Dzisiaj o godz. 11.37 strażacy z Gniezna zostali zaalarmowani o mężczyźnie, który nie może samodzielnie wyjść ze zbiornika wodnego przy ul. Świętokrzyskiej.
Jak się okazało, 40-latek, który wcześniej spożywał alkohol wybrał się na spacer ulicą Żuławy. Tutaj, jak mówili świadkowie, poślizgnął się i wylądował w zimnej wodzie, w stawie. Okazało się, że zbocza są zbyt strome, aby mógł samodzielnie wyjść z wody. Również przechodnie nie byli w stanie mu pomóc. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce zauważyli na zboczu skarpy tylko wystającą z wody głowę. Mężczyzna był przytomny, jednak kontakt z nim był utrudniony. Świadek twierdził, że przebywa w stawie już ponad godzinę. Policjanci wraz ze strażakami wspólnymi siłami utworzyli łańcuch z własnych ciał, który pozwolił na dotarci do mężczyzny i wyciągnięcie go. Temperatura ciała 40-latka spadła do niespełna 32 stopni Celsjusza. Z objawami wyziębienia trafił do szpitala.
4 komentarze
Ciekawe kto zapłaci za ta akcję, Powinien to odpokutować pracami społecznymi na rzecz miasta, a na kamizelce miec napisane za co
Co za bystry dowcip, nie zaśmiecaj, jeśli nie masz informacji.
W XXI wieku
w jakim wieku?