W czwartek, 25 grudnia po godzinie 20.00 w Szczytnikach Duchownych kierujący Renault Megane potrącił pieszego. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Jak opisują świadkowie kierowca jechał o wiele szybciej niż pozawala na to znak drogowy z ograniczą prędkością do 40km/h ustawiony na początku tej drogi. Postanowiliśmy wyjść na spacer po świątecznej kolacji – mówi syn poszkodowanego. Padał deszcz. Szliśmy prawą stroną drogi, ponieważ jest tam lepsze pobocze. Usłyszeliśmy ryk silnika, odgłos jakby ktoś tzw. przeciągał auto na wysokich obrotach. Odwróciliśmy się i zauważyliśmy szybko zbliżające się auto. W ostatniej chwili zorientowaliśmy się, że kierowca nas prawdopodobnie nie widzi. Ja wraz ze szwagrem i wujem zdążyliśmy odskoczyć, natomiast nie udało się to mojemu tacie, który został potrącony – lampa uderzyła w nogi, po czym przewrócił się na maskę, uderzył głową w szybę i spadł na tą samą stronę, 15 metrów dalej od miejsca uderzenia. Niestety szybka jazda w tym miejscu to codzienność, pomimo ograniczenia prędkości.
Jest to bardzo wąski i niebezpieczny odcinek drogi, którym codziennie wracają dzieci z pobliskiej szkoły. Niestety nie ma miejsca na chodnik. Jak widać postawienie znaku z ograniczoną prędkością do 40 km/h nie rozwiązuje problemu. Czy można liczyć na lepsze rozwiązanie?
33 komentarze
Każdy wie swoje, zostawmy to więc ocenie wyższym instancjom
Ten człowiek nie widzi musi iść do okulisty i jeszcze w dodatku nie zna sie na kolorach. Nie rozróznia kolorów pozbruku szarego od czerwonego. Jego tata to artysta przewraca przyczepy widlakiem wyczynia cuda no taka to rodzina Trzuskołoń ich zna tak to jest jak sie wychodzi z pana na chama najpierw ma sie wszystko jadło sie pałki od kurczaka szkrzydełka a korpusy sie wyrzucano a jak bieda przycisła to wszystko sie je i patrzy sie w Lewiatanie gdzie taniej nawet wypomina sie 1 złotówke.
Zgadzam się, że prędkość to nie wszystko. Liczą się jeszcze umiejętności kierowcy, który przekracza dozwoloną prędkość oraz stan techniczny samochodu.
Każdy normalny kierowca potrafi ominąć dziurę w ulicy, przebiegającego kota, czy idącego środkiem drogi pieszego. Jakim cudem koleś nie zauważył grupy pieszych?!?
To oczywiste, że gdyby jechał z normalną prędkością, to nic złego by się nie wydarzyło.
Prędkość to nie wszystko panie zdziwiony, gdyby pieszy szedł prawidłowo to również nic by sie nie stało, bo auto nie wpadło w żaden poślizg tylko twardo trzymało sie drogi
Dziwi mnie ta dyskusja. Moim zdaniem sprawa jest ewidentna. Jeżeli było ograniczenie prędkości do 40km/h i złe warunki jazdy (deszcz), a do tego słaba widoczność (noc), to cała wina leży po stronie sprawcy.
Zamiast dostosować prędkość jazdy do panujących warunków, jechał z nadmierną prędkością.
Nie zauważył pieszych, bo pewnie pisał smsa, tak jak większość wspolczesnych młodych kierowców.
Niech się sprawca modli o zdrowie dla ofiary.
Ja życzę szybkiego powrotu do zdrowia ofierze wypadku, a sprawcy sprawiedliwego wyroku. Kiedyś wiozlem na stopa młodego chłopaka, który zabił pieszego. Chlopak wracał z odsiadki. Nikomu nie życzę takich doświadczeń, o jakich opowiadał mi ten gość.
A pozatym gdzie są opisane zeznania pasarzerów samochodu, gdzie jest napisane że poszkodowany był w stanie nietrzeźwym co nie musi nikt mówić bo alkochol zalatywał od niego na kilometr. Ludzie pomyślcie troche co piszecie bo zganiacie wszystko na jedną strone. Nie mówie że kierowca jest bez winy, ale pieszy też ją ponosi w dużym stopniu. Tak wogule kierowca nie mógł pić nietrzeźwy ani pod działaniem żadnych środku bo policja nie zatrzymała mu prawa jazdy. Wiem ponieważ dwa dni później rozmawiałem ze znajomym który go zna i widział to prawo jazdy i mówił że nie było żadnych podstaw do zatrzymania
Dlaczego wszyscy uwzielście sie na kierowce. Byłem tam chwile po zdarzeniu. Po przybyciu policji padał już gęsty śnieg który przemienił sie z ciagle padającego deszczu ze śniegiem, myślenie wtedy kogokolwiek o parasolu byłoby conajmniej śmieszne. Auto stało po lewej stronie jezdni a nie jak to któryś filozof napisał że prawej, a z tego co widziałem kirowca ciągle dopytywał sie o stan poszkodowanego i był w niezłym szoku
Do „Mieszkaniec”. Deszcz tego dnia padał ale po 20:30! – dokładnie kilka minut po przybyciu policji. Piesi nie spacerowali w deszczu, a kierujący zapewne nie miał potrzeby używać wycieraczek. Potrącony pieszy przez kilka minut po zdarzenie leżał na poboczu i nie zauważyłem aby ktokolwiek w tym czasie używał parasola. Nie miał potrzeby korzystania z parasola sam kierowca, który po zdarzeniu spacerował po terenie! Uderzenie miało miejsce około 8 m od słupa ze świecącą lampą! To są fakty i coś mi się zdaje, że „Mieszkaniec” to jeden z trzech pasażerów feralnego Renaulta. No, no – z tym „koksem” to chyba coś na rzeczy.
@Kowal, no i co z tego, że pieszy musi zejść? To znaczy, że kierowca może rozjeżdżać kogo chce jadąc z zawrotną prędkością nie dając pieszym szansę na ucieczkę?! Chyba za dużo się nagrałeś w carmageddon. A gdyby zamiast pieszego stał byk to też byś w niego wjechał twierdząc że byk musi ustąpić pierwszeństwa bo kierowca jest takim niedorajdą, że na prostej drodze nie widzi dalej jak 20 metrów do przodu?!?!
Akurat w ten dzień była kiepska pogoda i nie ma mowy o dobrej widoczności .odblaski pod latarnia są nie potrzebne , jednak światło od jednej latarni do drugiej nie dosięga i w ciemności juz są przydatne odblaski. Poczekamy na dalszy rozwój sprawy, jednak widzę , że swoj swojego broni….
Nie bronię kierowcy bo nie znam wszystkich szczegółów zdarzenia. Z artykułu wynika jednak jasno, że do wypadku przyczynili się piesi, którzy nie zastosowali się do kodeksu ruchu drogowego. Przytoczyłeś jeden artykuł, doczytaj pozostałe paragrafy i zobacz kiedy pieszy ma prawo iść jeden obok drugiego (podobnie ma się jazda rowerzystów jeden obok drugiego). Z drugiej strony nawet gdyby było prawo pozwalające chodzić po całej szerokości jezdni to rozumiem, że nie zwracałbyś uwagi na warunki pogodowe i własne bezpieczeństwo i nonszalancko chodził środkiem jezdni. Takich co mieli pierwszeństwo jest pełno na Witkowskiej czy na Krzyża.
Niestety ale zarówno pieszy jak i rowerzysta musi ustąpić jeśli swoją jazdą lub spacerem utrudnia poruszanie się innych pojazdów. Jeśli droga jest wąska jak na tym odcinku to pieszy musi zejść na pobocze jeśli widzi, że jedzie jaki pojazd.
wiem że ty jesteś kierowcą przekroczyłeś prędkość 2-krotnie nie tłumacz się ponieważ widze jak katujesz te megankę i stawiam 100% że nie jechałeś 90+ !
Tak się składa że to zdarzenie było przez debila 19 letniego z mojej szkoły totalny osioł katuje megankę i na 100% jechał z prędkością + 90 a człowiek który leży w szpitlu był trzeźwy bo był kierowcą żeby poźniej mogł wrócić do domu
PANIE EDWARDZIE napisałem , że kierowca MÓGŁ BYĆ pod wpływem a nie że BYŁ.nie proszę czytać dokładnie. Ciekawostka – to STWIERDZAM z całą pewnością – kierowca, jego ojciec i matka jeżdżą tą drogą do pracy i tylko ojca można się na drodze nie bać
Edward Ty to masz kulture w wypowiedzi
Panie *Miejscowy* pańskie stwierdzenie że kierowca był pod wpływem środków odurzających jest obraźliwe , sprawa jest w toku wszystko się wyjaśni , a panu radzę iść spać bo rano trzoda sama się nie nakarmi
30 metrów przed miejscem zdarzenia jest krzyżówka ale chyba myszy z kretem JACUŚ od skrzyżowania do tego miejsca jest około 180-220 metrów i kierowca rozpędził auto konkretnie. Z komentarzy wynika że KOWAL, JACUS I AAAA to chyba jechali w tym samochodzie
300* m jest krzyżówka tam zabraklo 0
Dokładnie, odblaski w terenie zabudowanym i przy latarniach? Pytanie w jakim stanie technicznym było auto? Skoro na prostej oświetlonej drodze kierowca nie może wyhamować i ominąć pieszych. Może tez poprostu jest marnym kierowca. Jak to mówią”kupa sprzętu i brak talentu”
Poo pierwsze nie ta gmina wiec po co takie pisanie ze bylo to auto w pobiedziskach ? wiec nie wiem po co jest artykuł który jest wielkim kłamstwem ? po drugie w ten dzien padal desz ze sniegiem a zdjecia nie sa odpowiednio zrobione do tamtej pory ? a kierowca byl trzeźwy !
Szkoda! na tym odcinku powinno byc chyba do 20 km na godzine, a dla tych, co chca sobie poszalec, niech jada na tor wyscigowy a nie wjezdzaja w ludzi.
Mieszkam przy tej drodze od urodzenia. Prawo jazdy mam dłużej niż ten sprawca żyje i nigdy nikogo nie potrąciłem . ani nawet nie zepchnąłem z tej drogi. Jadąc 40 km/h można się zatrzymać na 10-15 metrach, więc nawet leżącego na jezdni człowieka czy nawet jakiegoś zwierzaka można ominąć. Pieszy nie ma obowiązku chodzić rowami. Zarządca drogi dla bezpieczeństwa WSZYSTKICH ustawił znaki ograniczające prędkość i latarnie poprawiające widoczność ( opisywane zdarzenie miało miejsce pod świecącą latarnią) I jeszcze coś o sprawcy około tydzień wcześniej w ciągu dnia zepchnął z tej drogi kobietę spacerującą z wózkiem dziecięcym- to mogę zeznać przed prokuratorem.Uczestnicy zdarzenia lepiej niech nie komentują, bo po co mają sobie zaszkodzić. Nieznających realiów tej drogi zapraszam na spotkanie na miejscu potrącenia. Spotkajmy się w jakimś konkretnym terminie, podyskutujmy o konkretach, o prawach korzystających z drogi a nie jakieś szczekanie z za klawiatury. Do AAAA, MIESZKAŃCA i do JACUSIA-prawdopodobnie tylko jeden na czterech z pieszych był pod wpływem alkoholu,kierowca mógł być pod wpływem środków odurzających ale to niech rozstrzygnie prokurator Gdyby piesi szli środkiem to auto po uderzeniu powinno zatrzymać się po lewej stronie jezdni lub w polu a było po prawej no chyba ze pirat bez wyobraźni był ślepy. Do KOWALA (zbieg okoliczności? kierowca to Bartek K.)pieszy nie musi ustępować a kierowca nie ma prawa rozjeżdżać Pozdrawiam obiektywnych i tych ,którzy czasem teżbywają PIESZYMI
Z artykułu wynika, że jeden pieszy nie ustąpił bo nie zdążył! Pozostała trójka zdążyła.
Nie ma wzmianki o stanie trzeźwości, ani kierowcy ani pieszego (pieszych).
Nie wiadomo także nic o wynikach badań na obecność narkotyków u młodego kierowcy. Czytający artykuł (Jacuś, Kowal i Mieszkańcy) wyznają zasadę, że jezdnia jest tylko dla kierowców i wszystko (kogokolwiek) co na niej napotkają z zasady biorą pod koła. Kodeks drogowy Art. 11. 3. Na drodze o małym ruchu, w warunkach dobrej widoczności, dwóch pieszych może iść obok siebie.
Zdarzenie miało miejsce w terenie zabudowanym i dobrze oświetlonym. Pod świecącą latarnią w terenie zabudowanym odblask nie jest potrzebny, a zupełnie nieprzydatny dla kierowcy, który nie dał rady wyhamować na prostym odcinku szosy mając pieszych przed sobą przez około 150-200 m.
Widzę, że trafił się domorosły znawca, internetowy ekspert od każdej dziedziny. Jeśli mówimy o winie to z opisu zdarzenia nie może być wątpliwości, że główną odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierowca. Jak można nie zauważyć grupy pieszych na prostej drodze w oświetlonym obszarze zabudowanym? Albo trzeba być niemal ślepym albo zasuwać ponad dwa razy szybciej niż pozwala ograniczenie prędkości!!! W obu przypadkach taki kierowca z premedytacją staje się potencjalnym mordercą i nie powinien siadać za kółkiem póki nie nauczy się prowadzić samochód.
dokładnie. dlaczego nikt nie napisał o tak ważnych szczegółach ?
Widziałem tych idiotów W Pobiedzisjach jak zylowali tego zloma koło polomarketu
Moim zdanie jak się robi reportaż to powinno się w nim wszystko znajdować a nie zrzucać winę na kierowcę.. Dlaczego policja puściła 3 świadków do domu ? Sami twierdzili że” wszyscy są pod wpływem alkoholu” .. Dlaczego o tym też nie napisano ? Zdjęcie dodane jest niewłaściwie zrobione bo widoczność tego dnia była ograniczona przez padający deszcz .. Brak kamizelek i spacer w taką pogodę po drugiej stronie jezdni był chyba nie odpowiedni ! Dlaczego nikt nie napisał że 300 m. przed miejscem wypadku jest krzyżówka ? Więc może jakieś sprostowanie się należy a prościej jest zrzucać winę na kierowce !
Pieszy, powinien poruszac sie lewa strona drogi, jesli nie ma chodnika lub wytyczonej sciezki dla pieszych. Dodajmy takze ze od 31.08.2014 r. w zycie weszla ustawa, zgodnie z ktora pieszy zobowiazany jest do noszenia odblaskow. Moze ustawa dotyczy poruszania sie w terenie niezabudowanym, ale kazdy dla wlasnego bezpieczenstwa powinien o to zadbac, tym bardziej ze nie bylo chodnika. Poniekad nie znajac wszystkich szczegolow sprawy nie powinno sie publikowac takich artykulow. Dlaczego nic nie jest wspomniane, iz poszkodowany byl pod wplywem alkoholu?? Nie oceniajmy, nie wiedzac co tak naprawde sie stalo. Kazdy wypadek to nieszczescie, jednak nie zawsze mozemy im zapobiegac…
Nikt też tu nie wspomniał o tym że piesi byli pod wpływem alkoholu, co z pewnością wpływa na koncentrację i koordynację ruchową.
I Dlaczego nikt nie wspomniał że piesi byli pod wpływem alkoholu .. ?
Pieszy szedł nieprawidłową stroną jezdni i nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy samochodu. Pewnie szli całą szerokością jezdni co tłumaczy, że kierowca trafił jednego a nie wszystkich. Szkoda, że człowiek cierpi ale w szpitalu jest z własnej winy.
Dlaczego nie jest nic wspomniane o tym , że piesi nie miei żadnych odblasków, że szli środkiem drogi , pomimo kiepskiej widoczności .