Gnieźnieńscy policjanci zatrzymali 34-letniego mieszkańca Poznania, który w prezencie do swojego kuzyna przebywającego w szpitalu przyniósł amfetaminę. Sprawca usłyszał już zarzut posiadania narkotyków. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 14 marca w godzinach popołudniowych. Personel jednego ze szpitali w Gnieźnie zorientował się, że w paczce chipsów przyniesionej do jednego z pacjentów przez 34-letniego mieszkańca Poznania znajduje się zawiniątko z nieznaną, białą substancją. O sprawie została powiadomiona Policja. Na miejsce udali się funkcjonariusze referatu patrolowo-interwencyjnego, którzy zabezpieczyli substancję. Wstępnie przeprowadzone badanie wykazało, że jest to 5.99 grama amfetaminy. Policjanci przeszukali 34-latka, ale nie znaleźli więcej narkotyków. Mężczyzna został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu. Śledczy już przedstawili mu zarzut posiadania narkotyków. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
3 komentarze
Piszesz ze scierwo nie czlowiek.a ilu twoich kolegow bralo.napisz do caritas ze masz take zdanie o ludziach co biora to CIE wyprostuja zaraz.masz czyste sumienie to wez kamien I rzuc.
A to racja kozaki po amfetaminie takich ludzi trzeba tępić ścierwo nie człowiek
Amfetaminiarze jedni, a potem tacy chodzą po ulicach agresywni, szukający zaczepki. Kiedyś była marihuana, ale niektórzy poszli dalej i zaczęli szpanować amfetaminą. To jest pewien rodzaj ludzi, którzy uważają, że branie tych używek jest potrzebne im, bo chyba czują się przez to lepsi.
Zresztą nawet marihuana nie jest dla każdego tak samo jak alkohol. Nie każdy tego powinien używać, bo źle to na niego działa, wywołuje niewłaściwe reakcje, typu agresja i brak panowania nad sobą. Używki tylko dla ludzi z głową.