Dzisiaj ok. godz. 13.00 strażacy zostali wezwani na ratunek osobie, u której – jak wynikało ze zgłoszenia – doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Zdarzenie miało miejsce w mieszkaniu przy ul. Wyszyńskiego w Gnieźnie. Okazało się, że na terenie miasta nie ma wolnego Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Z powodu upałów służby ratunkowe odnotowują zwiększoną liczbę zasłabnięć i zawałów serca. Zespoły Ratownictwa Medycznego mają "pełne ręce roboty". Niestety dzisiaj ok. godz. 13.00 w Gnieźnie zabrakło wolnych karetek. Na pomoc do nagłego zatrzymania krążenia (tak wynikało ze zgłoszenia) wezwano więc strażaków. Ratownicy szybko dotarli na ul. Wyszyńskiego, jednak było za późno. Na miejsce zadysponowano również karetkę z Kiszkowa. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
11 komentarzy
I tu się wielu myli bo każde dziecko jest inne i inaczej znosi gorączki . To nie fakt że jest ktoś złym rodzicem tylko fakt że są różne organizmy i ja osobiscie z moim synem bylam na krysiewicza 2 razy bo bardzo ciężko przechodzi goraczke i ciężko zbić . Kiedy sie kończą inne opcje należy nie zaliczenie udać się do szpitala i nikt cie nie wysmieje ze to gorączka. Wypowiedzi wielu sa poprostu smieszne i nie znacie zycia
MICIO jak myślisz że jedna dawka leku zlikwiduje gorączkę to jesteś w głębokim błędzie o.O .To logiczne,że temperatura spada i się podnosi a nawet więcej może się utrzymać kilka dni wiesz?pewnie się nie domysliłaś … oj . Matka to ty jesteś naprawdę niezła. Poczytaj lepiej a nie durnie wzywasz karetkę.
Do MICIO tobie powinni dzieci pozbierać,poważnie ! Jak sobie nie potrafisz radzić z gorączką to co z Ciebie za matka. Jest tyle możliwości a Ty znasz dwie dać jeden syropek jak zwymiotuje to wzywasz karetkę. Poczytaj literaturę albo Ci lekarz pediatra udzieli informacji co robić. Ty tego nie wiesz więc durnie wzywasz karetkę.
do DO Obywatelki- dzieci to ty chyba nie wychowywałaś nigdy- małe dziecko, niemowlak ma to do siebie że bardzo szybko skacze mu temperatura, trzeba dobrać odpowiednią dawkę leku aby nie straciło przytomności- ani za małą ani za dużą, a co jeśli już dostało i nic się nie zmienia- dalej bardzo gorące? wsadzić do letniej wody czy ładować się w gorącą taxówke aby lecieć do szpitala???.
Moje miały wiele razy gorączkę jako maluszki- 2 razy wezwałem pogotowie- zjawiło się super szybko bez żadnej dyskusji ze strony dyspozytorki- dostały zastrzyk i było ok.
Więć jak się nie zna faktów to bez sensu pisać głupoty że jakaś mama wzywa pogotowie do gorączki…
Do obywatelki , schłodzić to koniecznie musisz sobie Ty nie tylko głowę, ale cała siebie. ! Większego kretynstwa nie czytałam niż twój. Chyba nie jestes pielęgniarką,bo Boże broń od takich kobiet , które zwą siebie obywatelkami . Raczej kosmita !
Nie ma się co dziwić. Pogotowie zlikwidowali. SOR to niby co to jest ??? Karetki wioza meneli, no bo mają pierwszeństwo biedaki … Muszą się gdzieś wyspać, po burzliwej nocy.. Wioza ich na swiezutkie łóżeczka na SOR ! I tak parę godzin nieroby sobie spędzają na SOR. Leżałam z takim ! Śmierdziało , w całej sali.. Ale Darus sobie spał, a pielęgniarki czuwały, czy żyje., czy pamięta jakie ma imię. Troskliwą mają opieke.!!!
Jak można wołać karetkę do dziecka z gorączką.Ciezko iść do przychodni działają do 18 albo udać się samemu na pogotowie nawet na izbę przyjęć dziecięca na Jana ja tak zrobiłam 2 razy i przyjęli.Wygodnickie matki.
Tak pomoc doraźna 3-4 godziny czekania nie wiadomo na co…Mój ojciec źle się poczuł czekał na pogotowiu ze 3 godziny w kolejce lekarz stwierdził ze mu nic nie jest zapisał jakieś leki po których zrobił się czerwony jak rak,a po ledwie dwóch dniach umarł…Masz lekarzu z pogotowia jednego człowieka więcej na sumieniu zapis sobie do statystyki…
Trzeba było podać leki obniżające gorączkę i schłodzić dziecko a nie wzywać karetkę. Tylko to pogotowie i pogotowie. A co ty zrobilas żeby dziecku pomóc?. Najlepiej wezwac karetke bo biedna mamusia sobie nie radzi.Wygodnicka,dziecko w samochód albo do Pomocy Doraźnej ,Przychodni czy Szpitala trzeba było zawieść. Przez takie kretynki jak ty ludzie umierają
Wydaje mi się że karetki mają ratować życie, a nie wozić dzieci z gorączką. Są przecież taksówki itp..
Kpina z tego pogotowia ratunkowego kiedyś też była sytuacja ze dzwoniłam jak dziecko mi zachorowało miało prawie 40stopni temperatury to mi powiedzieli ze również nie mają karetek, a co do czego przyszło pani dyspizytorka która przyjmowała moje zgłoszenie powiedziała mi przez telefon ze mam 8 letnia córkę wziąść na ręce i przyjść z dzieckiem na pogotowie jak się okazało karetki były ale służba pogotowia spijala sobie kawki