Król Maciuś Pierwszy, Filifionka oraz Don Kichote to tylko niektóre postacie, jakie miała okazję spotkać publiczność Królewskiego Festiwalu Artystycznego. Festiwalowa sobota, 12 maja 2012, obfitowała w kulturalne atrakcje, z których każdy mógł wybrać coś dla siebie.
Także od południa można było dać się porwać „Spirali przemiany” przygotowanej przez Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu, obserwować jak powstają z gliny królewskie rzeźby oraz obejrzeć „Autoportrety chiazmatyczne”. Projekty te powstały dzięki wytężonej pracy i niezwykłym pomysłom prof. Roberta Bartela, prof. Sławomira Brzoski oraz prof. Wiesława Koronowskiego.
Godziny wieczorne zdecydowanie należały już do miłośników teatru. Najpierw publiczność zgromadzoną na Rynku humorem oraz niesłychaną ekspresją zachwycił Teatr Terminus a Quo prezentując „Krainę ułudy”. Ta zabawna, a zarazem poruszająca opowieść o poszukiwaniu, wykorzystująca motyw Don Kichota, z pewnością na długo pozostanie w pamięci niejednego widza.
Noc teatrów w MOK rozpoczął spektakl Teatru Krzyk z Maszewa gnieźnieńską premierą „eksPLoracji”. To niebanalne zobrazowanie polskich lęków i strachów zachwyciło energicznością wykonania oraz zaangażowaniem scenicznym aktorów. Tuż potem Dominika Miękus złagodziła trochę klimat liryczną etiudą sceniczną z wykorzystaniem marionetki. W rękach artystki zdawała się ona nie tylko ożywać, ale także czuć i wzbudzać silne emocje wśród oglądających.
Drugi dzień festiwalu zakończył jak zwykle koncert. Tym razem do Klubu Muzycznego Młyn Łukasz „Lupa” Lupczyński zaprosił zespół „Trawnik” oraz projekt Eliasza Gramonta „ĆwiErćQla”.
Wiktor Koliński, MCIP