Na obrazie z kamery zamontowanej w lokomotywie pociągu, pod który 2 sierpnia br. wjechała rowerem mieszkanka Gniezna widać, że rogatki na przejeździe kolejowym były podniesione. Teraz śledczy ustalają czy paliło się czerwone światło.
Kamera zamontowana w lokomotywie pociągu, który śmiertelnie potrącił mieszkankę Gniezna przejeżdżającą rowerem w dniu 2 sierpnia przez przejazd kolejowy na Dalkach zarejestrowała moment wypadku. Na nagraniu wyraźnie widać, że w momencie zdarzenia rogatki były podniesione do góry. Niewiadomo jednak czy na sygnalizatorach paliło się czerwone, pulsujące światło. To ustalają śledczy.