Dzisiaj przed godz. 7.00 mieszkańcy zauważyli śnięte ryby w Jeziorze Jelonek. Niestety sytuacje sprzed roku się powtarza. Przy brzegu leżą tysiące śniętych ryb, a kilkanaście razy tyle pływa w odległości do kilku metrów od brzegu przy lustrze wody. Na miejsce wysłano Straż Miejską i Straż Pożarną.
Szanowni Państwo,
Informuję, że w ostatnich godzinach doszło prawdopodobnie do tzw. "przyduchy" (tj. małej zawartości tlenu w wodzie) w jeziorze Jelonek w Gnieźnie. Na powierzchni wody pływają śnięte ryby. Na miejscu od wczesnych godzin rannych pracuje Sztab Kryzysowy. Jak informuje dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska jednym z podstawowych objawów przyduchy jest fakt, że żywe ryby w większych zbiorowiskach szukają tlenu, pływając tuż przy powierzchni wody. PWiK w Gnieźnie pobierze próbki wody na zawartość tlenu, badanie wody przeprowadzi także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Na miejscu pracuje także Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna.
Andrzej Bukowski
13 komentarzy
zatrudnił wachowców .
Sprawa ta jest przykra i nie dotyczy obecnego stanu rzeczy.Należy się cofnąć daleko wstecz w czas.!Kto doprowadził do takiego stanu?Kto osuszył tereny wokół tego jeziora?Kto jest odpowiedzialny?Nie pamiętacie?Zanik pamięci świadomy?
Za taki stan jeziora powinien ktoś ponieś odpowiedzialność, to jest skandal!
Masz racje kolego!
Co roku to samo, od czego są odpowiednie służby a w nich ludzie za coś chyba biorą kasę! Przecież czy to tak trudno przewidzieć!
Te napowietrzanie wody nic nie pomoże, gdyż jezioro jest zbyt płytkie i zbyt zanieczyszczone. Fontanna działała i jakoś nie napowietrzyła.
Tekst jakiegoś czuba.
Straż pożarna może postawić kurtyny wodne napowietrzające wodę. Myśleć internauto Kowal. Od zbierania ryb są pracownicy spółek miejskich powołanych do tego celu. Widziałem to od rana. Przykro patrzeć jak umiera po raz drugi to jezioro. Więcej gówna w kanałach deszczowych z podłączonych na lewo ścieków….
Przecież to jezioro jest podobno dotleniane…. i ?
a co prezydent ma do tego? nie wiesz, co pisać, to piszesz byle co.
I powtórka z rozrywki – zastanawiające jest że schemat jest zawsze ten sam. Gorąco, pada deszcz i na następny dzień ryby padają. Taki sam schemat był ostatnim razem – zaraz po opadach deszczu to się stało, a na dobrą sprawę padający deszcz powinien natlenić trochę wodę.
Straż pożarną wysłali? Przecież się nie pali tylko ryby zdechły. Straż miejska niech łapskami wyławia to się do czegoś przydadzą a nie wiecznie naciągać straż pożarną do sprzątania po wypadkach i śmierdzącej roboty!
Co na to prezydent Budasz ?