Komisje wyborcze mają problem z kartami do głosowania. Nie ma kto ich nosić do Starostwa Powiatowego. To prawdopodobnie błąd w organizacji pracy na szczeblu państwowym.
Co Państwo macie zrobić z tymi workami?
Pilnować na własna rękę – odpowiada członek komisji. Na przykład został przewodniczący tylko, bo inni poszli do pracy i on jeden musi iść ze szkoły z tymi workami do Urzędu Miasta, potem z Urzędu Miasta do starostwa i ze starostwa znowu do Urzędu Miasta zdać worki. Jak ktoś nie ma własnego samochodu, to ma spory problem, bo musi nieść kilka worków normalnie ulicą – chodnikiem. Jak ma samochód – musi dojść do niego z kilkoma workami.
Wszyscy pilnują worków?
Oczywiście, że nie. Po prostu się nie da. Te z głosami do rady powiatu i sejmiku trzeba zanieść do starostwa. Jak ktoś nie ma auta, musi iść pieszo. Często część worków zostaje na korytarzu.
Urząd funkcjonuje normalnie?
Tak. Musi. Jest normalny dzień pracy.
Gdzie wówczas są worki z głosami?
No na korytarzu. Między petentami.
Jest Pan w pracy od godz. 20.45. Ma Pan siłę pilnować worków?
Sam zostałem z mojej komisji. Ludzie poszli do pracy. Ja ledwo na nogach stoję a muszę tego pilnować.
5 komentarzy
Wszystko przez skomplikowaną i ?pisaną na kolanie? ordynację wyborczą autorstwa PiS.
Suweren wybrał. PiS precz
Co Pan P*****dasz? Zgłoś się na komisję następną to może Ci te głupie teorie z głowy wyjdą. Każda partia ma swojego delegata, który patrzy na ręce reszcie. Nie ma mowy o większych machlojkach.
Czy to nie PiS jako partia rządząca na tą chwilę zarządza wyborami i całym procesem ?
Ludzie! To oni w tym urzędzie mogą nieźle machloje robić z tymi kartami!Zresztą,jak już wiedzieli wczoraj po godz.18 że Buddasz wygrał to nieźle musiało być fałszerstwo!!!!!!