Dzisiaj ok. godz. 12.45 do Powiatowego Stanowiska Kierowania wpłynęło zgłoszenie od mieszkanki ul. Cichej w Gnieźnie, z którego wynikało, że na jej posesji znajduje się wąż. Na miejsce wysłano jeden zastęp Straży Pożarnej.
Po przybyciu strażaków na miejsce okazało się, że pod wskazaną posesją jest już obecna Straż Miejska. Strażacy szybko ustalili, że wskazany wąż to zaskroniec. Przy próbie złapania go i przełożenia do pojemnika, osobnik wymknął się strażakom i opuścił posesję.
Warto zapoznać się z gatunkami węży występującymi w Polsce. Więcej informacji na ten temat można znaleźć tutaj.
4 komentarze
Jak można nie rozpoznać zaskrońca? Każdy ogarnięty człowiek rozpozna tego węża. Dzieci w szkołach się o nich uczą, a dorosła kobieta nie wie takich rzeczy? Wstyd!
Ludzie zaczynają wzywać strażaków z błahych powodów. Trochę jak z karetkami jeżdżącymi do biegunki. Mimo społecznego zaufania i szacunku, jakim cieszy się straż, byłbym za tym, by obciążać takich wzywających kosztami akcji. Co innego, gdy jest zagrożenie życia – do jego ochrony jest straż, a nie do wynoszenia paniom zaskrońców z ogródka. Ktoś za chwilę może podnieść lament, że od tego jest straż – żeby pomagać. Zalecałbym zachowanie zdrowego rozsądku w wysuwaniu żądań, ponieważ w każdym mundurze pracuje człowiek.
Swoją drogą, zdarzenie podobne, o którym opowiadał mi znajomy strażak. Kilka lat temu otrzymali wezwanie o szerszeniach na poddaszu, godzina późno-wieczorna (coś po 21:00). Po dojeździe na miejsce śmiercionośnymi szerszeniami okazały się chrabąszcze. Ot, taka dygresja.
Proszę sobie policzyć koszt wyjazdu zastępu, pensję lub dietę każdego strażaka, samochód na przysłowiowe powietrze również nie jeździ i robi nam się słona fakturka. A kto to wszystko funduje? My, my sami sobie to fundujemy z naszych podatków. To tak, jakby ktoś pytał, na co idą jego podatki. Między innymi.
Smiech na sali, tak to jest jak sie w szkole kamieniami rzucalo….
Sadistic:D – treść komentarza musi mieć więcej niż 10 znaków.