Rozmowa z Adamem Mikuliczem – projektantem Osady Lednickiej w Dziećmiarkach koło Gniezna, o niecodziennym projekcie wprowadzenia regionalnej, wielkopolskiej architektury do nowoczesności.
Adam Mikulicz: Skansen jest niedaleko, w Dziekanowicach nad Jeziorem Lednickim. My czerpiemy z niego inspirację, ale nasze domy – tradycyjne w formie, będą bardzo nowoczesne. Pomysł budowy osiedla domów w tradycyjnym, wielkopolskim stylu zrodził się podczas naszych pierwszych wizyt nad Jeziorem Linie – na terenie dzisiejszej Osady Lednickiej. Gdy zobaczyliśmy wysoką skarpę śródleśnego jeziora, wiekowe dęby na jego brzegu, wiedzieliśmy już, że to nie może być kolejna, deweloperska sztampa. Genius loci – magia miejsca zmusiła nas do bardziej ambitnej koncepcji.
Ale czy istnieje coś takiego jak "dom wielkopolski"?
Sprawa z domem wielkopolskim nie jest tak oczywista, jak z podhalańskim czy mazurskim. Jest to wynik historii naszego regionu, gdzie mieszały się wpływy budownictwa polskiego, niemieckiego i olęderskiego z różnych epok. Budownictwo niemieckie, bamberskie, to między innymi drewniana konstrukcja szachulcowa wypełniana cegłą, dwie kondygnacje i skośny dach o małym kącie nachylenia i bogate zdobnictwo więźby dachowej. Olędrzy także stosowali szachulec, ale sprowadzili też domy podcieniowe, które wciąż można oglądać w Pyzdrach, Rakoniewicach, czy Wielkopolskim Parku Etnograficznym. No i mamy tradycję polskich chałup chłopskich i dworków szlacheckich.
Jak przełożyło się to na projekt? Czy to chata z bali kryta słomą?
Oczywiście nie, to nowoczesny, energooszczędny dom. Staraliśmy się jednak zastosować rozwiązania, które tak bardzo lubili nasi dziadkowie, a dziś poszły nieco w zapomnienie. Najważniejsze z nich to ukrycie wejścia w podcieniu wnękowym, wzorowanym na domu ze wsi Święta. Podcień oparty na drewnianych słupach chroni mieszkańców, gości, a także same drzwi przed deszczem i słońcem. Jest także zaproszeniem do odpoczynku w cieniu, jest znakiem gościnności gospodarzy.
Na wizualizacji widzimy też nisko schodzący dach.
To cecha charakterystyczna bryły wiejskiego domu. Zmorą współczesnego budownictwa są proporcje budynków. W domach jednorodzinnych nagminnie podnosi się dach przez podwyższenie tzw. ścianki kolankowej. Wynosi się też ponad poziom gruntu posadzkę parteru. To nie musi, ale może sprawić, że bryła domu traci swoje tradycyjne, piękne proporcje.
Co jeszcze zaczerpnęliście z tradycji?
To liczne detale, jak końcówki krokwi przykryte skośną deską (to także nawiązanie do Świętej), ściana szczytowa poddasza wykończona drewnem (część domów wiejskich miała murowany parter i drewniane poddasze), czy proste lukarny ze skośnymi daszkami. No i drewniane okiennice – rozpoznawalny element wiejskich chałup w niedalekim Wielkopolskim Parku Etnograficznym.
Co na waszą wizję klienci?
Dopiero rozpoczęliśmy promocję, koparka wjechała na budowę tydzień temu, a już dzwoni nasz telefon. Dzwonią zainteresowani zarówno Gnieźnianie, dla których jest to idealne miejsce do zamieszkania (10 minut jazdy samochodem!), jak rownież Poznaniacy, szukający domu weekendowo-wypoczynkowego. Oprócz projektu, wygrywa otoczenie – Lednicki Park Krajobrazowy, lasy i jeziora "Bieszczad Kłeckich". To prawdziwa ostoja przyrody – tak blisko nas! W czasie jednej z pierwszych wizyt tuż obok nas wzbiła się do lotu para bielików… Czy mogliśmy tam postawić kolejne, sztampowe osiedle?
A my zainteresowanych odsyłamy pod adres: www.osadalednicka.pl. Dziękuję za rozmowę!
Jeden komentarz
Brawo. Oby więcej takich Osad. Gdy patrzę na krajobraz przedmieść Gniezna czy Poznania, widzę kompletny misz-masz.