Uczniowie jednej z gnieźnieńskich szkół podstawowych znaleźli pieniądze. Część przekazali kolegom i koleżankom z klasy. Sprawa szybko wyszła na jaw. Ich ojcowie oddali policji prawie 16 tys. zł, dyrektor szkoły prawie 1500zł. Wieczorem brak gotówki ujawniła babcia jednego z uczniów. Gnieźnieńscy policjanci ustalili już w jakich okolicznościach 10-latkowie weszli w posiadanie około 20 tys. zł.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 19 kwietnia. Rano dwójka 10-latków spotkała się u jednego z nich w domu. Domownik wiedział, gdzie jego babcia trzyma pieniądze i wspólnie ze swoim kolegom wymyślił misterny plan. Chłopcy weszli do jednego z pokoi, włamali się do szuflady i zabrali znajdujące się w reklamówce pieniądze. Planowali, że zamówią na jednym z portali internetowych motorynki. Chcieli również kupić robota ze sztuczną inteligencją. Ze skradzionymi pieniędzmi poszli do szkoły. Tam część pieniędzy rozdali kolegom i koleżankom. O sprawie szybko dowiedzieli się nauczyciele i matka jednej z uczennic, która powiadomiła policję o dysponowaniu przez dzieci dużą ilością gotówki. Niedługo potem w siedzibie gnieźnieńskiej policji zjawili się ojcowie 10-latków. Mężczyźni oddali, jak twierdzili, znalezione przez ich dzieci przy koszu na śmieci pieniądze, bagatela prawie 16 tys. zł. Funkcjonariusze udali się do szkoły podstawowej. Tam dyrektor przekazał im prawie 1500zł, które oddali mu uczniowie. Tego samego dnia wieczorem babcia jednego z chłopców powiadomiła o kradzieży około 20 tys. zł. Zdarzeniem zajęli się funkcjonariusze Ogniwa Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii. Sprawa jest w toku.