Przedostatni tegoroczny mecz na własnym stadionie czeka w najbliższą niedzielę piłkarzy gnieźnieńskiego Mieszka. W spotkaniu derbowym rywalem biało-niebieskich będzie Jarota Jarocin.
Wprawdzie podopieczni Mariusza Bekasa spisują się w obecnym sezonie bardzo dobrze i liczą się w walce o awans do II ligi, to jednak aby wypracować sobie przed zimową przerwą odpowiednią pozycją do ataku na wyższy szczebel rozgrywek nie mogą zaliczyc już żadnej wpadki. Stąd pojedynek z Jarotą urasta do miana bardzo ważnego. Gnieźnianie są niewątpliwie jego faworytem, jednak jarocinianie już kilka razy w tym sezonie pokazali, że potrafią "utruć" życia faworytom. Najboleśniej przekonał się o tym lider ze Stężycy, który przegrał na swoim boisku z Jarotą 0:1.
W zespole Mieszka przed niedzielną potyczką panują bardzo dobre i bojowe nastroje. Ekipa Bekasa nie przegrała już od sześciu kolejek i ma chrapkę aby na półmetku rozgrywek przezimować jako lider tabeli. Pierwszy krokiem w tym kierunku będzie spotkanie z Jarotą. Mieszkowcy przystąpią do tego spotkania osłabieni brakiem kilku zawodników. Do dyspozycji trenera Bekasa nie jest już od dłuższego czasu kontuzjowany Adrian Bartkowiak, a w ostatnich dniach do grupy niezdolnych do gry dołączyli ponadto Damian Pawlak i Marcin Tomaszewski.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 13.00, a poprowadzi je jako arbiter główny Marcin Wódkowski z Bydgoszczy.