Zakończyła się przebudowa ul. Rzeźnickiej w Gnieźnie. Miasto twierdzi, że przeprowadziło w tym zakresie szerokie konsultacje z mieszkańcami i przedsiębiorcami. Ci drudzy są jednak innego zdania. Chociaż bez wątpienia nowy deptak jest o wiele ładniejszy od dotychczasowego wizerunku tej części miasta, kiedy przyjrzeć mu się dokładniej, pewnych rzeczy nie da się logicznie wytłumaczyć, jak chociażby różnych typów lamp (w tym barwy światła).
Na pytanie: „W odpowiedzi Miasta zawarto, że to architekt nie wyraża zgody na zmianę projektu, więc kto rządzi – Miasto czy architekt”, prezydent Tomasz Budasz odpowiedział zdenerwowanym głosem: „Bo obejmował to projekt unijny”.
Jeden z przedsiębiorców posiadających firmę przy ul. Rzeźnickiej zabrał głos w sprawie. Wykluczone jest pomieszczenie, w które zainwestowaliśmy już sporo pieniędzy – mówi przedsiębiorca z ul. Rzeźnickiej. Budynek staje się w połowie nieczynny. Miasto zachowało się tak, że bardzo dużo przez to straciłem. Wnioskowałem przez bardzo długi czas o zmianę projektu, cały czas chciałem partycypować w kosztach, bo wiem, że to nie są tanie rzeczy. Po czasie dostałem odpowiedzi negatywne. Wnioskowałem tylko o skrócenie tej ponad 20-metrowej donicy o niecałe 3 metry. Uniemożliwiono mi swobodne wejście do lokalu. Chodnikiem nie przejadą swobodnie osoby niepełnosprawne. Nie ma tutaj żadnej likwidacji barier na tej ulicy. Potraktowany zostałem negatywnie. Działalność moja się kończy. To jest budynek hotelowy. Mam uniemożliwiony także dojazd na parking hotelowy. Po prostu zabito mój interes. Wszyscy lokatorzy, którzy mają tutaj obiekty mogą poświadczyć, że nikt z nami konkretnie nie rozmawiał. To wszystko działo się bez naszego udziału. Nikt nie widział tutaj ani nie rozmawiał z żadnym architektem. Zresztą tutaj widać jak to jest zaprojektowane, tutaj chyba w ogóle tego architekta nie było, bo wierzyć mi się nie chce, żeby tak to zaprojektował. Nas wprowadzono w błąd. Ja straciłem bardzo dużo. Jeżeli na cztery ruchy z mojej strony otrzymywałem odpowiedzi negatywne, to zmuszony jestem wejść w proces sądowy z miastem, czego naprawdę starałem się uniknąć. Mam tutaj obiekt, który ma 3 tys. metrów kwadratowych, poczynione są tak duże inwestycje i jako lokalny przedsiębiorca liczyłem, że władze będą chciały ze mną współpracować, bo naprawdę chciałem zrobić coś dla mieszkańców. Wiele osób już znało moje plany i właściwie każdy kibicował, ale powiem wprost – nie chce się, nie chce się jak widzi się takie działanie miasta. Ci ludzie nie potrafią rozmawiać. Przed kamerą wystąpić tak, ale rozmawiać z przedsiębiorcami nie. Dlaczego prezydent dzisiaj tutaj jest, w piątek, o godz. 19.00, a nie było go wcześniej na rozmowie? Zresztą sam powiedział przed chwilą, że rozmawiałem z jego zastępcą. Ja się nie pcham przed kamerę, nie o to mi chodzi, nie tak jestem wychowany i tak nie robię. Bardzo mi po prostu przykro z powodu tego co się stało. Ja nie jestem zły na to, co się stało. Jestem starszym człowiekiem już i jest mi po prostu przykro. Po prostu mi przykro, że tak mnie potraktowano, i nie tylko mnie. Wnioskuję teraz tylko o to, żeby nie płacić podatku od tej nieruchomości, bo po prostu zabili mi firmę.
Swoje stanowisko wyraził także adwokat reprezentujący przedsiębiorcę. Gdy przedsiębiorca nie będzie miał możliwości wynajmowania lokalu gastronomicznego z tego powodu, że Miasto umieściło przed lokalem klomb uniemożliwiający postawienie ogródka, wówczas może dochodzić utraconych korzyści – mówi adwokat Radosław Szczepaniak. Najlepszym rozwiązaniem prawnym jest jednak podjęcie mediacji i dokonanie zmiany położenia kwietnika w wyniku porozumienia stron. Takie sytuacje powinny być rozwiązywane polubownie, a nie na drodze sądowej.
Niestety słowa prezydenta o nadziei na powstanie nowych lokali gastronomicznych na ul. Rzeźnickiej raczej nie znajdą pokrycia. Ten odcinek deptaku jest wyjątkowo niekorzystny w obecnej formie dla tego typu biznesu. Dukt pieszy połączony z dojazdem do posesji sprawia, że nie ma miejsca na ogródki gastronomiczne. Ich wystawienie praktycznie całkowicie zablokowałoby ruch kołowy. Niestety dzieje się tak w momencie, kiedy do projektu bierze się architektów nieznających Gniezna. Poprzednia tego typu sytuacja miała miejsce kiedy rewitalizowano targowisko na obecnym Placu Piłsudskiego. Jaki jest efekt – każdy widzi, a najbardziej odczuli to przedsiębiorcy. Również wtedy ich głos nie został uwzględniony, chociaż włodarze twierdzili inaczej. Nikt nie potrafi także odpowiedzieć na pytanie dlaczego na ul. Rzeźnickiej zamontowano lampy o zupełnie innej stylistyce i barwie światła niż dotychczasowe. Dało to bardzo dziwny efekt połączenia nowoczesności z zabytkową infrastrukturą. Najważniejszy efekt został jednak osiągnięty – wydano unijne pieniądze i ktoś na tym zarobił.
16 komentarzy
Swoje uwagi można składać drogą elektroniczną. O jakim odległym Urzędzie mowa? Urząd Miejski jest w centrum miasta, małego miasta dodam. W czasie pandemii nie można się gromadzić. Jeżeli ktoś jest chętny zawsze znajdzie sposób aby załatwić sprawę.
Zbyt lekceważąco Miasto Gniezno podchodzi do spraw konsultacji społecznych. Informacja o nich jest często znikoma. same spotkania z mieszkańcami robione są w godzinach przedpołudniowych w których normalny obywatel pracuje.Takie spotkania z mieszkańcami powinny też być robione w wynajętej sali czy restauracji znajdującej się w najbliższej okolicy omawianego miejsca a nie w dalekim urzędzie. Urzędnicy powinni zawsze pamiętać o jednym. Do ludzi trzeba wyjść! Mieszkańcy muszą czuć, że urzęd. ich szanuje i że urzędnikowi zależy na tym by jak największą liczbę mieszkańców zadowolić. Bo wszystkich si
ulica Rzeźnicka prawdopodobnie zostanie teraz „zamknięta” wielkimi gazonami. Pytam siĘ wobec tego, którędy do Urzędu Stanu Cywilnego będĄ teraz na swoje uroczystości dojeżdżali NOWOŻEŃCY ? mAJĄ Z rYNKU CHODZIĆ PIESZO ?
A ja chce wiedzieć dlaczego miasto sprzedaje tyle nieruchomości i co z tbs
Jestem tego samego zdania, jeśli miasto A docelowo centrum ma jakoś się prezentować to trzeba byłoby zmusić właścicieli kamienic do ich remontu. Straszą a niekiedy zagrażają życiu i jest tylko na szybko eliminowane ryzyko a reszta dalej się ,,Sypie,,.
Super ulica wygląda. Pracownicy którzy to wykonali WIELKa chwała. W ogromne upały byli zawsze na swoich STANOWISKACH ..pięknie wygląda.
Te kamienice przy rzeznickiej i warszawskiej są ochydne! Powinni zmusic wlascicieli do remontu. StraszĄ, brzydkie rudery.
Jak przyozdobimy ulicę Rzeźnicką tak jak to zrobiono w Portugalii to tych obskurnych kamienic już nie będzie widać ! proszę spojrzeć jak to sprytnie zrobiono. https://www.facebook.com/wakacyjnipiraci/videos/900961383762868/
Nie wiem w czym problem? Wysłać dwóch pracowników gospodarczych, żeby przesunęli klomb i po problemie. Takie sprawy powinny być załatwiane od ręki, a nie że piętrzy się problem, którego nawet nie powinno być.
Nie wiem dlaczego ale ja nie wierzę budzikowi ,zresztą jak się rozmawia z mieszkańcami tej ulicy również podzielają moje zdanie…
Urzędnicy nigdy nie zrozumie przedsiębiorcy bo na urzędnikami zostają zazwyczaj kiepscy nauczyciele ,kiepscy lekarze albo NIEDORAJDy wypromowani przez PARTE.Zeby pokazać że są potrzebni i żeby WYHACZYC jakieś profity pokazują ,że coś robią.
Nie wiem o co chodzi temu panu? Dopiero teraz to miejsce zacznie żyć. Jest okazja na kasę to się teraz dopiero pokazał. Były konsultacje. Trzeba było się interesować.
Co to za gościu? A jak pada to do koga ma pretensje ? Do chmury? Przestańcie narzekać i szukać możliwości zarobku cwaniaki. Przedsiębiorca z definicji jest przedsiębiorczy więc da sobie radę. Niech to miasto wreszcie zacznie wyglądać.
Wcale nie jest mi żal wielkiego przedsiębiorcy Pana BM. Karma wraca.
Bzdury i chęć zarobienia przez przedsiębiorcę. Jakby pozostała droga to ogródka by nie miał także. A lampy piękne.
w końcu ktoś w sądzie dobierze się tym „prezydentom” do d……. . A przydało by się również dokopać miejskiemu konserwatorowi zabytków. Jak on mógł zgodzić się na postawienie na starówce Pierwszej Stolicy Polski takich nowoczesnych, do niczego nie pasujących lamp ulicznych? Na takie pale to wbijano Azję Duhajbeja. Przecież to jest kryminał. Gdzie jest wojewódzki konserwator zabytków ? To taki sam błąd, jak z tą fontanną na Rynku !! Zwaną „ostatnim Wytrys….. kowals……o” .