Rafał P. – były szef gnieźnieńskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przebywa aktualnie w areszcie śledczym. Przypomnijmy, że postawiono mu zarzuty odbycia stosunku seksualnego z nieletnim chłopcem. Te wydarzenia postawiły gnieźnieński Finał WOŚP pod dużym znakiem zapytania. Sytuacja powoli się jednak stabilizuje.
Kazimierz "Tinkers" Kubów "wraca na pokład" – tak w skrócie można podsumować decyzję najbardziej rozpoznawalnego gnieźnianina w kapeluszu. "Tinkers" ponownie zostanie szefem gnieźnieńskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Oczywiście wszystko będzie się odbywać we współpracy z Centrum Kultury "Scena To Dziwna".
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że decyzja o objęciu kierownictwa w 2016 roku zapadła bez ustaleń z osobami organizującymi gnieźnieński Finał WOŚP w bieżącym roku, dlatego też nie doszło do porozumienia między stronami i większość osób tworzących sztab w minionych latach zostało niejako odsuniętych od nowego sztabu. najważniejsze jednak, że Orkiestra zagra w Pierwszej Stolicy.
11 komentarzy
to już wiemy…a Ty pracujesz zapewne w jednym z ośrodków kultury…
Ruszył proces Rafała P. a w mediach cisza !!!!!!!!!!!
Pan Kubów i kultura osobista? Szczególnie objawia się u niego w braku szacunku w stosunku do kobiet, siedząc z kapeluszem na głowie, przy wspólnym stole (np.konferencji prasowej).
To wiemy..a Ty jesteś blisko związany z jednym z ośrodków kultury….
Pan Kubów,to człowiek pełen wdzięku i kultury osobistej.Bardzo zdolny pod każdym względem Kompetentny do swojej funkcji w Centrum Kultury Scena to Dziwna.
Tymczasem młodzi założyli własny Sztab – BRAWO!!
Kolejny dziwak… Łazi non stop w tym kapeluszu i śmiga samochodzikiem z plecaczkiem… Dajcie spokój…
ASDFGTH rozumiem, że jesteś pracownikiem eSTeDe albo przyjacielem Tinkersa?? Stąd mało obiektywny komentarz…
Widzę wszyscy są przez Ciebie wrzucani do jednego worka. Co do kultury członków sztabu – wszyscy byli kulturalni, a i wszyscy wkładali w to całe swoje serducho, swój czas, niekiedy pieniądze żeby cokolwiek było zorganizowane. Może wypadało by ruszyć się i samemu coś zrobić w tym kierunku. Łatwo krytykować niż dać coś siebie.
I bardzo dobrze. Kiedy p. Tinkers się tym zajmował był porządek i widać było zaangażowanie ludzi. A grupa pod dowództwem Rafała P. – śmiech na sali. Dwa dni przed finałem nikt z organizatorów nie był osiągalny dla ludzi, którzy już wtedy włączali się w akcję. Kultura osobista członków sztabu również pozostawiała wiele do życzenia (zwłaszcza pana A.J, nie pozdrawiam!). Nic dziwnego, że p. Tinkers nie chce współpracować z tymi ludźmi.
nominacja samemu cóż za władza taka