Do skrzynek pocztowych gnieźnieńskich parlamentarzystów coraz częściej trafiają listy z dziwną korespondencją. Nikt nie wie jaki jest ich cel, czy osoby, które je wysyłają są zdrowe psychicznie oraz co będzie „kolejnym krokiem”. Przekaz zawartości takich kopert jest często niezrozumiały.
Korespondencja, która trafia do biur parlamentarnych coraz częściej zawiera zupełnie niezrozumiałą zawartość. Podobne ulotki zaczęły pojawiać się na klatkach schodowych bloków. Postanowiliśmy zapytać specjalistę – psychologa, co myśli na ten temat. Listy o treści namawiającej do zmiany swoich poglądów na bardzo radykalne pod jednym kątem religijnym, norm społecznych czy prawnych często są wysyłane przez osoby z zaburzeniami psychicznymi, które nie potrafią odnaleźć się w otaczającej je rzeczywistości – mówi psycholog, który chce pozostać anonimowy. To coś w rodzaju manifestu swoich poglądów, jak i próby znalezienia sojusznika. Niestety – często są to osoby bardzo zamknięte w sobie, z którymi dyskusja jest wyjątkowo trudna. Nie akceptują poglądów innych niż własne. Czy należy się ich obawiać? To zależy od skali zaburzeń. To już naprawdę indywidualna kwestia.
Jeden komentarz
ewidentnie jacyś „prawdziwi katolicy” z dobrej zmiany ….. tak dobrze jak się przyjrzeć to PIS-owcy mają coś nie tak pod sufitem – to już niestety sekta założona przez i za przyzwoleniem najważniejszego z warszawki…