Pod koniec kwietnia świetlica wiejska w Miatach wypełniła się po brzegi. Tematem zwołanego tam zebrania była sprawa planowanej budowy w Świętem siedmiu kurników na 405 tys. brojlerów. Mają one powstać nieopodal istniejącej tam fermy norek.
Zamierzenia inwestora Jerzego Czarnego oraz ewentualne skutki dla środowiska przedstawił Jerzy Doman z firmy "Ecoman" z Bydgoszczy – autor opracowanego na tę okoliczność "Raportu o Oddziaływaniu Przedsięwzięcia na Środowisko". Zapewniał, że inwestycja będzie zgodna z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, a żadne z norm ochrony środowiska nie zostaną przekroczone.
Mieszkańców trudno było jednak przekonać. Jak podkreślali, w Świętem prowadzona jest już uciążliwa dla nich działalność – hodowla norek. Obok niej ma teraz powstać siedem kurników, których zabudowa zajmie ponad dwa hektary.
Obecnie trwa postępowanie administracyjne o wydanie decyzji środowiskowej, bez której inwestor nie może uzyskać pozwolenia na budowę. Kompetentnym do jej wydania jest burmistrz. Krzysztof Dereziński, jak i jego zastępca Dariusz Jankowski podkreślali, że na obecnym etapie nie można przesądzać jakie będzie w tej sprawie rozstrzygnięcie.
Burmistrz zaznaczył wyraźnie, iż nie jest zwolennikiem tego przedsięwzięcia, ale musi działać zgodnie z prawem. Wydanie decyzji odmownej bez podstaw prawnych może skutkować nawet odszkodowaniem dla inwestora.
Mieszkańcy pytali między innymi o drogi dojazdowe do fermy, sposób składowania i wywozu obornika, a nawet o warunki, w jakich będą żyły zwierzęta. J. Doman zapewniał, że obornik będzie odpowiednio zabezpieczony zarówno na składowisku jak i w czasie transportu, a obiekt będzie spełniał warunki dobrostanu zwierząt. Według J. Czarnego planowany dojazd to droga od strony Miat.
Obecny na spotkaniu poseł Zbigniew Dolata poddał totalnej krytyce ideę budowy wielkich kurzych ferm. Według niego zagrażają one rodzinnym gospodarstwom rolnym, na których powinno opierać się polskie rolnictwo. Zauważył, iż prezentowany raport jest napisany na zlecenie inwestora i oczywiście każdy taki raport opisuje inwestycje tylko w dobrym świetle. Nikt jednak nie zapewni, że wszystko co w nim napisane będzie respektowane.
Według posła mamy w Polsce erupcję ferm kurzych, które produkują o wiele więcej mięsa niż możemy spożyć w Polsce, dlatego 45% kurcząt jest eksportowane. Każdy, kto podejmuje się takiej działalności ryzykuje, że kiedyś ten interes "wyleci w powietrze" – ostrzegał parlamentarzysta.
Z propozycją sposobu na zablokowanie inwestycji wystąpiła sołtys Wymysłowa Katarzyna Julkowska. Wnioskowała, o opracowanie dla tego terenu planu zagospodarowania przestrzennego, który wykluczy tego typu inwestycje.
Propozycja została przyjęta w trakcie głosowania.
Burmistrz nie wykluczył takiego rozwiązania. Przewodniczący Rady Miejskiej Sławomir Peno popierając ten wniosek zauważył, iż zbyt wiele inwestycji w naszej gminie jest realizowanych na podstawie decyzji o warunkach zabudowy zamiast planów zagospodarowania, których na terenie wiejskim jest bardzo mało.
Przypomnijmy, że w ten sposób uniemożliwiono temu samemu inwestorowi budowę składowiska azbestu w Ławkach. Czy tym razem będzie to skuteczne, pokaże czas.
Jeden komentarz
Za norki dziękuje już od około 15 lat bo o tylu mam sąsiedztwo fermy norek.Teraz o tym czasie muchy chcą nas zjeść żywcem pełno wszędzie tylko muchów i typowo norkowe to są muchy mniejsze od zwykłej muchy i mało przytomne.
Szkoda ze nie wprowadzono zakazu hodowli norek jednak pieniądze ponad wszystko wygrywają,a jak dojdą do tego gigantyczne kurniki to już masakra kompletna!