcji w przewadze. Wtedy prowadziliśmy 5-6 bramkami. Gdybyśmy wykorzystali te sytuacje, to już by było praktycznie po meczu. My tego nie zrobiliśmy. Myślę jednak, że dziewczyny pokazały charakter. Graliśmy bramka za bramkę i dowieźliśmy wynik – mówił na gorąco po meczu Robert Popek, trener MKS PR Gniezno.
MKS Karczew: Wojewódzka, Popis – Ciszkowska (4), Janowska (1), Wójcik (4), Żelazo (2), Baran (3), Buczkowska (1), Zagrajek (3), Barańska (2), Trzepałka W. (6), Trzepałka M. (1), Korcz, Gałązka, Ciecierska (2).
MKS PR URBIS Gniezno: Kobyłecka, Olejniczak, Wilkosz – Bielińska (3), Nowicka, Niedzielska (1), Siwka (2), Sawicka (5), Chojnacka (2), Dolacińska (1), Bigoszewska-Jackowiak (2), Linkowska (9), Łęgowska (5), Rachela, Szczygielska, Walkowska.
2 komentarze
Wynik cieszy. Gra w Przewadze NIE. Na,, STAREJ,, hali widziałem jak w,, osłabieniu,, zespół MKSu zdobywał bramki ze skrzydeł z czystych pozycji.
BRAWO! Trener zwrócił wreszcie uwagę na grę w przewadze. Braki w tym elemencie gry widać od dawna. I nic z tym nie zrobiono. PIOTRKOWIA w pucharze pokazała jak to się robi. Wystarczy obejrzeć.